Według najnowszego raportu firmy Ookla (która zajmuje się monitorowaniem wydajności sieci komputerowych), prędkości połączeń oferowanych przez satelity Starlink spadła w drugim kwartale 2022 roku, co jest zapewne spowodowane rosnącą ciągle liczbą użytkowników. Co ciekawe, spadek wydajności takich połączeń odnotowana na całym świecie, a więc zarówno w Europie, Azji, jak i w Ameryce Północnej oraz Południowej.

W takich krajach jak Kanada, Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone prędkość połączeń Starlink spadła z drugim kwartale 2022 (w porównaniu z tym samym kwartałem 2021) przeciętnie o 9% do 54%. W Stanach Zjednoczonych użytkownicy usługi Starlink mogą obecnie pobierać dane z internetu z szybkością rzędu 62 Mb/s. To wystarczająco duża przepustowość, aby dwie osoby mogły jednocześnie pobierać z sieci filmy, jednak rok temu usługa ta gwarantował większą przepustowość, rzędu 90 Mb/s.

Zobacz również:

• Trwają prace nad komputerami symulującymi działanie ludzkiego mózgu
• SpaceX usunie z orbity uszkodzone satelity Starlink
• Lasery wspomagają pracę satelitów Starlink

W Ameryce Północnej na najszybciej pracujące połączenia tego typu mogą liczyć mieszkańcy Portoryko, którzy mogą pobierać dane z szybkością nieco ponad 112 Mb/s. Prędkości wysyłania danych (upload) również spadła na całym świecie, podczas gdy opóźnienia pozostały na mniej więcej tym samym poziomie, czyli nieco poniżej 48 ms.

Usługa Starlink znacznie się rozwinęła dzięki dużej konstelacji satelitów krążących obecnie wokół Ziemi. Firma SpaceX wystrzeliła już w kosmos ponad 3000 satelitów i nadal rozbudowuje tę sieć, np. dodając do niej w połowie września kolejne 54 satelity. Satelity oferują obecnie swoje usługi również mobilnym użytkownikom, takim którzy posiadają łodzie czy kampery.