Wróżenie z prądu

Liberalizacja rynku energii zmusza zakłady energetyczne do przemyślenia strategii biznesowych, a co za tym idzie - także informatycznych. Barierą wejścia na ten potencjalnie duży rynek są często nie tyle ograniczone budżety zakładów, ile mała wiedza dostawców na temat ich potrzeb. A potrzeb jest wiele.

Liberalizacja rynku energii zmusza zakłady energetyczne do przemyślenia strategii biznesowych, a co za tym idzie - także informatycznych. Barierą wejścia na ten potencjalnie duży rynek są często nie tyle ograniczone budżety zakładów, ile mała wiedza dostawców na temat ich potrzeb. A potrzeb jest wiele.

Zakłady energetyczne są - jak na polskie warunki - dosyć dobrze zinformatyzowane. Każdy z nich dysponuje dziś systemem dyspozytorskim, pozwalającym na sterowanie dystrybucją energii i systemem billingowym. Każdy też stosuje systemy: finansowo-księgowy, ewidencji środków trwałych i rozliczania inwestycji. Jeszcze do niedawna taki zestaw aplikacji wystarczył, by zakład mógł funkcjonować.

Nowe Prawo energetyczne jednak stawia zakłady energetyczne w zupełnie nowej sytuacji. Z lokalnych monopoli firmy te muszą w ciągu najbliższych lat przekształcić się w podmioty działające na zasadach rynkowych. Niedawne wprowadzenie konkurencji w obrocie energią powoduje, że zakłady muszą - i to szybko - nauczyć się nowych metod oceny opłacalności inwestycji, liczenia kosztów i obsługi klienta. Aby ten cel osiągnąć, wymagane są modernizacja istniejących systemów i wdrożenie nowych narzędzi i technologii informatycznych.

Billing w centrum uwagi

Billing dla zakładów energetycznych zawsze był najistotniejszy, jemu bowiem przypisuje się bezpośredni wpływ na wysokość przychodów. Systemy billingowe są trzonem, wokół którego zakłady energetyczne budują i którym podporządkowują wszelkie systemy informatyczne.

Większość zakładów ma dwa oddzielne systemy billingowe - dla dużych odbiorców przemysłowych oraz dla odbiorców indywidualnych i małych firm. Wynika to ze specyfiki rozliczeń. Duzi odbiorcy są taryfikowani wg precyzyjnych pomiarów i na bieżąco fakturowani - nawet kilka razy w miesiącu. Oprócz opłat za zużytą energię zakłady energetyczne pobierają od nich opłaty za tzw. energię bierną i utrzymywanie na ich rzecz rezerw mocy. W przypadku odbiorców indywidualnych faktury wystawiane są raz na miesiąc na podstawie zużycia prognozowanego, weryfikowanego raz na kilka miesięcy na podstawie wskazań liczników.

Rozdzielenie obu systemów miało też uzasadnienie praktyczne. Duzi odbiorcy, choć jest ich stosunkowo mało, przynoszą zakładom energetycznym zdecydowaną większość przychodów i zysków. Analizy ich dotyczące mogą znacząco wpłynąć na przychody, toteż warto je wykonywać często. Małych odbiorców jest natomiast wielu, a ich obsługa powoduje spore obciążenie systemu transakcyjnego.

Utrzymanie dwóch oddzielnych systemów billingowych nie stanowi dla zakładów problemu organizacyjnego. Każda z grup klientów jest obsługiwana przez inny pion biznesowy. Stan ten nie będzie jednak trwać długo, niektóre zakłady bowiem przekonały się już, że współpraca z jednym dostawcą jest tańsza niż z dwoma. Pretekstem do unifikacji systemów billingowych może wkrótce stać się także np. dążenie do ujednolicenia platformy bazodanowej czy chęć ograniczenia liczby inter- fejsów wymiany danych przy okazji wdrożenia systemu ERP. Na rynku są już produkty umożliwiające rozliczanie obu grup klientów w jednym systemie, m.in. firm Trax, Informa, ZEPInfo, Galkom czy Centrum Informatyki Energetyki.

W większości zakładów każdy rejon użytkuje oddzielną kopię systemu. Utrzymanie takiej struktury jest nieefektywne kosztowo, choćby ze względu na konieczność utrzymania lokalnej kadry informatycznej w rejonach. W dłuższej perspektywie rozproszenie jest również niekorzystne biznesowo. Klienci chcieliby mieć możliwość załatwiania spraw poza rejonem, tam gdzie im wygodnie. Dlatego właśnie priorytetem wielu zakładów jest obecnie centralizacja billingu. Przeszkodę stanowi jednak telekomunikacja. Zakłady niechętnie korzystają z łączy operatorów zewnętrznych, ponieważ zapewnienie łączności na dużych obszarach jest kosztowne. Jednocześnie budowa własnych łączy światłowodowych wiąże się z koniecznością poniesienia sporych nakładów w krótkim czasie, a na to wielu zakładów nie stać.

