Wziąść byka za rogi

''Nie robi błędów ten, kto nic nie robi. Jesteśmy przekonani, że zakup Korridy nie jest błędem, a z pewnością niejednego ''byka'' pozwoli złapać''.

''Nie robi błędów ten, kto nic nie robi. Jesteśmy przekonani, że zakup Korridy nie jest błędem, a z pewnością niejednego ''byka'' pozwoli złapać''.

Takimi słowami zaczyna się instrukcja do programu Korrida 2.0, produkowanego przez Biuro Usług Komputerowych ELEN z Koszalina. Jest on przeznaczony do kontroli ortograficznej tekstu oraz wprowadzenia podziału sylabicznego (tzw. dywizów), wymaganego przez pewne programy DTP (np. Ventura czy Calamus). Według autorów ten algorytmiczny słownik poradzi sobie z ponad 2 mln wyrazów, potrafi też korygować: pisownię małą i dużą literą, łączniki, skrótowce i symbole, a także niektóre błędy interpunkcji. W dodatku wbudowany edytor umożliwia pracę z tekstem zawierającym ponad 3,5 tys. akapitów, z których każdy może zawierać 512 wierszy i 4 tys. znaków (w sumie ok. 14 MB).

Wymagania i instalacja programu

Korrida pracuje w środowisku Windows, a do efektywnej pracy wystarczy komputer klasy AT 286 z pamięcią 2 MB RAM oraz 1 MB wolnego miejsca na twardym dysku. Niezbędna jest wersja DOS minimum 5.0 oraz Windows 3.1 wersja EE lub PL, ew. inna, ale z nakładką udostępniającą polską klawiaturę i czcionki.Program komunikuje się z użytkownikiem po polsku.

Menu

Główne menu składa się z trzech części: Plik, Edycja i Słownik. Korzystając z Pliku można utworzyć nowy dokument bądź wczytać z dysku istniejący, a po zakończeniu edycji - zapisać na dysk (rys. 1). Przy wczytywaniu i zapisie program umożliwia wybór jednego spośród 16 standardów kodowania polskich znaków diakrytycznych (CP1250, CSK, Cyfromat, DHN, IEA, Inkaust, ISO_PN91, Latin2, Logic, Mac, Mazovia, Mazovia2, Microvex, Polonica, WinPol, Własny). Ich liczba wyczerpuje prawdopodobnie wszystkie możliwe sposoby zapisywania polskich liter, włącznie z Macintoshem (Mac) oraz Atari ST (Polonica).

Edycja służy przede wszystkim do wszelkiego rodzaju operacji blokowych, wyszukiwania i wymiany łańcucha znaków, przekodowywania całości lub fragmentu tekstu (rys. 2) oraz wykorzystywania możliwości, jakie daje OLE. W niej też (poleceniem Opcje) ustawia się parametry środowiska pracy (rys. 3).

Ostatnia pozycja głównego menu Słownik - zawiera możliwość sprawdzenia tekstu wg zdefiniowanych wcześniej parametrów (rys. 4), włącznie z edycją słownika użytkownika, który nie może przekraczać 3638 wyrazów lub 64 kB.

Minusy

Korrida jako błędne wskazuje wszystkie wyrazy zawierające polskie litery i to w dodatku jako błędy interpunkcji z ciągle niezmienną podpowiedzią "Brak wymiennika". Po automatycznym wstawieniu wszystkich niepoprawnie zinterpretowanych przez Korridę wyrazów do słownika, są one pisane dużymi literami z wyjątkiem polskich znaków diakrytycznych. Te ostatnie są pisane małymi literami (np. wyraz "różnice" w słowniku wygląda tak: RóżNICE). A przecież program sprawdza podobno również pisownię małych i dużych liter.

Plusy

Bardzo pożyteczna jest, obecna w menu Słownik, możliwość podziału wyrazów (lub ich usunięcia) oraz kontroli poprawności cudzysłowów (otwierającego i zamykającego). Można także zadeklarować różnice między myślnikiem i łącznikiem (powinny to być dwa różne znaki) oraz podać kod tzw. twardej spacji używanej przez wiele programów. Użytkownicy Ventury na pewno będą zadowoleni z możliwości wprowadzania kodów znaków specjalnych, zgodnych z tym programem (znak twardej spacji w Venturze to <N>).

Ciekawostki

Autorzy w maksymalny sposób ułatwili obsługę programu. Wyraża się to m.in. zdefiniowaniem niektórych najczęściej używanych poleceń menu w formie ikon z możliwością ich dowolnego sytuowania, a także zastosowanie obok myszki również kombinacji klawiszy z klawiatury do wywoływania poleceń, pokazywania tylko tych ikon, które mogą być w danej chwili użyte (proszę porównać rys. 4 i 5), czy też uaktywnianiem menu podręcznego, złożonego z najczęściej wywoływanych poleceń prawym klawiszem myszki (ukazuje się ono w miejscu wskaźnika myszy na ekranie - rys. 5).

Na marginesie

Korridę można polecić przede wszystkim tym osobom, które korzystają z programów DTP. Ze względu na złożoność języka polskiego (duża liczba przypadków dla deklinacji i koniugacji) powoduje, że każdy wyraz w słowniku powinien znaleźć się w kilkunastu wersjach, co jest dużym utrudnieniem dla ich twórców. Obecnie na rynku nie ma prawdopodobnie programu zawierającego pełny słownik języka polskiego, natomiast jest już kilka ciekawych aplikacji służących do wprowadzania podziałów słów zgodnych z polską pisownią. Jak duży jest to problem dla operatorów programów DTP może świadczyć ogromna liczba dokumentów oraz publikacji, w których w świadomy sposób zrezygnowano z podziału wyrazów na końcu wiersza.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200