Z zaciśniętym pasem
-
- Piotr Waszczuk,
- 15.06.2010
Z danych GUS wynika, że przemysł odczuł pogorszenie koniunktury już w listopadzie 2008 r. Przez kolejne 12 miesięcy z produkcją było tylko gorzej. Trudno spodziewać się, aby towarzyszył temu radykalny wzrost nakładów na IT.

Jednocześnie w polskich firmach produkcyjnych IT nadal rzadko cieszy się wysokim priorytetem, jeśli chodzi o finansowanie. Nic więc dziwnego, że większość tych działań realizowano własnymi siłami, ewentualnie we wsparciu firm konsultingowych. Relatywnie rzadko kupowano natomiast gotowe rozwiązania. Zdecydowanie spadła też liczba doniesień o zawartych umowach wdrożeniowych. Sytuacji tego sektora nie zmieniło również kilka wdrożeń w górnictwie. Jeśli już inwestowano, to w rozwiązania, które miały przynieść konkretne efekty - zwykle w postaci niższych kosztów użytkowania.
W 2009 r. dobrze sprzedawały się systemy pozwalające na optymalizację zapasów i optymalizację wykorzystania zasobów produkcyjnych czy ograniczenie kosztów logistyki. Wiele firm przekonało się też do wirtualizacji. Oszczędności szukano również przy pomocy systemów analityczno-raportujących. Najgorzej natomiast sprzedawał się sprzęt IT. Jednocześnie sami dostawcy rozwiązań teleinformatycznych przyznają, że w zeszłym roku byli - jak nigdy wcześniej - skłonni do ustępstw i obniżek marż. W przemyśle skorzystali na tym najpewniej tylko nieliczni szefowie IT, większość była zajęta rozwiązywaniem dodatkowych problemów, z którymi od kilkunastu miesięcy muszą mierzyć się ich działy IT. Przemysł nauczył się korzystać z tańszego IT. Wiele wskazuje, że tak zostanie na kolejne lata.
IT w nowych realiach

Tadeusz Rogaczewski, dyrektor Biura Zarządzania Informatyką Grupy Lotos
Prawdziwa rewolucja nastąpiła dopiero w kwietniu 2010 r. Cała organizacja informatyczna została bowiem podzielona na trzy zespoły odpowiedzialne za: przygotowanie projektów IT, ich realizację oraz wsparcie. "Wcześniej każda z dziesięciu osób zatrudnionych w naszym departamencie odpowiadała za osobną działkę. Teraz mamy trzy zasadnicze linie znacznie zasobniejsze od strony IT" - mówi Dorota Kubiak. Według niej, nowa struktura organizacyjna odpowiada oczekiwaniom biznesu i jest skutkiem rosnącej wagi inwestycji informatycznych prowadzonych w reżimie projektowym. Zeszłoroczna sytuacja rynkowa nie wpłynęła na zaufanie Grupy Kęty wobec outsourcingu IT. Firma nadal korzysta z tego typu usług m.in. w zakresie obsługi systemu ERP.
Szereg działań mających na celu obniżenie kosztów działalności oraz ograniczenie nakładów na inwestycje dotknęło również IT w Grupie Lotos. "IT podlegało restrykcjom, ale mimo tego sporo się u nas działo" - mówi Tadeusz Rogaczewski, dyrektor Biura Zarządzania Informatyką Grupy Lotos. Odsunięte w czasie inwestycje to działania związane z rozwojem platformy SAP. Przesunięto też w czasie rozwój systemu archiwizacji danych oraz zarządzania tożsamością i kontrolą dostępu. Oszczędności przyniosła rezygnacja z niektórych zakupów, ale też renegocjacja kontraktów związanych z usługami IT.