Z zaciśniętym pasem

Z danych GUS wynika, że przemysł odczuł pogorszenie koniunktury już w listopadzie 2008 r. Przez kolejne 12 miesięcy z produkcją było tylko gorzej. Trudno spodziewać się, aby towarzyszył temu radykalny wzrost nakładów na IT.

Z zaciśniętym pasem
Pierwsze półroczne 2009 r. upłynęło w polskim sektorze przemysłowym pod hasłem optymalizacji kosztów i podnoszenia efektywności. W miarę upływu czasu i coraz lepszych prognoz hasła te zadomowiły się w organizacjach IT. W całym 2009 r. wartość produkcji sprzedanej w polskim sektorze przemysłowym była średnio o 3,5% niższa niż rok wcześniej. To jednak tylko statystyka. Środki do wydania na informatykę w wielu firmach były zdecydowanie niższe niż jeszcze rok wcześniej! Wiele organizacji IT pod pretekstem kryzysu przeprowadziło reorganizację lub przynajmniej przygotowało do szerszych zmian. Analizom opłacalności i efektywności kosztowej infrastruktury IT często towarzyszyły mniej lub bardziej rozbudowane działania reorganizacyjne.

Jednocześnie w polskich firmach produkcyjnych IT nadal rzadko cieszy się wysokim priorytetem, jeśli chodzi o finansowanie. Nic więc dziwnego, że większość tych działań realizowano własnymi siłami, ewentualnie we wsparciu firm konsultingowych. Relatywnie rzadko kupowano natomiast gotowe rozwiązania. Zdecydowanie spadła też liczba doniesień o zawartych umowach wdrożeniowych. Sytuacji tego sektora nie zmieniło również kilka wdrożeń w górnictwie. Jeśli już inwestowano, to w rozwiązania, które miały przynieść konkretne efekty - zwykle w postaci niższych kosztów użytkowania.

W 2009 r. dobrze sprzedawały się systemy pozwalające na optymalizację zapasów i optymalizację wykorzystania zasobów produkcyjnych czy ograniczenie kosztów logistyki. Wiele firm przekonało się też do wirtualizacji. Oszczędności szukano również przy pomocy systemów analityczno-raportujących. Najgorzej natomiast sprzedawał się sprzęt IT. Jednocześnie sami dostawcy rozwiązań teleinformatycznych przyznają, że w zeszłym roku byli - jak nigdy wcześniej - skłonni do ustępstw i obniżek marż. W przemyśle skorzystali na tym najpewniej tylko nieliczni szefowie IT, większość była zajęta rozwiązywaniem dodatkowych problemów, z którymi od kilkunastu miesięcy muszą mierzyć się ich działy IT. Przemysł nauczył się korzystać z tańszego IT. Wiele wskazuje, że tak zostanie na kolejne lata.

IT w nowych realiach

Przeanalizowaliśmy systemy pod kątem ich realnej przydatności dla biznesu i oszczędzaliśmy tam gdzie to możliwe. Z części usług serwisowych całkowicie zrezygnowaliśmy. Oznaczało to dla nas zmniejszenie gwarantowanych poziomów SLA i przejęcie na siebie części ryzyka. IT podlegało restrykcjom, ale mimo tego sporo się u nas w 2009 r. działo.

Tadeusz Rogaczewski, dyrektor Biura Zarządzania Informatyką Grupy Lotos

W ostatnich miesiącach do codziennych problemów, z którymi mierzyć muszą się organizacje IT w zakładach przemysłowych doszło kilka nowych: konieczność działania w warunkach obniżonych kosztów, renegocjacji umów dotyczących usług serwisowych oraz prowadzenia wewnętrznych zmian odpowiadających zmianom całego biznesu. Okazało się bowiem, że czas kryzysu przyniósł poważne zmiany organizacyjne, które niezmiennie odpowiadać powinny zmiany w strukturach IT. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w Grupie Kęty. "Mimo kryzysu i zwolnień, jako dział IT ciągle się rozwijamy. Szczęśliwie na początku kryzysu byliśmy świeżo po inwestycjach, więc specjalnie nie mieliśmy czego wstrzymywać. Jedyne co przesunęliśmy w czasie to wymiany sprzętu. Ostatecznie rozpoczęły się one jednak jeszcze w zeszłym roku" - mówi Dorota Kubiak, kierownik działu IT tej firmy. Przyznaje jednak, że ubiegłoroczna sytuacja rynkowa po prostu przyspieszyła zmiany organizacyjne zachodzące i tak w strukturach Grupy Kęty.

Prawdziwa rewolucja nastąpiła dopiero w kwietniu 2010 r. Cała organizacja informatyczna została bowiem podzielona na trzy zespoły odpowiedzialne za: przygotowanie projektów IT, ich realizację oraz wsparcie. "Wcześniej każda z dziesięciu osób zatrudnionych w naszym departamencie odpowiadała za osobną działkę. Teraz mamy trzy zasadnicze linie znacznie zasobniejsze od strony IT" - mówi Dorota Kubiak. Według niej, nowa struktura organizacyjna odpowiada oczekiwaniom biznesu i jest skutkiem rosnącej wagi inwestycji informatycznych prowadzonych w reżimie projektowym. Zeszłoroczna sytuacja rynkowa nie wpłynęła na zaufanie Grupy Kęty wobec outsourcingu IT. Firma nadal korzysta z tego typu usług m.in. w zakresie obsługi systemu ERP.

Szereg działań mających na celu obniżenie kosztów działalności oraz ograniczenie nakładów na inwestycje dotknęło również IT w Grupie Lotos. "IT podlegało restrykcjom, ale mimo tego sporo się u nas działo" - mówi Tadeusz Rogaczewski, dyrektor Biura Zarządzania Informatyką Grupy Lotos. Odsunięte w czasie inwestycje to działania związane z rozwojem platformy SAP. Przesunięto też w czasie rozwój systemu archiwizacji danych oraz zarządzania tożsamością i kontrolą dostępu. Oszczędności przyniosła rezygnacja z niektórych zakupów, ale też renegocjacja kontraktów związanych z usługami IT.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200