Wiesiek

Mam na imię Wiesław. Jestem menedżerem informatyki w bibliotece uczelnianej. Mam za sobą długi staż pracy na różnych stanowiskach informatycznych, stąd moje bogate doświadczenie w technologiach komputerowych.

Mam na imię Wiesław. Jestem menedżerem informatyki w bibliotece uczelnianej. Mam za sobą długi staż pracy na różnych stanowiskach informatycznych, stąd moje bogate doświadczenie w technologiach komputerowych.

Wiele lat zajmowałem się kompletowaniem sprzętu, dzięki czemu poznałem wiele tajników hardware'u. Obecne moje stanowisko związane jest połowicznie ze sprzętem, w drugiej części - z oprogramowaniem. Jako na menedżerze spoczywa na mnie odpowiedzialność za wszelkie inwestycje w podległym mi dziale. Stąd wszelkie zakupy sprzętowe dozoruję osobiście, a ponieważ mam wiele kontaktów z przeszłości z firmami dystrybucyjnymi, więc wybór dostawcy nie stanowi dla mnie większego problemu. Typuję zawsze firmę najbardziej mi bliską.

Co do oprogramowania to nie jest ono moją domeną. Specjalizuję się głównie w instalowaniu systemów stacji roboczych, co muszę wykonywać dosyć często, gdyż systemy te w miarę używania zatykają się. Jest to poniekąd winą użytkowników instalujących na własną rękę jakieś śmieciowate wygaszacze ekranu czy też oglądających niezbyt dobrze skonstruowane strony w Internecie. Najlepszym lekarstwem na uzdrowienie komputera jest ponowna instalacja systemu. Po takim zabiegu maszyna od razu rusza z kopyta.

Nieco bardziej problematyczne okazuje się konfigurowanie serwera. Niestety, i w tym przypadku od czasu do czasu przychodzi mi zainstalować ponownie system. Tutaj sprawa nie przedstawia się już tak różowo, o nie. Na serwerze są przecież bazy danych, systemy pocztowe i im podobne złożone fragmenty software'u. Cały problem tkwi w ponownej konfiguracji istniejących wcześniej ustawień. Zazwyczaj większość z nich pamiętam, aczkolwiek najgorzej jest z kontami pocztowymi, gdyż muszę wypytywać użytko wników o to, jakie mieli skrzynki i hasła. Na szczęście, tego typu sytuacje zdarzają się raczej rzadko. Nie częściej niż raz na pół roku. Co prawda mógłbym wykonywać backup danych z serwerów, ale niestety maszynki nie są wyposażone w odpowiednie urządzenia, co wynika z oszczędności. Kalkulując nową inwestycję, wolę raczej każde środki przeznaczyć na dodatkowe stacje robocze niż na jakieś drogie streamery.

Jak widać, moja polityka w pełni zdaje egzamin na polu eksploatacyjnym. Być może odtwarzanie systemu i danych z tasiemki trwa nieco szybciej niż to samo wykonywane na piechotę, ale nie jest to dla mnie żaden argument. Poza tym bardzo lubię działać, instalować i konfigurować. W końcu jestem menedżerem i osobiście ustalam sposób zarządzania informatyką. Bibliotekę traktuję jako przejściowy szczebel w karierze. Zdaję sobie sprawę, że stać mnie na podjęcie kolejnych kroków i realizację nowych ambitnych zadań. Właśnie złożyłem podania do kilku banków. Mam nadzieję, że w którymś znajdą dla mnie odpowiedzialne stanowisko.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200