Wyścig kontynentów trwa

Największa dynamika rozwoju w latach 1986-1991 cechowała rynki: stacji roboczych (o 400%), usług obliczeniowych (200%), oprogramowania i PC (ponad 100%). Zdecydowanie najbardziej masowo sprzedaje się komputery osobiste. Do takich wniosków prowadzą dane amerykańskiej firmy konsultingowej McKinsey, która dopiero pod koniec 1992 r. opublikowała globalne wyniki firm komputerowych w latach 1986-1991.

Największa dynamika rozwoju w latach 1986-1991 cechowała rynki: stacji roboczych (o 400%), usług obliczeniowych (200%), oprogramowania i PC (ponad 100%). Zdecydowanie najbardziej masowo sprzedaje się komputery osobiste. Do takich wniosków prowadzą dane amerykańskiej firmy konsultingowej McKinsey, która dopiero pod koniec 1992 r. opublikowała globalne wyniki firm komputerowych w latach 1986-1991.

Dane są o tyle ciekawe, że dotyczą zmian światowych, nie ograniczając się do wycinkowych analiz "przodujących państw", czy "niektórych kontynentów". Analizy McKinsey wybiegają daleko poza cytowanie rutynowych raportów finansowych, pozwalając na ocenę rozwoju bardzo wąskich gałęzi IT, na których analizę same przedsiębiorstwa rzadko zwracają uwagę.

Obroty

McKinsey analizuje tylko te działy firm światowych, które zajmowały się bezpośrednio produkcją elementów komputerów lub oprogramowania do nich. Tak się składa, że komputery i ich wyposażenie niektórzy potentaci gospodarczy traktują jako margines swojej działalności. Tak było i nadal jest np. w przypadku AT & T, Matsushita, Mitsubishi czy Philipsa.

Mimo licznych zagrożeń, właściwie tylko pozycja IBM jako lidera rankingu komputerowych producentów pozostaje stabilna. Co prawda, tabela porównawcza pięciolecia 1986-91 jeszcze tego do końca nie potwierdza, ale pierwsze statystyki za cały rok 1992 (por. np. CW-PL nr 14 z 5 kwietnia 1993 r.) dowodzą, że w dziesiątce firm tylko pierwsza zachowała niezmienioną pozycję. Jednocześnie wypadły z notowań pierwszych 25, lub zostały wykupione takie firmy jak: NCR (przejęta przez AT & T), Wang, Control Data, Nixdorf (przejęty przez Siemensa), TRW, ADP i Data General.

Mimo stosunkowo niesprzyjającej koniunktury gospodarczej skala obrotów niemal wszystkich firm komputerowych zdecydowanie się zwiększa. Obroty liderów wzrastają w tym czasie co najmniej o kilkadziesiąt procent, a obroty większości pozostałych firm z reguły podwajają się.

Komputery największe

W latach 1986-1991 daje się zauważyć koncentracja produkcji komputerów mainframe. O ile w 1986 r. ponad 75% rynku opanowało 5 firm, to w 1991 tą samą częścią zdołały zawładnąć tylko cztery. Rynek mainframe'ów, jest od lat 60. tradycyjnie zdominowany przez IBM. Firma ta jednak raczej nie walczy o swoją bezwzględną na nim dominację. O ile przewaga IBM nad drugim w rankingu przed 7 laty była aż 3-krotna, o tyle 2 lata temu wynosiła już tylko 100%. Zwraca uwagę spadkowa pozycja Unisysa - w 1986 r. na 3 miejscu, który na tyle silnie został przyparty do muru przez Japończyków, że znalazł się w rankingu dopiero na piątym miejscu, za Fujitsu, Hitachi i NEC.

Sektor rynku mainframe'owego jest na świecie bardzo stabilny, a już na pewno nie przejawia tendencji do ekspansji. Jego wartość w ciągu 5 lat (z uwzględnieniem inflacji) właściwie nie zmieniła się, a być może nawet nieco zmalała.

Komputery średniej wielkości

Wartość sektora rynku komputerów średniej wielkości (mid-range) jest równie niezmienna jak wśród komputerów największych. Zmiana z 22 mld USD do 26 mld USD w ciągu pięciu lat dowodzi tego najwyraźniej. Najbardziej spektakularna metamorfoza w tej grupie komputerów dotyczy IBM, który z drugiego miejsca (kilka procent za Digitalem wyszedł na prowadzenie z przewagą obrotów przekraczającą 50%. Drugim ważnym wydarzeniem jest awans japońskiej NEC z pozycji 13 na pozycję 6. Również wśród producentów mid-range można zauważyć tendencję do koncentracji produkcji. Ważne pozycje umacniają na nim Digital, Hewlett-Packard oraz AT & T po wykupieniu NCR za ok. 7 mld USD.