Przede wszystkim jednak można się spodziewać, że systemy billingowe będą w niedalekiej przyszłości modyfi-kowane pod względem funkcjonalnym. Konkurencja zmusi zakłady do zastosowania segmentacji klientów i zaoferowania odpowiednich pakietów usługowych, podobnie jak czynią to operatorzy telekomunikacyjni. Takie podejście będzie zyskiwać na znaczeniu w miarę wchodzenia zakładów w obszary działalności wykraczające poza dostarczanie energii.

Rzut oka na finanse

Większość zakładów energetycznych nie dysponuje nowoczesnymi systemami finansowymi. Duża ich część użytkuje oprogramowanie Koma UX autorstwa katowickiej Komy SA. Klienci nie mają złudzeń, że produktu tego nie ma sensu w większym stopniu rozwijać. W przekonaniu tym utwierdza zakłady Koma, która od kilku lat jest... partnerem wdrożeniowym SAP Polska.

Pytane o plany w zakresie systemów finansowych, zakłady najczęściej wskazują na sprawdzone systemy zintegrowane klasy ERP, zwłaszcza na SAP R/3. Kilka z nich większą część wdrożenia już przeprowadziło, np. Górnośląski Zakład Energetyczny i ZE Toruń. Inne dopiero zaczynają, m.in. Zamojska Korporacja Energetyczna, ZE Łódź Miasto oraz ZE w Kaliszu i Tarnowie. Oznacza to, że SAP ma już prawie jedną piątą rynku. Skąd tak wysoka pozycja? SAP R/3 jest systemem bogatym funkcjonalnie - trudno jest znaleźć obszar, którego nie obejmuje. Jego zaletą są dobrze zdefiniowane interfejsy wymiany danych i możliwość współpracy ze wszystkimi liczącymi się bazami danych, w tym z powszechnie używaną w energetyce bazą Informix. Zakłady nie są skłonne do eksperymentów. Oceniają dostawcę nie tylko przez pryzmat produktu, lecz również referencji, liczby i jakości partnerów wdrożeniowych. Pod tym względem SAP również ma się dobrze. Przyczyną niemerytoryczną, choć istotną, jest też zapewne perspektywa niedalekiej prywatyzacji zakładów. Wdrożenie systemu ERP - zwłaszcza renomowanego, podwyższa cenę, jaką można uzyskać od inwestora.

Wdrożenie systemu R/3 to duży wydatek. Wiele zakładów, nawet zainteresowanych nim, nie będzie mogło sobie na to pozwolić. Zdaje sobie z tego sprawę ComputerLand SA, który planuje wejście na rynek energetyczny z systemem Oracle E-Business Suite. Na przełom roku firma przygotowuje dla branży nową, kompleksową ofertę. W jej skład wejdą m.in. systemy: finansowy, analityczny i budżetowy. Na tym jednak nie koniec. W ofercie ma się także znaleźć czołowy system typu CRM i jeden z liczących się na rynku systemów do obsługi call center. ComputerLand zawarł porozumienie z Centrum Informatyki Energetyki, które jest autorem stosunkowo taniego i popularnego w zakładach systemu billingowego. Firma zamierza zaoferować zakładom energetycznym systemy informacji przestrzennej (GIS), wykorzystując doświadczenia zdobyte podczas projektów dla branży telekomunikacyjnej.

Oferta ComputerLandu ma szansę na sukces, zwłaszcza w zakładach mających stosunkowo niewielkie budżety informatyczne. Wiele zakładów już ma systemy działające z wykorzystaniem bazy danych Oracle, co potencjalnie może oszczędzić im wydatków na zakup licencji. Argumentem na rzecz ComputerLandu mogą też być kompetencje w dziedzinie integracji systemów.

