We własnym tempie

Firmy informatyczne postrzegane są jako miejsca, w których praca nigdy się nie kończy. Branża rośnie przecież szybko - zawsze jest coś do zrobienia. Na szczęście, zdarzają się wyjątki.

Firmy informatyczne postrzegane są jako miejsca, w których praca nigdy się nie kończy. Branża rośnie przecież szybko - zawsze jest coś do zrobienia. Na szczęście, zdarzają się wyjątki.

Warszawska spółka ComputerLand, jedna z największych polskich firm informatycznych, stara się pracować "w ludzkich godzinach". "W gorętszych okresach czas pracy może wydłużyć się do ponad 8 godzin, nie chcemy jednak, aby z powodu pracy nasi ludzie rezygnowali z życia prywatnego. W dłuższym okresie przynosi to więcej szkody niż pożytku" - tłumaczy Maria Wyżga, dyrektor Działu Zarządzania Zasobami Ludzkimi ComputerLand SA w Warszawie. Jest jeszcze inny, nie mniej ważny powód. Firma staje do przetargów o największe kontrakty, których realizacja zazwyczaj nie trwa krócej niż pół roku, a bywają nawet kontrakty kilkuletnie. "Niezawodność tworzonych przez nas rozwiązań jest często ważniejsza niż tempo wykonania. Cóż wart jest kod pisany po kilkunastu godzinach pracy?" - pyta Jarosław Deminet, dyrektor działu produkcji oprogramowania dla sektora publicznego ComputerLand SA w Warszawie.

Do pracy - nie od razu

Pierwszy etap poszukiwania pracownika na nowe stanowisko to rekrutacja wewnętrzna. Informacja o nowej ofercie pracy jest umieszczana w intranecie - wszyscy mają możliwość złożenia swojej aplikacji. Jeżeli rekrutacja wewnętrzna nie przynosi efektów, ComputerLand poszukuje pracowników przez ogłoszenia prasowe, Internet oraz przez referencje pracowników. Pracownicy mają możliwość przenoszenia się do innego działu, muszą jednak uzyskać opinię dyrektora sektora lub centrum kompetencyjnego oraz zgodę kierownika dotychczasowego działu.

Podczas pierwszego tygodnia nowy pracownik jest oprowadzany po firmie, poznaje ludzi, a oni jego. Co kilka tygodni ComputerLand organizuje szkolenie dla nowych pracowników. W jego trakcie zapoznają się oni z kierownictwem firmy: prezesem zarządzającym, kierownikami departamentów, szefami zespołów. Nowym pracownikom przedstawiany jest firmowy kodeks wartości, polityka wewnętrzna i zewnętrzna, procedury itd.

Gdy szef daleko

Podobnie jak w innych firmach informatycznych, analitycy i programiści pracują w niewielkich zespołach projektowych - od kilku do kilkunastu osób. ComputerLand zatrudnia coraz więcej osób poza Warszawą - dotyczy to zwłaszcza stanowisk programistycznych. W Warszawie wykonywane są natomiast analizy oraz większość wdrożeń. Zespoły są więc rozrzucone po kilku miastach, co rodzi pewne problemy komunikacyjne i zarządcze. "Ludzie muszą mieć wewnętrzną dyscyplinę - zdarza się, że nie widzą swojego szefa dłuższy czas" - tłumaczy Jarosław Deminet.

Za pracę zespołów odpowiedzialni są kierownicy projektów. To oni rozdzielają zadania, rozliczają wykonane prace. Do nich należy także ocena pracowników, planowanie "ścieżek kariery". Zazwyczaj nie mają one jednak charakteru formalnego. "W ciągu najbliższych miesięcy nasz departament rozpocznie wiele nowych inicjatyw, np. wprowadzimy system ocen okresowych oraz ankiety na temat zadowolenia pracowników" - przekonuje Maria Wyżga.

Informatycy mogą wprawdzie wykonywać część pracy w domu, w praktyce nie zdarza się to jednak często. Obecności w biurze nie da się po prostu uniknąć. Większość projektów wymaga bezpośredniego dostępu do dużych serwerów, na których tworzy się i testuje oprogramowanie dla klientów. Strój codzienny jest sprawą dowolną - garnitur obowiązuje tylko w kontaktach z klientami. Wszyscy informatycy zatrudnieni w ComputerLandzie mają obowiązek podpisywania listy obecności oraz wypełniania karty pracy. "Karty pracy nie są narzędziem nadzoru - służą do liczenia kosztów. Dzięki nim wiemy w przybliżeniu, ile czasu poświęcamy na analizę, projektowanie i kodowanie" - mówi Jarosław Deminet.

Obcym nie oddamy!

ComputerLand przyciąga ludzi swoją reputacją i stabilnością, co nie oznacza, że nie ma w nim miejsca dla "młodych wilków". Średnia wieku w firmie wynosi 32 lata. "Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jesteśmy w stanie zapewnić poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie warunki do rozwoju zawodowego" - przekonuje Jarosław Deminet.

