Więcej czadu

Oprogramowanie

Kupując Aristo FD-4000, oprócz torby, zasilacza itd. otrzymujemy także zestaw sterowników do kart: PCMCIA, wideo i dźwięku. Pierwsze z nich pozwalają na wymianę kart w czasie pracy komputera, rozpoznają ich typ oraz pośredniczą w dialogu między hardware a aplikacjami. Natomiast driver wideo jest przystosowany do MS Windows 3.1 i pozwala na pracę na zewnętrznym monitorze we wszystkich "standardowych" rozdzielczościach (do 1024x768).

Najciekawsze są oczywiście programy do obsługi wewnętrznego audio. W ich skład wchodzą bowiem np. przykładowe sample, rozbudowany magnetofon, gadający zegar i kalkulator oraz programowana kukułka (timer). Zabawa jest iście przednia, chociaż podczas korzystania z wewnętrznego mikrofonu nasz głos miesza się np. ze stukiem twardego dysku, a sama karta dość wyraźnie szumi. Jednakże korzystając z zewnętrznych urządzeń (mikrofon i słuchawki) można osiągnąć znacznie lepsze wyniki, więc zważywszy małe rozmiary obudowy wszystko do tej pory jest w Aristo FD-4000 więcej niż z grubsza w porządku.

Oszczędność energii

Okazuje się jednak, że nie ma nic za darmo. Piętą achillesową Aristo FD-4000 jest system zarządzania energią. Komputer ten ma wprawdzie niemal wszystko to, co potrzeba - w miarę sprawnie działającą i w dość szerokim zakresie konfigurowalną opcję suspend (zasypia na żądanie lub po zadanym czasie, a budzi się po naciśnięciu klawisza oraz na telefon). Znajdziemy w nim także energooszczędny procesor z serii SL Enhanced oraz znakomity BIOS do notebooków.

Cóż nam jednak z tego, skoro komputer ten nie został wyposażony w opcję hibernacji (suspend to disk), tak potrzebną w komputerach przenośnych i potrafi na jednej baterii pracować tylko ok. 2 godziny. (Notebooki z hibernacją, gdy mają prawie rozładowaną baterię automatycznie zapisują na dysku stan rejestrów procesora i zawartość pamięci operacyjnej, a następnie po powtórnym naładowaniu "budzą" się dokładnie w takim samym stanie w jakim zostały wyłączone).

Aristo wprawdzie potrafi ostrzegać, że prąd mu się już kończy (zaczyna na 5 min przed wyczerpaniem się baterii i robi to na tyle skutecznie, że choćby nie wiem co, z pewnością go wyłączymy). Lecz czy np. ktoś z Państwa chciałby mieć radio pozbawione przełącznika fal, albo regulatora siły głosu? Szkoda, bo jest to poważne ograniczenie konstrukcji.

Moim zdaniem

W moim odczuciu Aristo FD-4000 jest notebookiem dość kontrowersyjnym. Pewne jego cechy, a jest ich niemało np. wydajność, modularna budowa, audio, pozwalają go ocenić bardzo wysoko. Niestety inne z nich (np. sposób zarządzania energią czy jakość zastosowanego wyświetlacza LCD) wskazują niezbicie, że tu i ówdzie brakuje mu sporo do obecnej na naszym rynku czołówki. Tak więc jest to komputer ciekawy oraz pod względem solidności wykonania całkiem O.K., co oznacza, że po dokupieniu opcjonalnej docking station z pewnością przyda się do wielu nawet zaawansowanych prac. W żadnym przypadku jednak nie zgadzam się z folderowym sloganem dystrybutora, iż jest on "Po prostu najlepszy".


TOP 200