Wideokonferencja z prawdziwego zdarzenia

W warszawskim biurze Cisco Systems zainstalowano pierwszy w Polsce system TelePresence. To zaawansowane rozwiązanie wideokonferencyjne, chociaż zdaniem jego twórców słowo "wideokonferencja" nie jest tu właściwe, bowiem znaczy zbyt mało. Dzięki TeleObecności można prowadzić spotkanie z drugim końcem świata tak, jakbyśmy rozmawiali z partnerami po drugiej stronie stołu.

Wideokonferencje swą historią sięgają lat 60., kiedy to działająca przy AT&T grupa Western Electric zademontrowała Picturephone - pierwszy telefon przekazujący także obraz. Produktów tego typu pojawiało się coraz więcej, ale komfort korzystania z nich był wątpliwy - obraz wideo był mały (na początku tylko czarno-biały), nieostry i często niezsynchronizowany z głosem ludzi po drugiej stronie łącza.

Pojawienie się Internetu przyniosło nowe nadzieje. Technologia była już zdecydowanie tańsza i bardziej dostępna, ale wciąż daleka od rozwiązania, które można nazwać komfortowym. Wideokonferencje internetowe wymagały dużych przepustowości, często były problemy ze zrywanym sygnałem, a dobre kodeki dźwięki i obrazu pojawiły się dopiero niedawno.

Parę lat temu kilka firm podjęło próby stworzenia systemów wideokonferencyjnych z prawdziwego zdarzenia, których prostota obsługi i komfort wirtualnych spotkań będzie na najwyższym poziomie. Powstało kilka rodzajów rozwiązań, różniących się przede wszystkim mobilnością i liczbą osób, które mogą brać udział w wirtualnych spotkaniach. Wszystkie systemy są wyposażone w profesjonalne monitory plazmowe wysokiej rozdzielczości (1080p) i zaawansowane systemy nagłośnieniowe. Na serwerze zainstalowane są odpowiednie zestawy kodeków i oprogramowanie umożliwiające zdalną współpracę (współdzielenie prezentacji itp.).

TelePresence w Polsce

Pierwsze instalacje TeleObecności na świecie powstały rok temu, w Polsce - w wakacje. Warszawskie biuro Cisco System dysponuje rozwiązaniem TelePresence w wersji CTS-3000 (z 3 ekranami plazmowymi o przekątnej 65-cali; wersja CTS-1000 dysponuje jednym ekranem).

Wideokonferencja z prawdziwego zdarzenia

Paweł Malak, szef polskiego oddziału Cisco, powiedział nam, że w Polsce na razie nie ma planów sprzedaży tego rozwiązania: - Ofertę TelePresence jako cała korporacja skierowaliśmy na początku do firm z listy Fortune 1000. Niektóre z nich mają przedstawicielstwa w Polsce i to być może tam powstaną pierwsze instalacje. Zainteresowanie polskich firm jest stosunkowo niewielkie, bo niewiele jest firm dysponujących większą liczbą oddziałów, gdzie TelePresence mogłoby przynieść oszczędności na kosztach komunikacyjnych i czasie pracowników przeznaczonym na podróże. Ale gdy w przyszłości spadnie cena naszego rozwiązania, chętni na pewno się znajdą.

Nie tylko Cisco...

Rozwiązanie w warszawskim biurze Cisco jest pierwszym w Polsce zainstalowanym na stałe - taka jest koncepcja systemu CTS-3000, gdzie Cisco dostarcza nie tylko sprzęt sieciowy, ale także monitory (wykonywane na specjalne zamówienie według projektu Cisco) czy meble. Uproszczony system CTS-1000, składający się z jednego plazmowego monitora, jest już bardziej mobilny.

W Polsce głównym konkurentem dla systemu CTS-1000 jest oferta firmy Tandberg (nie mylić z Tandberg Data, która jest dostawcą systemów pamięci masowych - obie firmy są powiązane kapitałowo, ale na tym wspólne cechy się kończą).

Na świecie podobnymi systemami dysponują też firmy Polycom, HP i dwie mniej znane: Teliris i Codian. Wszystkie systemy korzystają z różnych technologii dostarczania interaktywnego obrazu i dźwięku, tworząc odczucie osobistej rozmowy z osobą będącą po drugiej stronie łącza. Cechą wspólną jest wykorzystanie monitorów wysokiej rozdzielczości i odpowiednio spozycjonowanych kamer.

Systemy korzystające z więcej niż jednego monitora wymagają dedykowanego pokoju, w którym system instalowany jest na stałe. Całość jest oczywiście modularna, ale po rozebraniu i złożeniu wymaga dość precyzyjnej kalibracji, aby system działał poprawnie (kluczowym jest tutaj poprawne ustawienie kamer).

Chociaż producenci przyznają to bardzo ostrożnie, jest szansa, aby za kilka lat powstał otwarty standard, dzięki czemu będą mogły współpracować ze sobą systemy różnych producentów. Na razie jesteśmy skazani na rozwiązania homogeniczne.

Trzymać się za kieszeń

Po zainstalowaniu całego systemu, do jego pracy ponosimy tylko koszt bardzo szybkiego łącza internetowego. Ale sama instalacja to póki co ogromna inwestycja. Cisco TelePresence CTS-1000 kosztuje 80 tys. USD, a wersja CTS-3000 - 300 tys. USD (cena nie jest trzykrotnością kosztu zakupu modelu CTS-1000, bo system wymaga dodatkowej kalibracji). To oczywiście cena tylko jednej instalacji. Aby cały projekt miał sens, w firmie trzeba zainstalować przynajmniej dwa systemy. Ceny konkurencyjnych systemów są podobne.

Mimo że cena wydaje się być znacznie przesadzoną, analitycy twierdzą, że w dużych firmach może nastąpić dość szybki zwrot kosztu zakupu takiego rozwiązania. Oszczędności są głównie na biletach lotniczych i czasie pracy osób zatrudnionych. Możliwa jest też bardziej aktywna współpraca osób, które ze względu na duże koszty podróży takiej współpracy dotychczas nie podejmowały.

Przedstawiciele Cisco twierdzą też, że ceny tych rozwiązań będą dość szybko spadać. Obniżane będą ceny komponentów, jak też wdrożenia samej usługi. Warto też wspomnieć, że w sierpniu Charles Giancarlo, szef działu rozwoju w Cisco, zapowiedział powstanie biznes planu konsumenckiej oferty TelePresence. System będzie korzystał z jednego wyświetlacza - posiadanego przez klienta telewizora wysokiej rozdzielczości. Klient otrzyma odpowiednie urządzenie, które będzie podłączał do telewizora i szerokopasmowego łącza internetowego. Jest także szansa, że rozwiązania te będą oferować także operatorzy telewizji kablowych i telekomunikacyjni w ramach zintegrowanej oferty z łączami internetowymi. Dla powodzenia całego projektu jednak najważniejsza jest cena - ta, w porównaniu z dzisiejszymi, ma być bardzo niska i wynosić ok. tysiąc dolarów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200