ZUS na kontach

Projektowany przez ZUS system informatyczny opiera się na idei indywidualnego konta każdego ubezpieczonego, które pozwoli rozliczać zarówno płatników składek, jak i pobierających świadczenia. Jednak projekt, już na stracie, wzbudza wiele kontrowersji.

Projektowany przez ZUS system informatyczny opiera się na idei indywidualnego konta każdego ubezpieczonego, które pozwoli rozliczać zarówno płatników składek, jak i pobierających świadczenia. Jednak projekt, już na stracie, wzbudza wiele kontrowersji.

Koncepcja indywidualnej ewidencji ubezpieczonego, będącej rejestrem wszystkich faktów ubezpieczeniowych, formalnie powstała wraz z opracowaniem Michała Rutkowskiego, szefa biura pełnomocnika ministra pracy ds. reformy ubezpieczeń. Jednak już wcześniej, bo na początku lat 90., postulowana przez rząd Tadeusza Mazowieckiego reforma socjalna zakładała indywidualne rozliczanie ubezpieczonych, "filarowość" systemu ubezpieczeń i powstanie funduszy emerytalnych.

Dotychczas infrastruktura informatyczna ZUS służyła obsłudze fragmentu jednego tylko filaru ubezpieczeń, związanego z obowiązkową sferą składek i świadczeń. Około 84% zadań zakładu w tej sferze realizuje obecnie 18 ośrodków obliczeniowych ZETO, które w latach 90. zostały sprywatyzowane. Pozostałe 16% transakcji obsługują 3 ośrodki, będące własnością zakładu. Systemy Emir i Rentier zlokalizowane są na platformie mainframe i wykorzystują moc obliczeniową dość już wysłużonych komputerów IBM 4381. Andrzej Giryn, wiceprezes ZUS, ocenia, że "koszt usług niezbędnych do zapewnienia eksploatacji tych systemów w 1997 r. wyniesie 78,7 mln zł, a w przyszłym roku wzrośnie do 100 mln".

W przeciwieństwie do sfery wypłat, dochodowa działalność ZUS nie miała nigdy zintegrowanej infrastruktury informatycznej. Od początku lat 90. każdy z 55 oddziałów i część z 244 inspektoratów ZUS dysponował już lub był w trakcie budowy własnej sieci lokalnej. Rocznie na informatykę - jak twierdzi Dariusz Kucharski, wiceprezes zakładu w latach 1990-1996 - wydawano od 150 do 250 mld starych zł. Dzięki tym funduszom zbudowano w oddziałach i inspektoratach ZUS ok. 200 sieci komputerowych i zwiększono liczbę stanowisk komputerowych tak, że już w 1996 r. liczba osób przypadających w zakładzie na 1 stanowisko komputerowe wynosiła 3, kiedy w 1990 r. było ich 13.

Zdaniem Dariusza Kucharskiego, ZUS na początku 1996 r. nie był w stanie samodzielnie stworzyć alternatywy dla istniejących systemów tzn. opracować je na nowo na zasadzie jednorazowej inwestycji. "Kilka lat temu czyniliśmy próby tworzenia własnych grup programistów, ale bez zadowalających rezultatów" - mówi Dariusz Kucharski. Dodaje też, że eksploatowane obecnie systemy aplikacyjne powinny być konserwowane, okresowo modernizowane i wykorzystywane tak długo, jak tego będą wymagać aktualne potrzeby wypłacania świadczeń i zbierania składek. Natomiast osnowę nowego systemu informatycznego ZUS powinny stanowić wszystkie nowe aplikacje, wynikające z nowych potrzeb, szczególnie te, które są niezbędne do wdrożenia reformy systemu ubezpieczeń społecznych.

Odmienne stanowisko zajmują twórcy Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS, podkreślający, że jedynie kompleksowy system informatyczny może elastycznie odpowiadać na zmiany prawodawstwa, a przez to jest tańszy w eksploatacji. Ponadto - zdaniem Andrzeja Giryna - systemy, które "wycinkowo" wspomagają poszczególne obszary działalności, nie tylko nie dostarczają takiej informacji, ale wręcz "dezintegrują" zakład poprzez wprowadzanie sztucznych barier informacyjnych.

Kompleksowy system informatyczny zakładu, którego powstanie ZUS zapowiada na 2002 r., ma być częścią nie istniejącego jeszcze krajowego systemu informatycznego. W jego skład wchodzą systemy pozostałych instytucji administracji państwowej. W praktyce oznacza to integrację KSI z m.in. Poltaxem, ALSO czy Pesel-Netem.

Ponadto konstruowanie systemu rozproszonego - jak obecnie planuje ZUS - budzi wątpliwości z uwagi na potrzebę prowadzenia ogólnokrajowych centralnych rejestrów, m.in. ubezpieczonych, z zapewnieniem szybkiego dostępu do nich wszystkim jednostkom terenowym zakładu. Także wykonywanie częstych modyfikacji oprogramowania i rozsyłanie go do wielu miejsc w Polsce może być w praktyce trudne i zwiększać koszty.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200