Zagrożenie czy remedium

Amerykańscy informatycy w obliczu konkurencji obcokrajowców

Amerykańscy informatycy w obliczu konkurencji obcokrajowców

Stany Zjednoczone są światową potęgą w dziedzinie informatyki - w produkcji sprzętu, oprogramowania, rozwijaniu nowych technologii, a także liczby wysoko kwalifikowanych informatyków i programistów. W ostatnich latach wzrasta jednak liczba informatyków z poza USA zatrudnianych przez firmy amerykańskie, które w samym 1992 r. wydały 18,2 mld USD na opłacenie zagranicznych kontraktów (4,4% całkowitych wydatków na informatykę). Czy zatrudnianie obcokrajowców ma dodatni wpływ na rozwój amerykańskiej gospodarki w tej dziedzinie, czy też jest poważnym zagrożeniem - opinie na ten temat są w USA podzielone. W ComputerWorld USA (1.11.93 r.) przedstawiono dwie wypowiedzi uzasadniające przeciwstawne oceny sytuacji.

Steven Kruse, kieruje firmą Red Square Software zajmującą się świadczeniem usług dla firm amerykańskich i zatrudniającą na kontraktach informatyków rosyjskich. Uważa on, że sprzeciw i obawy związane z zatrudnianiem specjalistów z innych krajów wynikają z pobudek nacjonalistycznych. Firmy zatrudniające pracowników kontraktowych biorą pod uwagę nie ich narodowość, lecz zdolności. Obcokrajowcy odbierają miejsca pracy Amerykanom, ale tylko pozornie, gdyż rozwój gospodarczy ich krajów oraz zarobione przez nich pieniądze wpływają na zwiększenie popytu na towary i usługi amerykańskie. Z drugiej strony są oni najczęściej gorzej opłacani, co zmniejsza koszty i zwiększa konkurencyjność firm amerykańskich na rynku światowym. Zatrudnianie przez te firmy specjalistów w miejscu ich zamieszkania zmniejsza też imigrację, a więc zagrożenia dla rynku pracy w samym USA. Kruse sądzi również, że amerykańscy informatycy obawiają się konkurencji obcokrajowców, którzy są zdolni, pracowici, reprezentują wysoki poziom etyczny i właśnie dlatego są postrzegani jako zagrożenie.

Zupełnie odmienną opinię prezentuje Louis Buonincontri, niezależny pracownik kontraktowy w GTND Software Systems and Accounting Services, specjalizujący się w CASE (Computer-Aided Software Engineering) i metodologiach strukturalnych. Sądzi on, że konkurencja informatyków z krajów słabo rozwiniętych w których koszty utrzymania są niskie, jest poważnym zagrożeniem dla Amerykanów dramatycznie pogarszając wysokość wynagrodzeń oferowanych za usługi informatyczne. Jedna z międzynarodowych firm telekomunikacyjnych zwykła jeszcze niedawno płacić 400-450 USD za dzień pracy programisty Cobola, obecnie ta sama firma oferuje tylko 225-280 USD. Mniejsze koszty są silnym bodźcem do zatrudniania obcokrajowców, ale efekty często są dalekie od oczekiwań, ponieważ nawet jeśli są oni dobrymi programistami, najczęściej nie znają dobrze specyfiki amerykańskich stosunków oraz biznesu i w efekcie popełniają wiele błędów. Buonincontri wyraża również niezadowolenie z faktu, że obcokrajowcy kradnący miejsca pracy Amerykanom pochodzą często z krajów, które otrzymują wielomiliardową pomoc ze strony USA, a pieniądze te pochodzą przecież z podatków obywateli.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200