Widok z satelity
- Sławomir Kosieliński,
- 10.04.2007
Jeszcze sześć lat temu Techmex kojarzył się z dystrybucją i komputerami marki Toshiba. Teraz udanie tworzy wizerunek firmy geoinformacyjnej zarabiającej na systemach GIS z wykorzystaniem samodzielnie pozyskanych zdjęć satelitarnych.
Jeszcze sześć lat temu Techmex kojarzył się z dystrybucją i komputerami marki Toshiba. Teraz udanie tworzy wizerunek firmy geoinformacyjnej zarabiającej na systemach GIS z wykorzystaniem samodzielnie pozyskanych zdjęć satelitarnych.
Rynki IT i GIS
O wynikach Grupy Techmex decydują spółka-matka i jej spółki zależne - Karen Notebook i SCOR. "Jeszcze rok temu traktowaliśmy Karen Notebook po macoszemu. Okazało się jednak, że rynek mobilny rośnie jak na drożdżachi warto w niego inwestować" - przyznaje Jacek Studencki, prezes zarządu Techmexu. W konsekwencji oblicze dawnego Techmexu jako dystrybutora przyjmuje na siebie Karen. Tutaj kluczem do sukcesu jest własna sieć salonów sprzedaży rozwiązań mobilnych. Jest ich obecnie 105 w całej Polsce.
Aczkolwiek - jak to określono - w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za czwarty kwartał 2006 r. Grupa odnotowała nieznaczny spadek przychodów w obszarze działalności IT w porównaniu z analogicznym okresem sprzed roku. "Istotnymi czynnikami decydującymi o spadku sprzedaży był brak dostępności produktów głównych dostawców na rynku azjatyckim - Toshiba, Lenovo - oraz wahania kursowe wpływające na ostrożne decyzje klientów o zakupach" - można przeczytać w raporcie z kwartalnymi wynikami.
Tymczasem w firmę geoinformacyjną przekształca się Techmex. Równie szybko jak wyniki z działalności geoinformacyjnej rośnie liczba pracowników zajmujących się GIS. W całej Grupie na koniec 2006 r. pracowało 340 osób. Najwyższy wzrost zatrudnienia nastąpił w spółce-matce i to właśnie w zespołach wytwarzających produkty geoinformatyczne, gdzie dynamika przekroczyła 150%. W tym roku zatrudnienie w dziale GIS ma wzrosnąć z 71 do 136 osób (91-proc. wzrost) i ma stanowić 44% ogólnej liczby pracowników bielskiej spółki. Nowi pracownicy mają pomóc w obsłudze dynamicznie rosnącej liczby kontraktów geoinformacyjnych, takich jak wieloletnia umowa ze spółką COWI A/S Danmark.
Polska i sąsiedzi
COWI - jako prawny podwykonawca w ramach kontraktu z Norwegian Defence Procurement Division NDPD (Wydział Zamówień Publicznych Armii Norweskiej) - zlecił bielskiej spółce wykonanie wysokorozdzielczych map wektorowych obszaru o łącznej powierzchni 2 mln km2 w formacie MGCP (Multinational Geospatial Co-production Program) w oparciu o przekazane przez zamawiającego zdjęcia satelitarne i skany map papierowych. Wartość umowy szacuje się na ok. 25 mln zł.
Ale i w sektorze GIS pojawiają się drobne zgrzyty, które hamowały wzrost przychodów w 2006 r. Techmex pozyskuje zdjęcia satelitarne dzięki partnerstwu publiczno-prywatnemu z Agencją Mienia Wojskowego, która reprezentuje interesy Ministerstwa Obrony Narodowej w spółce Satelitarne Centrum Operacji Regionalnych (SCOR). Jest ona operatorem polskiej stacji ROC (Regional Operation Center), która mieści się w Komorowie k. Ostrowi Mazowieckiej. Ma za zadanie odbierać zaprogramowane uprzednio zdjęcia z satelitów obrazujących Ziemię, takich jak IKONOS, IRS i Radarsat. W przyszłości ma również obsługiwać archiwum zawierające wszystkie pozyskane przez siebie dane. Tyle że SCOR nie uzyskał zaplanowanych na 2006 r. przychodów w sektorze wojskowym.
Według sprawozdania finansowego Techmexu, "podpisanie strategicznej umowy o współpracy pomiędzy MON a SCOR nie nastąpiło w spodziewanym czasie, który z uwagi na uwarunkowania dotyczące wykorzystania sezonu fotogrametrycznego przez centrum satelitarne określono na koniec drugiego kwartału". Przychody z GIS są obecnie podzielone między rolnictwo, czyli zlecenia m.in. ARiMR (20%), rynki zagraniczne (20%), sektor wojskowy (15%) i samorządy (10%). Niewielki udział w wynikach SCOR mają także telekomunikacja i ochrona środowiska.
Marża marży nierówna
Gdy u progu XXI wieku Techmex był klasycznym dystrybutorem, średnia marża na sprzedawanym sprzęcie nie przekraczała 8%. To był jeden z powodów wejścia na nowy rynek geoinformacyjny. "Pytano nas ostatnio, czemu nie zdecydowaliśmy się na udział w przetargu na budowę systemu informacji o gruntach rolnych na potrzeby systemu IACS LPIS. Po prostu nas na to stać!" - cieszy się ze swoich sukcesów na rynku GIS Jacek Studencki. "Tam była za mała marża. Wolimy te zlecenia, na których więcej zarobimy" - dodaje.