W stronę integracji

Prawny audyt due dilligence wykazuje również inne, bardziej ogólne kwestie. Zaliczyć można do nich ryzyko prawne związane z perspektywą zmniejszenia zatrudnienia z powodu połączenia lub z wypowiedzeniem kontraktów menedżerskich oraz ryzyko prawne związane z wypowiedzeniem niektórych umów z podmiotami trzecimi (może być to umowa o kompleksowe wsparcie konsultingowe w procesach wdrożeniowych, lecz równie dobrze ta o utrzymanie biura!).

Zmniejszenie ryzyka

Due dilligence to jednak nie tylko metoda pozwalająca na oszacowanie możliwej synergii, lecz również niesłychanie istotny sposób na uniknięcie ogromnego ryzyka. Nowa spółka (lub spółka wchłaniająca) powstała w wyniku połączenia obarczana jest bowiem sukcesją uniwersalną - wszystkie prawa, ale również i zobowiązania poprzedniego podmiotu zostają na nią automatycznie przeniesione. Okazać się więc może, że nowa spółka w wyniku transakcji fuzji dziedziczy długi oraz roszczenia, o których jej zarząd nie miał pojęcia.

Zaznaczyć tu należy, że o ile w transakcjach fuzji dwóch podobnej wielkości podmiotów oba najprawdopodobniej poddadzą się due dilligence, o tyle w przypadku przejęć mniejszych przedsiębiorstw przez duże koncerny te ostatnie niechętnie zaangażują się w kompletny proces analityczny. W takich sytuacjach przedstawiają one zazwyczaj istniejące już raporty audytorskie.

Cały proces transakcji M&A opiera się w dużej mierze na umiejętnych negocjacjach pomiędzy ich uczestnikami. W przypadku połączeń dwóch zbliżonych do siebie wielkością firm pozycja negocjacyjna każdej z nich jest zazwyczaj podobna. Niestety, jeżeli niewielka spółka przejmowana jest przez znacznie większy podmiot, jej siła przetargowa dramatycznie spada. Dlatego też duża liczba niewielkich dostawców rozwiązań IT wchłanianych przez duże koncerny musi pogodzić się z przeróżnymi naciskami związanymi ze zmianami w strategii oraz składzie kadry kierowniczej.

Niemniej jednak nie oznacza to, że do negocjacji w takich sytuacjach dojść nie może. Przede wszystkim należy mieć jasny plan dotyczący zagadnień, do których chcemy przekonać kontrahenta. Popieranie swoich tez rzeczowymi argumentami i analizami jest kluczowe. Dobrą metodą jest również prowadzenie negocjacji wraz z własnym prawnikiem lub doradcą, którego obecność wyraźnie wzmacnia nasz profesjonalny wizerunek.

Stefan Cieśla jest radcą prawnym specjalizującym się w doradztwie dla sektora informatycznego.


TOP 200