Zderzenie z rzeczywistością

Brytyjski sposób na sukces (?)

Najmniej skuteczni Brytyjczycy próbują walczyć na dwóch frontach. Z jednej strony, redukować koszty. Z drugiej, stymulować sprzedaż, m.in. zatrudniając większą liczbę sprzedawców, podnosić jakość serwisu i w inny sposób pozyskiwać nowych klientów, generując strumień przychodów, który miałby pokryć zwiększone koszty.

Interesujące jest, z jakich źródeł Wyspiarze czerpią przychody. W przeciwieństwie do firm kontynentalnych zaledwie 64% przychodów Brytyjczyków pochodzi ze sprzedaży dóbr i usług. Reszta to przychody z reklamy, prowizje za pośrednictwo w transakcjach między stronami trzecimi, opłaty za zamieszczenie odnośników do produktów czy marek innych firm, opłaty abonamentowe, honoraria z tytułu praw autorskich i inne.

W raporcie z ub.r. PwC piętnowała brak zainteresowania menedżerów dot-comów doradztwem - prawnym, finansowym i biznesowym - zewnętrznej firmy, która mogłaby zweryfikować zasadność przyjętego modelu biznesowego. Porad zewnętrznej firmy w ub.r. najchętniej szukali właśnie Brytyjczycy (48% firm), najmniej chętnie Niemcy (zaledwie 11%), co wygląda groteskowo na tle zestawienia dochodowości internetowych przedsięwzięć poszcze- gólnych nacji. Wygląda na to, że im mniej fachowego doradztwa, tym lepiej. W tym miejscu warto przytoczyć jeszcze jedną interesującą statystykę: posiadacze tytułu MBA prowadzą 6% zyskownych europejskich dotcomów i 21% przynoszących straty. Większość dochodowych przedsięwzięć jest prowadzona przez ludzi, którzy nie mieli do tej pory doświadczenia w zarządzaniu spółką na poziomie wyższej kadry kierowniczej.

Doświadczenie i frajda z pracy

A jednak doświadczenie w zarządzaniu znacznie zyskało w oczach prezesów i dyrektorów zarządzających, poszukujących nowych menedżerów, przebijając konieczność wykazania się elastycznością, zdolnością adaptacji i kreatywnością. W tej chwili spółkom internetowym jest jednak o wiele trudniej przyciągnąć doświadczonych menedżerów, którzy na nowo docenili stabilne stanowiska w bardziej tradycyjnych przedsiębiorstwach. Mniej istotne stało się znaczą-ce doświadczenie w branży, w niełasce znalazła się skłonność do podejmowania ryzyka, cenione są za to zdolności przywódcze.

W atmosferze ogólnego przygnę-bienia wciąż większość menedżerów dostrzega wiele plusów w pracy dla firmy internetowej. Najbardziej zadowoleni są Niemcy i Holendrzy, pracujący w małych i średnich firmach sektora B2B. Nie bez znaczenia jest fakt, że osoby pracujące zarówno w firmach rentownych, jak i przynoszących straty, są niemal tak samo zadowolone. Może to świadczyć o utrzymującej się koncentracji na "wewnętrznym życiu" przedsiębiorstwa, zatrudniającego interesujących ludzi i oferującego wyzwania nie znanej technologii, bez zwracania uwagi na poziom obsługi klientów warunkujący strumień przychodów. Uzasadniając wybór firmy internetowej jako miejsca pracy, zatrudnieni podają kilka jej niepowtarzalnych cech: szybkie tempo pracy, stale zmieniające się środowisko, wyzwania technologii internetowej, panująca atmosfera przygody i ryzyka oraz unikalna osobowość, umiejętności i styl współpracowników.

--------------------------------------------------------------------------------

Tekst napisano na podstawie raportów PricewaterhouseCoopers, dostępnych w całości na stronie www.pwcglobal.com/ ebusinessinsights.


TOP 200