Zbyt wiele oczekiwań, za mało uprawnień

Uczestniczenie może oznaczać tylko bycie poinformowanym. Ale to już wystarczy do wywiązania się rozlicznych dyskusji, wątpliwości, zarysowania odrębności interesów. A to z kolei osłabia biznesową efektywność tej społeczności. Wątek społeczny w budowie struktur przedsiębiorstwa jest często lekceważony albo spłycany, sprowadzany do działalności związków zawodowych. Informatyk w zależności od tego, jak sam jest usytuowany w firmie, a więc czy chętnie komunikuje się z innymi pracownikami, czy umie i lubi z nimi współpracować, czy tylko pracuje na zamówienie dyrekcji, będzie preferował albo wątek społeczny, albo ekonomiczny, budując system informatyczny. Informatyk jest w specyficznej sytuacji: ma świetne narzędzia technologiczne do łączenia ludzi, do umożliwiania im wspólnej pracy, ale wcale nie musi być zainteresowany czy przekonany do ich wdrożenia, przyuczenia ludzi do ich stosowania. Za pomocą sieci informatycznej można zbudować zarówno strukturę demokratyczną, jak i autorytarną. Czy szefowie informatyków w ogóle zdają sobie z tego sprawę?

Sądzę, że nie uświadamiają sobie tego. Co najwyżej dostrzegają, iż kolejność informatyzacji poszczególnych działów fabryki czy wydziałów w urzędzie jest dobrym, to znaczy komunikatywnym sposobem wyznaczenia hierarchii tychże działów czy wydziałów. Co bystrzejsi zauważają, że konflikt między zwolennikami perfekcyjnych stanowisk pracy a zwolennikami budowy sieci w pierwszej kolejności jest w istocie konfliktem między interesem partykularnym a dobrem wspólnym.

Jednak nie hydraulik

Szef informatyki jest obecnie często porównywany do hydraulika, który dba o instalacje wodną, ale każdy jej użytkownik myje się sam. Jest to uważane za ogromny postęp informatyki, jej awans i wyzwolenie, jeszcze niedawno informatyk bowiem pomagał - a raczej usługiwał - również w myciu. Jednak jest to porównanie tylko z pozoru trafne. Przecież pozycja społeczna hydraulika jest niezależna od tego, jak często się ludzie myją. Natomiast pozycja informatyka powinna rosnąć wraz ze wzrostem znaczenia informatyki.

Zagrożenie zewnętrzne

Rola informatyka w przedsiębiorstwach jest również pochodną sytuacji w całej branży informatycznej, a przede wszystkim tego, jak kompetentne i uczciwe są firmy informatyczne, a także jak stabilna jest ich sytuacja finansowa i kadrowa. Innymi słowy, czy firmy te mogą stać się partnerami informatyka w przedsiębiorstwie i budować jego pozycję, czy też są jego jawnym lub ukrytym konkurentem do pieniędzy firmy.

Reasumując, należy stwierdzić, że rola informatyka bardziej zależy od struktury organizacyjnej i społecznej przedsiębiorstwa niż od zainstalowanych w nim rozwiązań informatycznych, bardziej od jego cech osobowości i charakteru niż wiedzy zawodowej, bardziej od inicjatywy i stylu zarządzania menedżerów niż jego aktywności.


TOP 200