Współpraca potrzebna od zaraz

Bezlitosny kryzys

Wszystko to jednak odległa przyszłość. Na razie Port Gdański - podobnie jak inne polskie porty - skupia się na walce o przetrwanie. Kryzys, który dotknął całą gospodarkę, nie ominął także polskich portów, które wykorzystują zaledwie część swoich nabrzeży. Dlatego podstawowym zadaniem, stojącym teraz przed zarządami, są inwestycje umożliwiające lepsze wykorzystanie posiadanych zasobów. "Jedyną możliwością wyjścia z kryzysu jest intensywny rozwój portu. Ten nie jest możliwy bez nowoczesnej infrastruktury teleinformatycznej oraz dostępu do Internetu" - twierdzi Krzysztof Ręczmin, kierownik Biura Zarządu MPG SA.

Jedną z takich inwestycji ogólnoportowych jest system informatyczny DYSPORT - powiązany z systemem zarządzania ruchem statków VTMS (Vessel Traffic Management System) Urzędu Morskiego - projektowany przez spółkę Infoport, świadczącą usługi outsourcingowe spółkom funkcjonującym na terenie Portu Gdańsk. Jego wdrożenie pozwoli na integrację danych, dotyczących statków i ładunków - począwszy od ich awizacji (tj. zapowiedzi wpłynięcia), poprzez przybicie, rozładunek i załadunek oraz manewry, aż do wypłynięcia z portu. Podstawą tego rozwiązania jest działający już system DYSPONENT, oparty na relacyjnej bazie danych Informix. Zrealizowany na zlecenie firmy Port Gdański "Eksploatacja", spółki wchodzącej w skład portu, DYSPOPNENT wspomaga pracę dyspozytora i innych służb eksploatacyjnych oraz ekonomicznych i marketingowych. System ten dostarcza danych, dotyczących statku (wymiarów, ładunku, trasy rejsu) i załadunku - od momentu zawinięcia, do jego wypłynięcia z portu. Informacje te wraz z danymi na temat pogody oraz ewentualnych przerw w załadunku służą do naliczenia należności za cumowanie. Bywają również potrzebne w przypadku różnego rodzaju nieprzewidzianych zdarzeń, np. kolizji, gdy konieczne jest odtworzenie przebiegu wypadków. "Zdolność systemów informatycznych DYSPORT/DYSPONENT do odtworzenia sytuacji w porcie konkretnego dnia z przeszłości jest jedną z jego zasadniczych zalet - zarówno z punktu widzenia kontroli bezpieczeństwa żeglugi, jak i ekonomiki - rozliczania się z kontrahentami portu" - wyjaśnia Barbara Dembek, projektant w spółce Infoport.

Od ponad roku jest przygotowywany następca DYSPONENTA - ogólnoportowy system informatyczny DYSPORT. Aby przygotować kompleksowe rozwiązanie, zawarto wiele porozumień, m.in. z Urzędem Morskim w Gdyni, Urzędem Celnym w Gdyni, Morskim Oddziałem Straży Granicznej w Gdańsku i innymi kontrahentami portu. Problemem jest jednak stworzenie platformy rzeczywistej współpracy wielu podmiotów - od Urzędu Morskiego, który nadzoruje wody wokół portów, poprzez straż graniczną, gromadzącą informacje o załodze i pasażerach statków przybijających do naszych nabrzeży, oraz Kapitanat Portu, Urząd Celny, aż po firmy zajmujące się załadunkiem i obsługą jednostek w porcie.

Podstawowym protokołem wymiany danych między tymi jednostkami miał być EDI/EDIFACT. Niestety, niski poziom informatyzacji niektórych urzędów, a także słabość ekonomiczna partnerów biznesowych czyni ten pomysł przynajmniej na razie niewykonalny. Obecnie twórcy systemu zakładają, że tam gdzie będzie to konieczne (np. przy awizacji statków), dane będą mogły być wprowadzane za pośrednictwem Internetu (formularze lub konwertery XML).

Stworzenie takiego systemu jest jednym z wymogów stawianych Polsce przez Unię Europejską i konwencje międzynarodowe, np. IMO/FAL65. Niestety, do jego pełnego wdrożenia wciąż daleko. Podstawowy problem stanowi przekonanie potencjalnych użytkowników systemu do korzyści płynących ze współdzielenia danych, dotyczących ruchu statków wpływających do portu oraz przeładowywanych towarów. "Niestety, wielu urzędników obawia się, że wraz z udostępnieniem będących w ich posiadaniu danych spadnie ranga ich stanowisk lub instytucji. W związku z tym wszyscy patrzą raczej na to, co mogą dostać, a nie w czym mogą pomóc" - ubolewa jeden z pracowników portu.


TOP 200