Zdrowie na karty

To pozwala kasie na bieżąco rozliczać usługi medyczne. Obecnie odbywają się już one dwa razy w miesiącu, co jest ewenementem na skalę kraju. Taka częstotliwość gwarantuje świadczeniodawcom stały dopływ środków (oczywiście w ramach podpisanych kontraktów), dzięki czemu mogą oni skupić się na bieżącym zarządzaniu. Nadużycia i choroby jak na dłoni

Dokładna informacja jest potrzebna nie tylko do celów zarządczych, ale także do kontroli świadczeniodawców. Właśnie brak nadzoru nad podmiotami świadczącymi usługi medyczne był jednym z powodów, dla których wprowadzona w 1999 r. reforma służby zdrowia miała tak złą opinię wśród społeczeństwa. Przez pierwsze lata wszyscy żyli doniesieniami o manipulacjach dokonywanych przez szpitale, które zmuszone kiepską sytuacją uciekały się do różnych sposobów, by wyłudzić od kas dodatkowe środki finansowe.

START wyeliminował wiele tego typu nadużyć. Jak tłumaczył to poprzedni dyrektor Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych, sam fakt, iż urząd dysponuje narzędziem pozwalającym na wykrycie tych nadużyć, wpłynął na znaczące ograniczenia tych patologii. Powiązanie danych o pacjencie, lekarzu, wykonanych świadczeniach i zapisanych lekach sprawiło, że wszelkie nadużycia widać jak na dłoni. Pracownicy Wydziału Rejestrów Medycznych do dziś wspominają kilka co bardziej barwnych oszustw. Ten sam pacjent leżący w jednym szpitalu z paraliżem kończyn w ciągu kilku dni korzystał z konsultacji w innym gabinecie oddalonym od szpitala o kilkadziesiąt kilometrów. (Prawdopodobnie ktoś, nie zdający sobie sprawy ze stanu pacjenta, wykorzystywał jego PESEL do wyłudzenia pieniędzy za fikcyjne porady.) Leki onkologiczne przysługujące inwalidom wojennym, zgodnie z prawem zwolnionym z opłat za medykamenty, przepisywano zmarłym - to tylko niektóre przykłady dowodzące pomysłowości wyłudzających i skali tego zjawiska.

System START jest też doskonałym narzędziem analitycznym. Na podstawie danych o zapisywanych lekach i typie świadczonych usług można dostrzec wiele zależności np. między miejscem zamieszkania a zapadalnością na różne choroby. I tak dane z systemu wskazują na to, iż mieszkańcy południowo-wschodnich regionów województwa śląskiego są znacznie zdrowsi niż ich rówieśnicy z północnego Śląska czy Częstochowy. Wiadomo również, iż grupami leków, na których refundację kasa przeznacza najwięcej środków, są leki na cukrzycę i choroby serca. Dzięki START-owi można łatwo symulować wpływ zmian niektórych wskaźników (np. cen leków czy zasad rozliczania usług) na obrót środkami finansowymi. Po dane pochodzące z systemu zgłasza się wiele instytucji badawczych, dla których START jest jedynym źródłem w miarę prawdopodobnych danych o stanie zdrowia mieszkańców Śląska. Wiedza ta przydaje się jednak nie tylko do celów statystycznych czy dydaktyki. Ułatwia także racjonalne kształtowanie bieżącej polityki zdrowotnej na terenach podlegających śląskiej kasie.

Na wojennej ścieżce

Czasem jednak może zaszkodzić. Tak stało się właśnie w przypadku Andrzeja Sośnierza, poprzedniego dyrektora kasy, który postanowił sprawdzić niektóre z symulacji Mariusza Łapińskiego, ministra zdrowia. W kwietniu br., gdy w kraju było głośno o projekcie zmian w zasadach refundacji leków, media nagłośniły wyniki analizy, z której wynikało, iż pacjenci nie zaoszczędzą na zmianach. Co więcej, będą musieli wydać o ok. 8% więcej za każdy lek, gdy tymczasem kasy chorych zaoszczędzą po ok. 11%. Kłóciło się to z oficjalnymi doniesieniami urzędników ministerialnych. Powtórne badania potwierdziły wyniki analityków z kasy.

