Wolny jak konsultant

Pieniądze to nie wszystko

Nawet jeśli uwzględnić brak świadczeń dodatkowych, praca na własny rachunek jest opłacalna. Wysokość pensji wdrożeniowca przekracza wynagrodzenie informatyków zatrudnionych na stałe w przedsiębiorstwie, jest jednak niższa niż zarobki doradców z zagranicznej firmy konsultingowej. "Praca w renomowanych firmach konsultingowych wiążę się ze ścisłym kontrolowaniem kosztów wdrożenia. Ten nadzór w przypadku działalności na własną rękę jest mniej widoczny" - mówi Piotr Kulczycki, pracujący kilka lat w jednej z dużych zagranicznych firm doradczych, obecnie niezależny konsultant współpracujący z Positive SA. "Wprawdzie w ostatecznym rozrachunku przekroczenie budżetu oznacza obniżenie mojego wynagrodzenia, jednak praca bez takich ścisłych i często wyrafinowanych ograniczeń przynosi z reguły lepsze rezultaty. Jest także bardziej satysfakcjonująca".

Profesja niezależnego konsultanta umożliwia uczestnictwo w wielu ciekawych wdrożeniach wykonywanych w firmach różnych branż. Szczególnie wygodnym rozwiązaniem wydaje się stała współpraca z firmą wynajmującą niezależnych informatyków, taką jak Positive SA, która daje szansę równoczesnej pracy na różnych stanowiskach, w wielu zespołach wdrożeniowych. Piotr Kulczycki np. odkąd 3 lata temu rozpoczął pracę jako niezależny konsultant, był już kierownikiem kilku zespołów, pracował przy budowie Krajowego Rejestru Pojazdów, jest także audytorem w Głównym Urzędzie Ceł. Praca w szerszym zespole niezależnych konsultantów umożliwia także kontakt z najlepszymi specjalistami z zakresu wdrażania różnych modułów systemu. "Koledzy śmieją się, że nazywanie mnie niezależnym konsultantem jest niezgodne z prawdą. Jednak w przypadku mojej współpracy z firmą Positive nie może być mowy o formalnych zależnościach. Jest to raczej przywiązanie do pewnego środowiska i wynikające z tego zobowiązania" - stwierdza Piotr Kulczycki.

Działanie na własny rachunek nie oznacza bynajmniej skupienia się na jednej dyscyplinie. Konsultanci, zajmujący się wdrażaniem np. modułów finansowo-księgowych, przy kolejnych zleceniach zmuszani są do poznawania nowych zagadnień. "Dzięki temu udało mi się poznać w praktyce zagadnienia związane z budową sieci NetWare" - mówi Bolesław Kollesiński.

Specjaliści wykonujący zawód niezależnego konsultanta powinni - i muszą - znać się na wielu zagadnieniach często nie związanych z informatyką, takich jak ekonomia i finanse, funkcjonowanie działów produkcyjnych w zakładzie przemysłowym. Wszystko to wymaga dużo czasu, znacznie więcej niż stała praca etatowa. Do tego dochodzą zajęcia związane z prowadzeniem samodzielnej działalności gospodarczej i poszukiwaniem nowych klientów. Jak szacują, pozyskiwanie nowych zleceń może zająć nawet 30-40% czasu przeznaczanego na pracę.

Coraz mniej miejsca

Mimo dużego zapotrzebowania na usługi niezależnych konsultantów, rozpoczęcie samodzielnej działalności staje się coraz trudniejsze. "Mam wrażenie, że w porównaniu z czasami, kiedy rozpoczynałem działalność, znacznie podniósł się minimalny próg umiejętności potrzebnych do wykonania zleceń" - mówi Dariusz Lachowicz. Znacznie trudniej jest znaleźć pierwszych klientów. Na rynku pojawiło się wiele specjalistycznych rozwiązań, które zaspokajają potrzeby małych i średnich firm, duże zaś coraz częściej zmuszone są do korzystania z obszernych systemów wspomagających zarządzanie, do których wdrożenia potrzebne są liczne zespoły specjalistów. Oznacza to, że podejmując dziś samodzielną pracę, trzeba się liczyć, iż nawet przez kilka miesięcy może nie być zleceń i w związku z tym konieczne jest posiadanie środków na utrzymanie. "Pracę jako wolny strzelec rozpocząłem praktycznie bez własnych funduszy. Zaczynając dziś, musiałbym mieć więcej pieniędzy" - konkluduje Bolesław Kollesiński.

Konsultanci, działający z powodzeniem od kilku lat, nie żałują decyzji podjętej przed kilkoma laty, jednak coraz częściej myślą o rozbudowie i zmianie profilu swoich firm. Część z nich chciałaby poważniej zająć się audytem i analizą wdrożeń, inni już myślą o rozpoczęciu nowej działalności. "Praca niezależnego specjalisty posuwa się skokami. Najpierw dochodzi się do własnego rozwiązania, później przychodzi czas konsumpcji osiągnięć, wykonywania kolejnych wdrożeń u klientów. Potem nadchodzi czas na zastanowienie się nad nowymi obszarami działalności" - mówi Bolesław Kollesiński.


TOP 200