Zdążyć przed kolejnym atakiem

Pod koniec października ubiegłego roku 13 podstawowych serwerów DNS stało się obiektem ataku DDoS (distributed denial of service). Uderzenie w rdzeń światowej pajęczyny mogło doprowadzić do poważnego paraliżu całego Internetu. Rok po tym wydarzeniu Internet Software Consortium (ISC) ogłosiło inicjatywę w celu zwiększenia bezpieczeństwa sieci.

Nad prawidłowym funkcjonowaniem Internetu ma czuwać OARC (Operations, Analysis and Research Center). Swój udział w projekcie zadeklarowały już m.in. Cisco, Internet Society oraz MCI (WorldCom). Docelowo ISC zamierza utworzyć grupę liczącą od 100 do 500 podmiotów związanych z działaniem Internetu – przede wszystkim producentów i dostawców technologii DNS oraz licznych instytucji. „Naszym celem jest stworzenie systemu wczesnego ostrzegania. W naszych laboratoriach będziemy prowadzić symulację ataków i szukać sposobów jak je unieszkodliwić” - deklarują przedstawiciele OARC.

Ubiegłoroczny atak polegał na "zasypywaniu" serwerów DNS olbrzymią ilością odwołań. W krytycznym momencie ataku pracowały jedynie 4 z 13 zaatakowanych serwerów. Wystarczyło to jednak do utrzymania ruchu internetowego. Zadaniem serwerów DNS jest zamiana adresów internetowych (takich, jak np. www.idg.pl) na numeryczne adresy IP. W przypadku ich awarii przeglądanie stron WWW poprzez wpisywanie adresów w przeglądarkach staje się niemożliwe.

Zobacz również:

  • Hakerzy wykradli dane należące do użytkowników znanej aplikacji CCleaner
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200