Wirtualni operatorzy komórkowi

Interesującym przypadkiem usług wirtualnej telefonii mobilnej jest też oferta firmy Transatel, która pozwalała abonentom z Wlk. Brytanii, Belgii i Francji na korzystanie z jej usług (firma wykorzystuje oba prezentowane wcześniej modele realizacji koncepcji MVNO, a także zajmuje się opracowywaniem strategii technologicznych dla usług konwergentnych z punktu widzenia operatorów wirtualnych). Abonenci sieci mogą korzystać z pewnych usług dodanych, takich jak bezpłatna poczta głosowa w roamingu (na terenie objętym swoją działalnością) lub usługa przenośności numeru przy zmianie operatora (number portability).

Wirtualna regulacja rynku

Te i kilka innych przykładów świadczą też o tym, że MVNO to nie tylko rozwiązanie dla klientów indywidualnych i połączeń głosowych. Dysponowanie odpowiednią infrastrukturą sieci pakietowej umożliwia operatorom MVNO tworzenie bardziej złożonych usług zorientowanych na transmisję danych lub tworzenie tzw. usług konwergentnych.

MVNO może być także sposobem na szybsze i tańsze uruchomienie sieci 3G/UMTS u operatorów sieci rzeczywistych. Analiza kosztów budowy sieci 3G/UMTS pokazuje, że ok. 60% wszystkich nakładów dotyczy sieci dostępowej. Przy braku odpowiedniego ruchu okres zwrotu z inwestycji znacznie się zwiększa. Rozwiązaniem tego problemu może być stymulacja rynku przez wprowadzenie operatorów MVNO, co w prosty sposób skutkuje znacznym zwiększeniem liczby klientów. Takie podejście w połączeniu z opisaną wcześniej realizacją usług dodanych może się okazać kluczowe dla rozwoju sieci 3G. Realnym przykładem takiej stymulacji przez regulatorów jest wprowadzenie zapisu przez urząd regulacyjny w Hongkongu zastrzegającego aż 30% pojemności każdej uruchamianej sieci trzeciej generacji dla operatorów wirtualnych.

To nie jest takie proste

Wirtualni operatorzy komórkowi

Architektura systemu UMTS R5

Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że przytoczone przykłady są jednymi z niewielu udanych prób wdrożenia MVNO. Analizując wiele różnych wdrożeń, należy zauważyć, iż podstawowym celem był zysk. W większości przypadków operator wirtualny nie budował własnej sieci, co było olbrzymią oszczędnością. Nakłady, jakie ponosił startujący na rynku MVNO, obejmowały koszt wspomnianego zezwolenia (w Polsce 5000 euro), budowy systemu obsługi własnych klientów i systemu billingowego. Odnosząc te koszty do wydatków operatorów sieci GSM/UMTS (w szczególności do bardzo wysokiego kosztu licencji UMTS), trzeba je uznać za znikome. Ponadto warto zauważyć, iż duże firmy (prowadzące działalność w różnych branżach) mogły wykorzystać istniejące już sieci dystrybucyjne - mechanizmy do dystrybucji aktywacji mogą opierać się na tych stosowanych dla innych produktów (dystrybucja w marketach, kioskach itp.).W przypadku firmy mającej już dobrze ugruntowaną markę (patrz Virgin) i rozległą sieć placówek stworzenie sieci przy małych nakładach jest bez wątpienia możliwe i opłacalne. Miało się opłacać to również operatorom sieci rzeczywistych. Oddając bowiem sieci wirtualnej część klientów, pozbywali się sporych kosztów operacyjnych, związanych z systemami CRM, obsługą klienta (CCBS), windykacją opłat w przypadku niesolidnych abonentów, a także dodatkowych nakładów związanych z pozyskiwaniem nowych klientów. Z drugiej strony odpowiednia umowa z operatorem MVNO miała zagwarantować utrzymywanie przychodów na zbliżonym poziomie (operator MVNO hurtowo wykupuje minuty rozmów dla swoich klientów). Oczywiście, taki model nie zakładał żadnych usług dodanych - operator wirtualny nie posiadał bowiem odpowiedniej infrastruktury do ich uruchomienia.

Rzeczywistość okazała się jednak znacznie bardziej skomplikowana. Jak pokazują różnego rodzaju analizy, głównym hamulcem rozwoju tego typu działań był brak wartości dodanej. Prosty model odsprzedaży minut nie sprawdził się i wydaje się, że naciski ze strony regulatorów na operatorów rzeczywistych sieci związane z wymuszaniem implementacji MVNO są raczej nieuzasadnione - w dużym stopniu rynek sam reguluje tego typu procesy.

Polska rzeczywistość wirtualna

A jak wygląda sytuacja MVNO w Polsce? Minęły już blisko dwa lata od momentu, gdy Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty wydał pierwsze zezwolenia dla wirtualnych operatorów komórkowych (MVNO), lecz nadal brak oznak, że ten rodzaj usług szybko pojawi się na naszym rynku telekomunikacyjnym.

Jak wynika z analiz firmy Pyramid Research, zajmującej się problemem operatorów MVNO w innych krajach, podstawą udanego startu tego typu firm jest wynegocjowanie dobrych warunków z istniejącymi już telekomami, posiadającymi własne sieci komórkowe (dotyczy to przede wszystkim odpowiedniego ustawienia stawek abonenckich przy uwzględnieniu stawek interconnectowych operatora MNO).

Polska jest krajem, gdzie stopień penetracji rynku telefonii mobilnej nie przekracza 50%, a - jak już wspomniano - odpowiedni stopień penetracji rynku jest jednym z podstawowych warunków optymalnego działania operatorów MVNO. Obecny udział poszczególnych operatorów w rynku jest jeszcze zbyt niski i z pewnością nie będą oni chcieli już na obecnym etapie promować koncepcji operatora wirtualnego. Jest to możliwe jedynie przy odpowiednio dużej penetracji rynku (wówczas dalsze pozyskiwanie abonentów przez MNO jest nieopłacalne ze względu na wysoki koszt takiego pozyskania).

Oczywiście, z punktu widzenia abonenta ten stan hamuje obniżkę stawek - tutaj pewnym rozwiązaniem mogą być regulacje prawne. Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty może nałożyć obowiązek udostępnienia sieci operatorów MNO operatorom wirtualnym, jednak ustawa nakłada taki obowiązek jedynie na podmioty uznane za dominujące w danym segmencie rynku. Przełomem może być wydanie decyzji o uznaniu polskich operatorów komórkowych za dominujących. Oczywiście pytanie, czy takie wymuszone prawnie działania przyniosą pozytywne rezultaty rynkowe, pozostaje otwarte.

Trzej operatorzy przeciwni

W grudniu 2003 r. podczas konferencji Mobile Business odbyła się dyskusja panelowa dotycząca perspektyw rozwoju operatorów MVNO na polskim rynku (jej moderatorem był Konrad Gruda, menedżer w dziale doradztwa gospodarczego Deloitte). W dyskusji wzięli udział: Jacek Kalinowski (PTK Centertel), Krzysztof Szczepaniak (Era), Maciej Kocięcki (Netia), Jerzy Sadowski (Polkomtel), Michał Ciemiński (Tel-Energo), Fredrik de Lerigon (Tele2) i Łukasz Wejchert (Onet). O przebiegu dyskusji informowało GSM Online.


TOP 200