Wiele hałasu o nic?

Windows 95 znów znalazł się w centrum uwagi. Powodem jest odporność najpopularniejszego systemu Microsoftu na rok 2000 i brak narzędzi ułatwiających migrację do Windows 2000.

Windows 95 znów znalazł się w centrum uwagi. Powodem jest odporność najpopularniejszego systemu Microsoftu na rok 2000 i brak narzędzi ułatwiających migrację do Windows 2000.

Na firmowych stronach Microsoftu można znaleźć informację: system operacyjny Windows 95 jest "zgodny z niewielkimi wyjątkami" z rokiem 2000. Oznacza to, że produkt spełnia określone przez firmę standardy, lecz zawiera kilka drobnych błędów, których jeszcze nie skorygowano. Błędy nie powodują jednak poważnych komplikacji. "Użytkownicy Windows 95 mogą spać spokojnie. ÇNiewielkie wyjątkiČ to tak naprawdę kosmetyczne niedociągnięcia, a eliminująca je poprawka do polskiej wersji systemu będzie dostępna w maju br." - mówi Jacek Myrcha z polskiego przedstawicielstwa Microsoftu. To oświadczenie jest niezgodne z tym, co niedawno ujawnili dziennikarze amerykańskiej edycji Computerworlda.

Wewnętrzna poczta

Na 10 miesięcy przed krytyczną datą wielka firma usługowa Electronic Data Systems (EDS) rozpoczyna migrację z Windows 95 do nowszej wersji Windows. System operacyjny zostanie wymieniony na 100 tys. komputerów EDS. Skąd ta nagła decyzja? Gary Rudin, dyrektor ds. informatyki EDS, napisał w notatce adresowanej do szefów działu biznesowego: "Microsoft cofnął niedawno swoją rekomendację... i nie zagwarantuje, iż Windows 95 będzie odporny na problem roku 2000, ani też, że opracuje ścieżkę migracji z Windows 95 do Windows 2000". Zdziwienie amerykańskich komentatorów budzi postawa Microsoftu. Przedsiębiorstwa, które zdecydowały się na wejście w rok 2000 z "połatanymi" Windows 95, będą się teraz zastanawiać nad motywami działań EDS - czy z ostatnio przeprowadzonych testów wynika, że Windows 95 okazał się "niezgodny z niewielkimi wyjątkami", czy też w ostatniej chwili przed premierą Windows 2000 Microsoft próbuje zwiększyć sprzedaż systemu w wersji 98?

Rzecznik EDS, pytany o to, co EDS będzie teraz doradzał klientom w sprawie problemu roku 2000, odpowiedział w tonie zbliżonym do oficjalnego wystąpienia Microsoftu: "Firma będzie doradzać każdemu ze swoich klientów indywidualnie". Na świecie EDS sprawuje pieczę nad 900 tys. komputerów osobistych swoich klientów.

Dla was jest NT

"Informacje zawarte w notatce EDS są nieprawdziwe" - komentuje Jacek Myrcha. Reakcją centrali Microsoftu było stwierdzenie, że firma nigdy nie zalecała użytkownikom korporacyjnym pozostawania przy Windows 95 ani też migracji do Windows 98 w celu przygotowania swoich systemów do problemu roku 2000. Rzeczywiście Microsoft często podkreślał, że właściwym rozwiązaniem dla użytkowników korporacyjnych jest Windows NT Workstation, natomiast 95 i 98 są odpowiednie do użytku domowego. Zasadniczo firma nie zaleca jednak zmiany systemu operacyjnego jako sposobu na uniknięcie błędów roku 2000. "Nie ma takiej potrzeby" - dodaje Jacek Myrcha.

Niektórzy użytkownicy twierdzą, że pierwszeństwo w przygotowaniach produktów do przejścia w rok 2000 mają Windows NT. Niedawno Microsoft poinformował, że Service Pack 4, opublikowany jako poprawka błędów związanych z rokiem 2000 dla NT 4.0, nie jest wolny od wad. Dostępna jest specjalna poprawka dla Service Pack 4 usuwająca tę niezgodność. Tymczasem trwają również prace nad piątą edycją Service Pack. Poprawki nie doczeka się jednak Windows NT z zainstalowanym Service Pack 3, który jest "zgodny z niewielkimi wyjątkami." Jednocześnie trwają prace nad piątą edycją Service Pack.

Polscy użytkownicy na ogół nie obawiają się o swoje systemy, ufając oświadczeniom Microsoftu. Przyznają, że zazwyczaj Windows 95 nie był delegowany do najważniejszych zadań. Mimo to zdarzają się krytyczne głosy pod adresem wsparcia technicznego. "Dzwoniąc do centrum pomocy technicznej w sprawie problemu roku 2000, jedyne, co można uzyskać, to adres odpowiedniej strony WWW" - mówi dyrektor działu informatyki, proszący o zachowanie anonimowości.

Czy chodzi o migrację?

Prawdopodobnie powodem zamieszania nie jest rok 2000, lecz brak narzędzi automatyzujących migrację z Windows 95 do 2000. Z wewnętrznej notatki EDS wynika, że Microsoft nie planuje opracowania ścieżki migracji. Przedstawiciele Microsoftu w Polsce twierdzą, że nie jest to prawdą.

Odpowiednie narzędzia prawdopodobnie nie ukażą się wraz z trzecią wersją beta nowego systemu operacyjnego. Jest to ważna informacja, zwłaszcza dla firm, które mają wiele stacji klienckich i zmuszone są możliwie najbardziej zautomatyzować proces zmiany systemu operacyjnego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200