Od wielu lat w branży energetycznej działa IFS. Sukcesu, jaki firma odniosła w elektrowniach - w dużej mierze dzięki wyjątkowo dobremu modułowi remontowemu - nie udało się jednak powtórzyć w spółkach dystrybucyjnych. Lecz IFS zamierza stworzyć nową jakościowo ofertę dla energetyki dystrybu- cyjnej. W tym celu firma zawarła porozumienie z Comp Rzeszów, która uzupełni ofertę IFS systemem billingowym (Comp posiada większościowy pakiet udziałów w firmie Galkom oraz współpracuje z firmą Telmax, specjalizującą się w billingu dla firm medialnych), a także rozwiązaniami z dziedziny hurtowni danych (system analityczny Faraon przygotowany w technologii Oracle Express).

Z kolei zakłady energetyczne we Wrocławiu i Olsztynie zdecydowały się na system Movex firmy Intentia. We Wrocławiu jest to na razie głównie moduł finansowy, natomiast w Olsztynie system obejmuje także zakupy i logistykę oraz inwestycje.

W stronę klientów

Zakłady energetyczne przyznają, że odczuwają już konsekwencje wprowadzonej niedawno liberalizacji rynku energii. Duże zakłady przemysłowe zaczęły ogłaszać przetargi na dostawy energii i w kilku przypadkach skończyło się to zmianą dostawcy. Przykładowo, Górnośląski Zakład Energetyczny przejął 2 klientów wrocławskiego ZE: Zakłady Chemiczne Rokita i Hutmen SA.

Zakłady dostrzegły już, że w wal- ce o klienta liczy się nie tylko cena, lecz także sprawna obsługa. Konieczne są zmiany organizacyjne, dlatego przed wdrożeniem systemów infor- matycznych wiele zakładów stara się rozpoznać i uporządkować własne procesy przez wdrożenie systemów zapewnienia jakości zgodnych z normami ISO. Dopiero później przyjdzie czas na wdrażanie narzędzi informatycznych.

Oprócz naliczania opłat odbior- com istniejącym coraz ważniejszym obszarem działalności zakładów energetycznych staje się przyłączanie do sieci nowych odbiorców. W warunkach rodzącej się konkurencji działalność ta zmienia charakter z postępowania niemal urzędowego na aktywne pozyskiwanie nowych klientów. A klienci lubią wiedzieć, co zakład robi w ich sprawie, kto się nią aktualnie zajmuje i do kogo mogą zwrócić się z pytania-mi. Spełnienie tych wymagań już niedługo będzie elementem walki kon- kurencyjnej między zakładami, stąd palącą potrzebą staje się dla nich wdrożenie systemów CRM z funkcjami zarządzania przepływem pracy (workflow). Uzupełnieniem systemów workflow będą systemy do telefonicznej obsługi klientów (call center). Wcześniej jednak zakłady muszą scalić dane operacyjne, które obecnie są rozproszone w rejonach. Najbardziej zaawansowany w tej dziedzinie wydaje się ZE Płock, którego spółka-córka ZEP-Info opracowała własny system, obejmujący funkcje CRM, workflow i call center.

Przydałaby się mapa

Od dawna mówi się o potrzebie wprowadzenia w energetyce systemów informacji przestrzennej (GIS). Za- stosowań GIS może być wiele, np. wspomaganie planowania inwestycji, analizy awaryjności, symulacja zmia-ny architektury podłączeń klientów w przypadku przeciążenia podstacji itd. Nie chodzi tu bynajmniej o mapy cyfrowe, te można bowiem dość łatwo sporządzić przez digitalizację map papierowych. Stawką jest szczegółowa inwentaryzacja sieci: łączy i urządzeń.

W wielu zakładach energetycznych podjęto już próby uporania się z tym problemem. Rezultaty są jednak dalekie od oczekiwań. Projekty zazwyczaj rozpoczynają się od inwentaryzacji sieci wysokiego napięcia. W dalszej kolejności opisywana jest bardziej rozległa sieć średniego napięcia. Zdecydowana większość zakładów znajduje się na tym właśnie etapie. Najtrudniejszy etap - inwentaryzacja sieci niskiego napięcia - jeszcze przed nimi. Nawet najbardziej zaawansowane w tej dziedzinie zakłady przyznają, że jest to zadanie na kilka lat - nie ze względu na koszty, lecz głównie z powodu ograniczeń kadrowych.

Jaka integracja?

Wyzwaniem dla zakładów energetycznych jest integracja danych, pocho- dzących z różnych systemów, i przekształcanie ich w spójną informację, na podstawie której zarządy będą mogły podejmować decyzje. Systemy informatyczne zakładów nie są dob- rze zintegrowane. Poza zakładami dobrze informatyzowanymi, wymiana danych wciąż odbywa się za pomocą plików tekstowych i arkuszy kalkulacyjnych.

