Zdalny dostęp z kartami RAS

W numerze 2/2000 naszego miesięcznika zastanawialiśmy się, czy wielomodemowe karty instalowane w komputerach PC platformy Windows NT są w stanie konkurować z dedykowanymi koncentratorami zdalnego dostępu. Czy karty takie pracują na tyle efektywnie, że mogą zapewnić zdalny dostęp do sieci korporacyjnej większej liczbie użytkowników będących w podróży lub pracujących w domu? Testy wykazały, że karty takie mogą z powodzeniem spełniać takie zadanie.

W numerze 2/2000 naszego miesięcznika zastanawialiśmy się, czy wielomodemowe karty instalowane w komputerach PC platformy Windows NT są w stanie konkurować z dedykowanymi koncentratorami zdalnego dostępu. Czy karty takie pracują na tyle efektywnie, że mogą zapewnić zdalny dostęp do sieci korporacyjnej większej liczbie użytkowników będących w podróży lub pracujących w domu? Testy wykazały, że karty takie mogą z powodzeniem spełniać takie zadanie.

Tym razem postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej pięciu kartom RAS (Remote Access Server - serwer dostępu zdalnego) instalowanym w komputerach NT, które mogą obsłużyć co najmniej 23 połączenia analogowe standardu V.90 i komunikują się z centralą telefoniczną przez jedno połączenie ISDN Primary Rate Interface/T-1.

Wszystkie testowane karty instalowano w serwerze platformy Windows NT 4.0, ale ich producenci oferują już sterowniki obsługujące karty zainstalowane w serwerach Windows 2000.

Wydajność

Tej kategorii oceny przypisano bardzo wysoką wagę - 40 procent. Dlaczego? Ponieważ użytkownicy tego rodzaju sprzętu oczekują przede wszystkim tego, że karta RAS będzie z maksymalną szybkością obsługiwać wszystkich zdalnych klientów podłączonych do sieci LAN.

Testy sprawdzały, z jaką szybkością każda karta potrafi przesyłać dane w obie strony (wtedy gdy klient odbiera oraz wysyła pakiety), obsługując pliki różnej wielkości.

Jeśli chodzi o odbieranie pakietów, karta IRAS-24A (Brooktrout Technology) uzyskała średnią przepustowość 72 kb/s - jest to wynik lepszy o 5 kb/s od karty, która zajęła w tej kategorii oceny drugie miejsce - DataFire RAS PT1 (Digi International). Zresztą kolejne karty - także trzecia Entia 5536 (Interphase) i czwarta RS2000 (Ariel) - pracowały z podobną wydajnością: 66 kb/s. Tylko karta Diva Server PRI (Eicon) pracowała nieco wolniej, uzyskując wynik gorszy o 8 kb/s (58 kb/s).

Przy wysyłaniu pakietów szybkości są trochę większe niż przy odbieraniu pakietów, ponieważ zadanie przetwarzania danych (kompresja) jest tu rozłożone na wszystkich klientów; przy wysyłaniu pakietów zadanie to spada na kartę. Karty IRAS-24A i DataFire RAS PT1 uzyskały tym razem prawie identyczne wyniki (86 i 85 kb/s). Karty Diva Server PRI i Entia 5536 mogą się wtedy pochwalić przepustowościami 80 i 78 kb/s. Karta RS2000 pracuje wtedy z szybkością 72 kb/s.

Niektóre karty miały pewne kłopoty w wydajnością po zwiększeniu liczby użytkowników. To właśnie ten parametr, w połączeniu z wydajnością mierzoną w momencie obsługiwania mniejszej liczby użytkowników, świadczy o tym, czy karta oferuje wystarczającą skalowalność, by nadawać się do obsługi większych sieci (czyli takich, z usług której może korzystać jednocześnie np. 15 zdalnych użytkowników).

Przy pobieraniu przez użytkowników pakietów i zwiększeniu ich liczby (użytkowników) z 1 do 23 przepustowość karty Diva Server PRI spadła do 13 kb/s. Co ciekawe wydajność tej karty nie uległa zmianie wtedy, gdy liczbę użytkowników wysyłających pakiety zwiększono z 1 do 23.

Karta RS2000 (Ariel) zachowywała się odwrotnie. Gdy użytkownicy pobierali pakiety, a użytkowników przybywało, to wydajność się nie zmieniała. Gdy użytkownicy wysyłali pakiety, po zwiększeniu ich liczby do 23 wydajność karty znacznie spadła. Różnica w przypadku karty RS2000 wynosiła 10 kb/s (wydajność w momencie obsługiwania jednego użytkownika i przy obsłudze 23 użytkowników). Karta DataFire RAS PT1 zachowywała się stabilnie, gdy użytkownicy wysyłali pakiety, ale jej wydajność zmniejszyła się o 6 kb/s po zwiększeniu liczby użytkowników odbierających pakiety z 1 do 23.

Jeśli chodzi o możliwość rozbudowy, karty DataFire RAS PT1 (Digi) i RS2000 (Ariel) nie mają sobie równych – mogą one obsługiwać jednocześnie do 60 zdalnych użytkowników. Potrzebne jest do tego tylko jedno gniazdo PCI. To jest dopiero skalowalność! A w jednym serwerze NT można zainstalować cztery karty firmy Digi lub dwie karty firmy Ariel, co daje nam odpowiednio 240 i 120 połączeń RAS.

Karty IRAS-24A (Brooktrout) i Entia 5536 (Interphase) pracowały z jednakową wydajnością niezależnie od liczby obsługiwanych użytkowników, pracując minimalnie wolniej (o 1 kb/s) po zwiększeniu liczby użytkowników z 1 do 23.

Ale wydajność karty RAS to nie wszystko. Równie ważne są narzędzia konfigurujące środowisko dostępu zdalnego i zarządzające takimi kartami. I tu okazało się, że produkt firmy Brooktrout nie ma sobie równych.

Podstawowe narzędzie zarządzające tą kartą nosi nazwę Remote Access Manager (RAM). Jest to oprogramowanie kontrolujące usługi RAS, udostępniające administratorowi komplet informacji używanych do konfigurowania tego środowiska i pozwalające ustalać dla każdego użytkownika lub dla grupy użytkowników reguły obowiązujące przy uzyskiwaniu dostępu zdalnego. Oprogramowanie udostępnia dynamiczne migawki wyświetlające dane statystyczne dotyczące każdego portu RAS. Dane te są prezentowane w ramach łatwego w użyciu graficznego interfejsu użytkownika (technologia GUI). Program RAM zbiera informacje pozwalające analizować przebieg sesji dostępu zdalnego (niezbędne do obsługi kont i billingu), których można używać do ustalania reguł zarządzających dostępem zdalnym.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200