Windows Server 2008: Core zamiast dodatków i PowerShell jako WinBash

Podczas konstruowania SMB 2.0 Microsoft uczynił wszystko, by zmniejszyć wpływ przepustowości łącza na wydajność sieci Windows. Wzięto pod uwagę olbrzymią popularność sieci bezprzewodowych. Dotychczas chwilowy brak połączenia - spowodowany np. zakłóceniami - kończył się komunikatem o błędzie, co było wyjątkowo frustrujące podczas kopiowania dużych plików. W wypadku Windows Servera 2008 i Visty protokół SMB 2.0 sprawi, że sesja zostanie przez chwilę utrzymana, a transmisja - wznowiona, gdy tylko będzie to możliwe.

Dzięki zwiększonym buforom danych, wahania w szybkości łącza nie powinny wywierać aż tak dużego wpływu na stabilność kopiowania plików.

Windows Server 2008: Core zamiast dodatków i PowerShell jako WinBash

W opublikowanym przez Tolly Group dokumencie Windows Server 2008 osiąga z Vistą wyraźnie lepsze wyniki niż z XP. Przed publikacją raport musiał zostać zaakceptowany przez Microsoft.

Ponadto komputery wykorzystujące SMB 2.0 potrafią w jednym pakiecie wysłać kilka żądań, co wyraźnie wpływa na szybkość przeglądania zdalnych katalogów przy bardzo wolnych połączeniach. Zwiększono również liczbę aktywnych uchwytów plików, bowiem ustawienia w SMB 1.0 bazowały na wydajności maszyn z połowy lat dziewięćdziesiątych.

Network Access Protection

Dzięki NAP komputery wyposażone w Windows Server 2008 będą mogły sterować zachowaniem maszyn z Vistą oraz XP SP3 - choć o tym ostatnim Microsoft raczej nie wspomni podczas kampanii "Better together".

Na potrzeby eksperymentu myślowego, załóżmy, że jeden z pracowników - mimo wyraźnego zakazu - bierze do domu firmowe dokumenty, tam je edytuje i z powrotem przynosi do biura. Z pozoru sytuacja jest niegroźna, a przez niektórych szefów nawet pożądana. Jednak domowe maszyny dużo częściej ulegają złośliwemu oprogramowaniu. Jeśli teraz wirus rozprzestrzenia się za pomocą kluczy USB (telefonów, odtwarzaczy MP3 itp.), pracownik ani chybi sprowadzi go do siedziby firmy.

Windows Server 2008: Core zamiast dodatków i PowerShell jako WinBash

Network Access Protection może sprawdzać obecność programu antywirusowego, antyszpiegowskiego, obecność łat bezpieczeństwa i działanie firewalla.

W normalnych warunkach mogłoby to spowodować spustoszenia. NAP natomiast pozwala na omijanie sytuacji potencjalnie niebezpiecznych: dba on o aktywację firewalla na wszystkich maszynach, troszczy się o aktualność bazy antywirusowej w programach znajdujących się na klientach oraz sprawdza, czy systemy pobierają aktualizacje automatyczne. Gdy tylko okaże się, że Windows zachowuje się podejrzanie - albo po prostu nie został zaktualizowany - komputer zostanie odcięty od firmowej sieci na tak długo, jak długo wszelkie niedomagania nie zostaną naprawione.


TOP 200