Dużą część problemów z integracją systemów w zakładach energetycznych rozwiązałoby wdrożenie systemów ERP. Jednak nie wszystkie. Na rynku nie ma bowiem systemu, który obejmowałby pełny zakres funkcji istniejących systemów dziedzinowych. Nawet SAP R/3. System ten wprawdzie ma moduł billingowy, jest on jednak bardzo skomplikowany i wyjątkowo drogi. Można więc postawić pytanie o potencjalny zwrot z inwestycji. Znaleźli się jednak chętni do eksperymentowania. Wdrożenie modułu billingowego SAP R/3 prowadzi obecnie Zakład Energetyczny Płock.

To jednak nie koniec potrzeb. Każdy zakład wykorzystuje systemy dyspozytorskie, pozwalające sterować fizycznym przepływem energii w sieci dystrybucyjnej. Do tego dochodzą systemy służące do bilansowania krajowego zapotrzebowania na moc, np. WIRE/UR firmy Winuel. Z tych właśnie systemów pochodzą dane, mające zasadniczy wpływ na koszty. Ich analiza, zwłaszcza w kontekście danych z systemów biznesowych, może być dla zakładów energetycznych źródłem istotnych oszczędności. Są to tzw. systemy czasu rzeczywistego i jest mało prawdopodobne, aby oferowane przez nie funkcje kiedykolwiek znalazły się w systemach ERP. Integracja będzie więc konieczna.

Każdy z zakładów musi odpowiedzieć sobie na pytanie: jak częstej aktualizacji danych potrzebuje. Oprócz kontekstu biznesowego pytanie to ma także wymiar techniczny i kosztowy. Z punktu widzenia użytkowników najbardziej pożądane byłoby zbudowanie sprzęgów działających online na poziomie baz danych. Może to jednak okazać się zbyt kosztowne lub niezasad-ne. Pół biedy, jeżeli zakład korzysta z jednolitej technologii bazodanowej. Tak było przez wiele lat - większość zakładów korzystała z baz Informix. W ostatnich latach producenci oprogramowania zwrócili się jednak ku narzędziom firmy Oracle i coraz więcej systemów dla energetyki jest opartych właśnie na tej technologii. Zakłady są więc w rozterce, nie chcą bowiem dwa razy inwestować w licencje.

Alternatywną drogą jest integracja offline, dokonywana za pomocą na- rzędzi analitycznych. Takie rozwią- zanie umożliwiłoby zakładom energetycznym zaawansowaną analizę danych, która jest dla nich jednym z priorytetów. Poszczególne zakłady mają różne zapatrywania na kwestię integracji. Pewne jest jednak, że wszystkie chcą mieć rozwiązania analityczne.

Nie tylko energia

Nowe perspektywy rysują się przed zakładami energetycznymi w dziedzinach mających niewiele wspólnego z energią. Prywatyzacja i konkurencja między zakładami użyteczności publicznej na Zachodzie wskazują kierunki rozwoju sytuacji na rynku polskim.

Wzorem Niemiec niektóre polskie zakłady przygotowują się do uruchomienia usług transmisji danych po łączach energetycznych. Tego typu rozwiązania w Polsce znajdują się w ofercie dwóch firm: Ascom i Pattern. Prawdopodobnie już w przyszłym roku na terenach obsługiwanych przez wielkomiejskie zakłady energetyczne do "elektrycznego Internetu" zostanie podłączonych kilka tysięcy miesz- kań. Jednak dane to nie tylko Internet. Za pośrednictwem sieci danych zakłady będą mogły świadczyć także usługi telefonii głosowej i wideokonferencji. Wiadomo już, że są tym zaintereso- wane. W dobie słabej kondycji prze-mysłu perspektywa nowych źródeł przychodów jest kusząca i wiele wskazuje na to, że zakłady energetyczne prędzej zaoferują Internet klientom niż zbudują wewnętrzne sieci transmisji danych.

Obserwacja trendów w Europie Zachodniej pozwala też sądzić, że w celu ograniczenia kosztów zakłady energetyczne będą coraz bliżej współpracować z innymi firmami medialnymi. A pole do takiej współpracy jest ogromne. Wystarczy wspomnieć o podziale kosztów odczytu liczników, wspólnym billingu (wody, gazu, energii, telewizji kablowej itd.) czy wspólnym drukowaniu rachunków. Pierwsze próby łączenia sił z innymi są już prowadzone w kilku zakładach. Ta perspektywa powinna być drogowskazem dla producentów systemów i integratorów, którzy chcą walczyć o kontrakty zakładów energetycznych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200