Presja płacowa ze strony firm internetowych jest jednak wyraźnie odczuwalna. "Zjawisko nasiliło się zwłaszcza w ciągu ostatniego roku. Staramy się jednak zagwarantować podobne warunki, aby pracownicy nie odchodzili do konkurencji" - twierdzi Maria Wyżga. Aby związać z firmą najlepszych pracowników, zarząd ComputerLand przyznaje menedżerom opcje na akcje. Obecnie programem tym objętych jest kilkadziesiąt osób.

Wynagrodzenie składa się z części stałej oraz premii uznaniowej, której wysokość każdorazowo określa kierownik projektu. Kierownicy również motywowani są premiami za ukończenie części lub całości projektu w terminie i w ramach budżetu. Wysokość premii zależy od skali projektu i jego znaczenia - w niektórych przypadkach premia ta może osiągnąć nawet poziom dwukrotnego miesięcznego wynagrodzenia. Pracownicy mogą wykonywać prace dodatkowe na rzecz innych firm, nie mogą to jednak być firmy konkurencyjne ani klienci firmy. W praktyce każdy taki przypadek powinien mieć akceptację zarządu.

Pracownicy mogą także liczyć na świadczenia niepieniężne. Osoby zatrudnione w ComputerLandzie korzystają z usług prywatnej służby zdrowia, w tym bezpłatnych szczepień i badań okresowych. Firma stwarza warunki do zakupu po niższej cenie komputerów osobistych (minimalna marża), samochodów (6% upustu). ComputerLand podpisał też umowę z jednym z banków, na mocy której pracownicy firmy mogą uzyskać kredyt na preferencyjnych warunkach. Handlowcy i wdrożeniowcy, a także wszyscy kierownicy otrzymują od firmy telefony komórkowe z limitem rozmów. Jeżeli rachunek przekroczy kwotę limitu, osoba proszona jest o pokrycie różnicy. "Chodzi w sumie o to, aby pracownicy nie dzwonili do siebie z piętra na piętro z telefonów komórkowych" - śmieje się Jarosław Deminet.

ComputerLand prowadzi wewnętrzny Klub Innowacji. Pracownicy mogą zgłaszać do niego swoje pomysły dotyczące organizacji, procedur, produktów, które mogłyby usprawnić działanie firmy. Raz na miesiąc pomysły są oceniane przez specjalną komisję, która najlepszym wynalazcom przyznaje nagrody - również pieniężne.

Bonus za oceanem

Budżet szkoleń jest ustalany corocznie na podstawie zapotrzebowań zgłaszanych przez dyrektorów sektorów. Dla wybranych pracowników ComputerLand organizuje w firmach zewnętrznych szkolenia z zarządzania kadrami, zarządzania projektami oraz interpersonalne. Szkolenia produktowe prowadzone są wewnętrznie oraz przez partnerów handlowych. Kursy technologiczne są organizowane w miarę potrzeb, a o ich przyznawaniu decydują zazwyczaj kierownicy projektów.

Im wyższe stanowisko, tym większa gama szkoleń. Kierownikom średniego szczebla firma funduje wyjazdy na zagraniczne konferencje. "Można to traktować jako pewien bonus, ale takie wyjazdy przynoszą również konkretne korzyści w postaci informacji o trendach rynkowych" - tłumaczy Jarosław Deminet. Pracownicy wszystkich szczebli mają prawo do uczestnictwa w imprezach wyjazdowych organizowanych przez partnerów handlowych, np. Sun czy Oracle - o ile nie koliduje to z ważnymi pracami.

Ze względu na duże rozproszenie pracowników, ComputerLand niedawno uruchomił program szkoleń wewnętrznych, wykorzystujący platformę edukacji na odległość - Lotus Learning Space. W ramach próby zorganizowano szkolenie dla pracowników help-desku. "Jesteśmy bardzo zadowoleni z rezultatów" - mówi Maria Wyżga.

W każdej branży

ComputerLand zajmuje się praktycznie wszystkimi rodzajami usług informatycznych. Firma tworzy własne oprogramowanie dla sektora finansowego, administracji publicznej i przemysłu, wdraża światowej klasy pakiety wspomagające zarządzanie, buduje i integruje sieci komputerowe. W sektorze administracji publicznej ComputerLand wykonał m.in. systemy PULS i POMOST dla urzędów pracy, systemy wspomagające pracę 8 kas chorych, systemy do zarządzania szpitalami (ComputerLand Zdrowie w Gliwicach). Obecnie prowadzone są prace nad systemami typu Command Control dla służb ratunkowych, w tym policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. W sektorze bankowym ComputerLand wdraża m.in. zintegrowane systemy bankowe firmy Sanchez oraz oferuje własne rozwiązania z dziedziny bankowości elektronicznej. W przedsiębiorstwach produkcyjnych i handlowych wdraża aplikacje finansowe Oracle. Firma ma także ofertę dla sektora telekomunikacyjnego, np. system Pastel, monitorujący sieci pod kątem usterek. ComputerLand korzysta z narzędzi programistycznych i baz danych Oracle oraz Progress. Część aplikacji jest tworzona z użyciem Sybase PowerBuilder.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200