Ten spór był ostatnim na długiej drodze konfliktów między Andrzejem Sośnierzem, Mariuszem Łapińskim i Michałem Żemojdą, prezesem Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych (UNUZ). W radzie kasy kilkakrotnie składano wnioski o jego odwołanie. Zawsze powodem był START i karty chipowe. Zdaniem UNUZ przetarg na wprowadzenie kart był bezprawny i oparty na nieobowiązującym już rozporządzeniu Rady Ministrów z 1999 r. Sprawa trafiła do NSA, który orzekł, że w sytuacji, gdy nie wydano nowych przepisów, a rozporządzenie podpisane przez poprzedniego ministra zdrowia Grzegorza Opalę zostało przez Mariusza Łapińskiego wycofane z drukarni, nadal obowiązują stare przepisy. W grudniu ub.r. na wniosek prezesa UNUZ wszczęto śledztwo w sprawie legalności wprowadzenia kart i wydania na ten cel kilkunastu milionów złotych. W tym czasie atakowano też innych członków rady, zastępcę dyrektora ds. medycznych Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych Marka Szewczyka i dyrektora Departamentu Ewidencji Mirosława Sobczaka, którym UNUZ zarzucił bezprawne podjęcie decyzji o wydaniu 2 mln zł na dystrybucję kart z pieniędzy na leczenie ubezpieczonych. Poprzedni dyrektor wygrał 7 z 8 spraw przed NSA, ostatecznie jednak został odwołany.

Ustawa przesądzi

START był systemem unikatowym nie tylko na skalę krajową. Pracownicy z Katowic prezentowali system podczas kilku konferencji za granicą. Z dużą atencją wypowiadali się o nim m.in. przedstawiciele niemieckich odpowiedników kas chorych. "Przynosi nam to tym większą satysfakcję, że system powstał w ogromnym tempie. Szybko zmieniający się stan prawny i opóźnienia w uchwalaniu ustaw spowodowały, że zostaliśmy praktycznie pozbawieni możliwości przeprowadzania testów" - opowiadał kilka miesięcy temu Tomasz Krupa, kierownik Wydziału Obsługi Informatycznej Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych.

Jego przyszłość jest jednak bardzo niepewna. W czerwcu br. uchwalono forsowaną przez ministra zdrowia nowelizację ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Zyskał on decydujący wpływ na obsadę rady i zarządu kas chorych. Nowa rada w sierpniu br. odwołała ze stanowiska Andrzeja Sośnierza. Co prawda Józef Kurek, nowy dyrektor kasy, na konferencji zwołanej dokładnie w rocznicę prezentacji karty chipowej zapowiedział, iż nie chce dopuścić, by program, na który ogółem wydano ok. 22 mln zł, został zmarnowany. Wszystko zależy jednak od ostatecznego projektu ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia, który od 1 stycznia 2003 r. ma zastąpić obecne kasy chorych. Chociaż ostateczne rozwiązania są wciąż jeszcze nieznane, wiele wskazuje na to, że START nie znajdzie zastosowania w nowym systemie wymiany informacji medycznych.

Wykorzystywane rozwiązania

Obejmujący ok. 3 tys. świadczeniodawców i 1,2 tys. aptek system do planowania, rejestracji, analiz i rozliczeń opłat za świadczenia medyczne START; system jest oparty na bazie danych Oracle na platformie HP-UX oraz działających po stronie dostawców usług medycznych aplikacjach klienckich wykonanych w technologii Centura/SQLBase; 4 mln pacjentów posługuje się kartami elektronicznymi. Systemy: finansowy, kadrowo-płacowy, system rejestracji środków trwałych - dostawca ComputerLand. Serwery Hewlett-Packard i Compaq. Platforma sieciowa: Windows NT 4.0. Sieć LAN 3Com oraz sieć WAN oparta na rozwiązaniach Cisco.


TOP 200