Więcej kontroli na granicach USA

Szybko rośnie liczba przeszukań informacji znajdujących się w laptopach i smartfonach osób przekraczających granicę USA. Czy można uniknąć udostępniania amerykańskim urzędnikom wrażliwych lub prywatnych informacji?

Kontrola treści listów e-mail, dokumentów i innych danych przechowywanych w notebookach, tabletach lub smartfonach staje się coraz częstsza przy przekraczaniu granicy USA. Jeśli ktoś chciałby ochronić swoją prywatność lub dostęp do firmowych danych zapisanych w urządzeniach musi się do tego wcześniej dobrze przygotować, bo na granicy nie będzie miał dużego wyboru.

Według danych opublikowanych przez amerykańską straż graniczną CBP (Customs and Border Patrol) liczba kontroli wzrosła w ostatnich dwóch latach 4-krotnie.

Zobacz również:

  • Ta ustawa przybliża moment, w którym TikTok zostanie zablokowany w USA
  • IBM Security QRadar SIEM pomoże zarządzić globalną strukturą odpowiedzialną za bezpieczeństwo

Do pełnego przeszukiwania urządzeń wszystkich osób przekraczających granicę USA jest jeszcze daleko, ale prawdopodobieństwo, że spotkamy się z żądaniem otwarcia i udostępnienia urządzeń szybko rośnie.

Dwa lata temu urzędnicy CBP przebadali 8503 urządzeń należących do niektórych z ponad 383 milionów osób wjeżdżających do Stanów (0,002 procenta), a według danych za pierwszą połowę roku finansowego 2017 przeanalizowano zawartość 14.993 laptopów i smartfonów (prawie 190 miliona osób czyli 0,008 procenta zostało skontrolowanych).

Kontrole takie, przeprowadzane bez nakazu lub uzasadnionych podejrzeń, są ogólnie uznawane przez amerykańskie sądy za zgodne z prawem, stanowiąc wyjątek dotyczący Czwartej Poprawki do Konstytucji USA określany jako Border Search Exception.

Jeśli ktoś nie chce ujawniać prywatnych informacji lub wrażliwych firmowych danych to powinien się wcześniej odpowiednio zabezpieczyć, bo odmowa ich udostępnienia urzędnikom CBP na granicy może się zakończyć zakazem wjazdu na obszar USA lub zatrzymaniem sprzętu. Należy też pamiętać, że na każde pytanie urzędnika granicznego trzeba odpowiadać zgodnie z prawdą, bo inna odpowiedź jest traktowana jako poważne przestępstwo.

Najlepszą, a w praktyce jedyną metodą jest usunięcie wrażliwych danych z urządzenia. Jeśli stały dostęp do nich jest niezbędny to można je przenieść do chmury. Jak twierdzą specjaliści, obecnie wykorzystywane przez CBP narzędzia do przeszukiwania urządzeń elektronicznych najprawdopodobniej nie wykrywają jakie aplikacje zostały ostatnio usunięte.

Podczas przekraczania granicy USA warto też pamiętać o wyłączeniu smartfona lub wylogowaniu się z aplikacji zawierających wrażliwe lub prywatne dane.

Jeśli urzędnik CBP zażąda uruchomienia i odblokowania urządzenia można odmówić, ale efektem będzie najprawdopodobniej zakaz przekroczenia granicy. W przypadku rezydentów lub obywateli USA, mogą być oni zatrzymani nawet na kilkanaście godzin, a urządzenia przejęte na kilka miesięcy do szczegółowej kontroli. Takie i inne informacje oraz porady jak zachowywać się przy przekraczaniu granicy USA podaje organizacja EFF (Electronic Frontier Foundation) zajmująca się ochroną praw obywatelskich we współczesnym cyfrowym świecie.

Jeśli ktoś wpadnie na pomysł by dodatkowo zaszyfrować wrażliwe dane lub utworzyć ukrytą partycję na dysku, to nie jest to dobry pomysł. Choć wśród ekspertów nie ma zgodności, ale niektórzy twierdzą, że dla urzędników CBP jest to sygnał alarmowy, który powoduje zwiększenie szczegółowości analizy urządzenia i wydłużenie czasu przesłuchiwania jej właściciela.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200