W ukryciu słów

Są dwa słowa, których oszałamiająca kariera przestała mnie już rozśmieszać: inteligentny i zarządzanie.

Są dwa słowa, których oszałamiająca kariera przestała mnie już rozśmieszać: inteligentny i zarządzanie.

Inteligentne są już nie tylko komputery i budynki, ale także proszki do prania i tabletki od bólu głowy. Czytałam również reklamy, dotyczące inteligentnych systemów rurowych, a także inteligentnych zabawek dla dzieci i kilkunastu innych banalnych przedmiotów. Słowo "inteligentny" oznacza we współczesnym języku dorosłych ludzi po prostu: "wypełniający swoją funkcję", "praktyczny", "bezpieczny". Tymczasem jeżeli urządzenie lub substancja robi to, co powinna, to, do czego została wyprodukowana, i to z coraz lepszym skutkiem, nie powinno to wywoływać aż takiego zdziwienia u ludzi, żeby przypisywać tym rzeczom inteligencję. To oczywiście ironia, bo nie sądzę, żeby ktoś poważnie uważał rury czy proszek za inteligentny.

To prostackie nazewnictwo jest wyrazem znacznie poważniejszych dolegliwości społecznych niż tylko nieumiejętność posługiwania się językiem polskim. Za moich szkolnych lat (a zauważam, że i w obecnych czasach tak się dzieje) uczniowie byli tępieni za nadużywanie słowa "fajny", traktowanego przez uczniów jako uniwersalne określenie ludzi i rzeczy przyjaz-nych, a przez nauczycieli jako dowód zubożenia osobowości. Jak ktoś bowiem nie umie scharakteryzować ludzi i przedmiotów różnymi słowami, to tak samo ubogo i płytko postrzega rzeczywistość. Dzisiaj nadużywanie słowa "inteligentny" sygnalizuje powszechną niewiarę w sens istnienia rzeczy zwykłych, prostych i banalnych, przeznaczonych do codziennych, prozaicznych zajęć, do praktycznych zastosowań w pracy i poza nią. Tak jak wszyscy uważamy, że jesteśmy przeznaczeni do wielkich dokonań, a brak spektakularnych sukcesów postrzegamy jako klęskę, tak i rzeczom przypisujemy właściwości niezwykłe, cechy nadzwyczajne. A twórcy reklam inteligentnych produktów i szefowie firm, którzy akceptują te reklamy albo robią to dla świętego spokoju, uznając, że dzisiaj obowiązujący jest taki właśnie język komunikowania się ze społeczeństwem, albo są zapędzonymi w kozi róg ludźmi, którzy już nic nie widzą we właściwych proporcjach, dla których nawet proszek musi mieć cechy nadzwyczajne, żeby po prostu prać. A proszek do prania zawsze będzie TYLKO proszkiem do prania, komputer TYLKO maszyną.

Zdecydowana większość ludzi przeżyje swoje życie, nie zrobiwszy nic szczególnego, a wielu nawet na granicy materialnej egzystencji. Ale nie można o nich powiedzieć, że są TYLKO prostymi, nic nie znaczącymi ludźmi. Są ludźmi, a podstawowym przeznaczeniem człowieka jest trwanie na ziemi, na którą przyszli przecież nie z własnej woli i bez wiedzy, dokąd tak naprawdę zmierzają. Niektórym dane będzie uczynić nadzwyczajne rzeczy, inni zrobią tak zwaną karierę, jeszcze inni odniosą sukcesy świętowane tylko we własnym sercu. Ale ich losy nie zmieniają sensu życia wszystkich pozostałych, tych trwających bez szczególnych celów i zadań. Dla dzisiejszego świata - konkurującego na każdym kroku, goniącego za doznaniami, świata zachłystującego się zmianami, zapatrzonego w bliżej nie sprecyzowaną, ale szokującą dal - rzeczy zwykłe i losy banalne są zupełnie nie do przyjęcia. Budzą one przerażenie. Dzisiejszy człowiek jest racjonalny. Jeśli nie wie, po co istnieje człowiek, to woli się nie zastanawiać, lecz rzucić pościg za osiągnięciami, które jego istnienie uzasadnią. Wtedy może powiedzieć, że zrobił to, owo i jeszcze co innego, i jest spokojny o sens swojego istnienia. A kim są ci, którzy nic z tego nie zrobili? Nieudacznikami - pada prosta odpowiedź i do przodu.

Ludzi kariery charakteryzuje bezbrzeżna pycha. Pycha ta jest dla prostych umysłów jedyną obroną przed pytaniami, na które nie ma odpowiedzi: kim i po co jest człowiek na tym świecie.

Tak naprawdę język społecznej komunikacji, w którym słowa używa się nieadekwatnie do ich znaczeń - np. słowo inteligentny w odniesieniu do przedmiotów - jest sygnałem ogromnego intelektualnego i egzystencjalnego niepokoju, pytań odłożonych na później, odpowiedzi, z którymi strach jest się zmierzyć. Lecz dlaczego strach?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200