Stacje robocze

Rynek stacji roboczych (workstations) w ciągu omawianej pięciolatki zwiększył się o 400% z dość niskiego pułapu równego 2 mld USD. Rosnąca atrakcyjność produkcji workstations zaowocowała znacznymi przetasowaniami wśród producentów. Znajdujący się na pierwszym miejscu Apollo został wykupiony przez Hewlett-Packarda, spadając mimo to na drugą pozycję (HP awansował z 3 miejsca na 2). Pierwsze miejce z kilkudziesięcioprocentową przewagą nad drugim producentem zdobył natomiast Sun Microsystems, producent własnej rodziny procesorów SPARC i unixowego oprogramowania systemowego.

Duży Błękitek stosunkowo poźno zainteresował się rynkiem stacji roboczych, chociaż w ciągu analizowanej przez McKinsey pięciolatki spośród jednego z wielu producentów workstations w świecie awansował na 3 miejsce. Dopiero za nim lokują się tacy klasycy przedmiotu jak: DEC, Silicon Graphics oraz Intergraph.

Okres rozdrobnienia pecetowego

Walka o końcowego użytkownika komputera na biurko najwyraźniej jest jeszcze przed nami. Może tego dowodzić chociażby pogłębiające się rozdrobnienie rynku PC pomiędzy bardzo wielu wytwórców. O ile w 1986 r. IBM zajmował pozycję lidera sprzedającego 3-krotnie więcej pecetów, niż jego następny rywal Apple, to pięć lat później przewaga ta wynosiła już "zaledwie" 80%. Być może więc pecety wręcz zaprzeczą charakterystycznej dla innych dziedzin OEM tendencję do koncentracji produkcji w bardzo niewielu rękach?

Wartość rynku PC w ciągu omawianego okresu została, zdaniem McKinsey, więcej niż podwojona (do 47 mld USD), a technologia produkcji pozwala na wejście firm o stosunkowo niewielkich kapitałach.

Najbardziej ofensywnie rynek PC jest zdobywany prze firmy japońskie: NEC, Toshiba i Fujitsu oraz amerykański Compaq, które nie potrafią jak na razie przeskoczyć poziomu ustanawianego przez IBM oraz Apple. Natomiast całkowicie defensywną tendencję w obsadzaniu czołówki producentów przejawiają firmy europejskie. Najlepsza z nich - Olivetti - w ciągu 5 lat spadła z 3 miejsca na świecie na miejsce 7. Podobna degradacja dotknęła Commodore i Amstrada. Stosunkowo najlepiej przeszedł tamten okres Bull/Zenith, awansując z miejsca 12 na 8. No, ale Bull korzysta z dotacji państwowych i niewiele wróży, żeby szybko powrócił do zdrowia.

Sprzedaż oprogramowania w ciągu omawianego okresu wykazała dynamikę zmian przekraczającą 100%. Jedynym niekwestionowanym liderem pozostaje tu IBM. Natomiast na drugim miejscu, nie wspominając już o następnych, walka wciąż trwa. O ile 1986 r. w produkcji oprogramowania drugie miejsce zajmował jeszcze Unisys, co świadczyłoby o większym zainteresowaniu klientów oprogramowaniem dedykowanym, o tyle pięć lat później wyparł go zeń Microsoft, zdradzając masową tendencję użytkowników do korzystania z oprogramowania uniwersalnego - bardziej przenośnego.

Usługi obliczeniowe

Rynek zleceń obliczeniowych (nie mylić z opieką nad sprzętem i oprogramowaniem) jest stosunkowo stary. Jego znaczenie wzrosło jednak dopiero w ostatnich latach. Jeszcze 7 lat temu na całym świecie wart on był zaledwie 13 mld USD. Teraz wartość usług obliczeniowych wzrosła ponad dwukrotnie, w związku z tym natychmiast zmienili się jego liderzy. Duże firmy stwierdziły więc, iż znalazły się tu pieniądze godne ich zachodu. Największą dynamikę sukcesów w zdobywaniu rynku usług obliczeniowych odnotował IBM (wyszedł na prowadzenie), Digital oraz Andersen Consulting. Stosunkowo najbardziej stabilna wg danych McKinsey pozostała pozycja Electronic Data Systems.

Natomiast sukcesom gigantów towarzyszyły dramatyczne degradacje maluczkich, w tym silnie związanych z przemysłem amerykańskim firm TRW i ADP. Skądinąd kilku innych "maluczkich" zrobiło w tym czasie ogromną karierę (np. Compaq, Microsoft i Sun Microsystem).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200