O operacji donosi serwis Tvn24.pl, który przy okazji cytuje słowa ministra spraw wewnętrznych, który powiedział, że była ona przeszczepem serca państwa, które było w stanie przedzawałowym. Wszystkie działania związane z przeniesieniem danych systemu PESEL (i innych informacji) trwały trzy doby. W tym czasie rozebrano sprzęt w starej serwerowni i przewieziono go w konwoju, pod ochroną policji i BOR-u do nowego, nieznanego miejsca. Serwis Niebezpiecznik.pl donosi, że przetarg na przeniesienie serwerów wygrała firma Comparex.

Eksperci twierdzą, że przeprowadzenie operacji było konieczne od przynajmniej dziesięciu lat. W używanej dotąd serwerowni były problemy z klimatyzacją i elektryką, a sam sprzęt, którego używano, był już przestarzały. Szansa na to, że wystąpi awaria i dane Polaków zostaną utracone, była już bardzo duża. Zagrożone były dane między innymi z systemu PESEL i ewidencja paszportowa.

Zobacz również:

• Snowflake Polska świętuje trzecie urodziny

Zanim podjęto się przeniesienia danych, stworzono aż sześć kopii danych, by nie utracić je w wyniku nieprzewidzianej awarii lub ataku. Tomasz Kulisiewicz z Ośrodka Studiów na d Cyfrowym Państwem powiedział na łamach Tvn24.pl, że wykorzystywany do tej pory system bazował na mozaice różnych technologii, które konstruowano i modyfikowano od lat 70-tych. Kulisiewicz dodał, że operacje przenoszenia takiej ilości danych w 38% kończą się klęską.

Możemy więc być szczęśliwi, że tym razem obyło się bez komplikacji, a nasze dane są bezpieczne. Więcej informacji na temat „przeszczepu serca” znaleźć można na stronach internetowych polskiego MSW.

<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="420" src="//www.youtube.com/embed/B9CNeFJ1x30" width="600"></iframe>