W powodzi informacji

Każdy dzień przynosi nam dziesiątki listów elektronicznych i rozmów telefonicznych. Bez przyjęcia odpowiedniej strategii postępowania łatwo utonąć w tym zalewie informacji.

Każdy dzień przynosi nam dziesiątki listów elektronicznych i rozmów telefonicznych. Bez przyjęcia odpowiedniej strategii postępowania łatwo utonąć w tym zalewie informacji.

Nadchodząca epoka informacji, oprócz wielu dobrodziejstw, przynosi wiele następstw negatywnych. Jednym z nich jest zalew informacji spływających do nas wszystkimi możliwymi kanałami.

Rozpowszechnienie poczty elektronicznej, a także wiele usprawnień ułatwiających edycję przesyłek sprawiają, że każdego dnia docierają do nas setki listów elektronicznych, listów tradycyjnych i innych ofert. Wszyscy rozpoczynamy dzień pracy od lektury kilkudziesięciu e-maili i odsłuchiwania poczty głosowej. Większość nadchodzących e-maili nie zawiera istotnych informacji i mogą one być usunięte - jednak wymagają przynajmniej pobieżnego przeczytania. Podobnie jest w przypadku wiadomości nagranych w poczcie głosowej.

Co gorsza, w ciągu dnia do i tak już dużej sterty e-maili dochodzą kolejne. Przy tym nigdy nie wiadomo, co otrzymaliśmy. Praca jest stale przerywana sygnałem informującym o nadejściu nowej wiadomości i potrzeba naprawdę silnej woli, żeby nie sprawdzać co chwila zawartości skrytki pocztowej. Ciągłe sprawdzanie i czytanie listów utrudnia skupienie się na realizowanych zadaniach.

Otrzymujemy dziesiątki informacji z grup dyskusyjnych i list e-mailingowych, a listy elektroniczne to tylko część nadchodzącej korespondencji. Oprócz tego codziennie dostajemy wiele przesyłek nadsyłanych pocztą tradycyjną. W zalewie informacji pochodzących z tych wszystkich źródeł coraz częściej narażeni jesteśmy na ewentualność zagubienia tych najważniejszych dla nas. Marnujemy czas i energię, które mogłyby posłużyć do lepszego wypełniania codziennych obowiązków. Jak się przed tym uchronić? Jak znaleźć sposób, który pozwoli na wydobycie z powodzi informacji, informacji istotnych?

Nie odcinać, a ograniczać

Nie ma co się łudzić, że liczba codziennie docierających do nas informacji się zmniejszy. Według badań, przeciętny brytyjski pracownik biurowy otrzymuje codziennie prawie 200 wiadomości przesyłanych za pośrednictwem poczty elektronicznej, faksu, tradycyjnej poczty i telefonu. W Polsce nikt dotychczas nie badał tego zagadnienia. Zapewne jednak wyniki byłyby zbliżone do tych pochodzących z Wysp Brytyjskich. Co więcej, niemal wszyscy są zgodni, że problem ten będzie narastał. Jedynym wyjściem wydaje się próba co najmniej częściowego opanowania zalewającego nas potoku informacji.

W rozwiązaniu tego problemu z pomocą może przyjść nam technologia. Nowoczesne systemy poczty elektronicznej umożliwiają automatyczną segregację przesyłek przychodzących z niektórych źródeł, np. grup dyskusyjnych, a także założenie filtrów chroniących nas przed niepożądaną korespondencją. Ułatwiają delegację zadań i cedowanie ich na podwładnych. Już wkrótce tych udogodnień będzie jeszcze więcej. Wiele nadziei budzi technologia Voice over IP, która - oprócz wielu innych zalet - pozwala na identyfikację i selekcję osób dzwoniących.

Dyscyplina ponad wszystko

Jednak to nie technologia jest tutaj czynnikiem najważniejszym. Pierwszoplanową rolę odgrywa odpowiednia dyscyplina w korzystaniu z poczty elektronicznej, telefonu i innych środków komunikacji. Musi ona oznaczać bezwzględną segregację wszelkiej przychodzącej korespondencji. Nadchodzące do nas wiadomości powinny być już na wstępie dzielone na te niepotrzebne - usuwane od razu, przydatne w przyszłości - odkładane do realizacji i pilne. Przydzielone do tej ostatniej kategorii muszą być załatwiane bezzwłocznie, bo nawet krótkotrwałe ich odłożenie powoduje, że pojawiają się kolejne monity i zapytania, które dodatkowo powiększają liczbę przychodzących do nas informacji.


Źródło: Computerworld
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200