WorldCom: będzie ciąg dalszy

Byli szefowie koncernu, wezwani przed amerykańską Komisję Usług Finansowych, odmawiają składania zeznań w sprawie błędnego zaksięgowania 3,85 mld USD. Obecny zarząd i audytorzy badają poprzednie sprawozdania finansowe firmy za lata 1999-2000. Jak donosi amerykańska prasa - powołując się na wypowiedzi przedstawicieli federalnej komisji - możliwe że WorldCom ukrył jeszcze więcej strat.

Skandal z WorldCom, drugim pod względem wielkości operatorem połączeń międzystrefowych w USA, wybuchł, gdy okazało się, że firma, chcąc ukryć 1,22 mld USD strat, które poniosła w 2001 r., zaksięgowała 3,85 mld USD kosztów jako inwestycje.

Byli szefowie koncernu, wezwani przed amerykańską Komisję Usług Finansowych, odmawiają składania zeznań w sprawie błędnego księgowania kosztów. Przed obliczem komisji mieli się stawić m.in. były szef WorldCom Bernard Ebbers oraz były szef finansowy Scott Sullivan. Obaj jednak już wcześniej zadeklarowali, że zamierzają skorzystać ze swojego prawa do nieskładania wyjaśnień.

Na wezwanie stawił się jednak obecny szef firmy, John Sidgmore. Jego zdaniem, za problem, oprócz byłego dyrektora finansowego, w znacznej mierze odpowiada także firma audytorska - czyli Arthur Andersen. J. Sidgmore podkreślił, że nawet jeśli WorldCom popełnił błędy w rachunkach, to audyt powinien je wykazać, co pozwoliłoby na ich w miarę wczesne skorygowanie. Przedstawiciele Komisji Usług Finansowych chcieli dowiedzieć się, jaką rolę odegrał w sprawie Andersen, mając na uwadze udział firmy w skandalu związanym z upadkiem koncernu energetycznego Enron. Andersen odpiera wszelkie zarzuty. Firma utrzymuje, że były szef finansowy koncernu ukrył przed audytorami pewne informacje o kosztach i nakładach inwestycyjnych.

Obecnie badane są poprzednie sprawozdania finansowe firmy za lata 1999-2000. Jak donosi amerykańska prasa - powołując się na wypowiedzi przedstawicieli federalnej komisji - możliwe że WorldCom ukrył jeszcze więcej strat.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200