W poszukiwaniu rozsądnego kompromisu

Twórcy aplikacji przeznaczonych dla MS Windows mają ostatnio nie lada dylemat do rozwiązania. Z jednej strony oczekujemy od nich coraz wszechstronniejszego software (bo nas rozpuścili!), z drugiej zaś nie chcemy, (bo i po co?), nabywać oprogramowania zawierającego zbyt wiele niepotrzebnych opcji.

Twórcy aplikacji przeznaczonych dla MS Windows mają ostatnio nie lada dylemat do rozwiązania. Z jednej strony oczekujemy od nich coraz wszechstronniejszego software (bo nas rozpuścili!), z drugiej zaś nie chcemy, (bo i po co?), nabywać oprogramowania zawierającego zbyt wiele niepotrzebnych opcji.

Przyjrzyjmy się np. Ami Pro, MS Word, MS Excel, Corel Draw, itd. - konia z rzędem temu, kto w codziennej pracy potrafi wykorzystać chociaż 50% oferowanych przez nie możliwości! A przecież im więcej zaawansowanych opcji, tym program bardziej pracochłonny w przygotowaniu i tym samym - droższy. Dla klienta zaś zakup takiego pakietu, to wydatek o kilkaset dolarów więcej, więc po co ma tracić pieniądze. (Inna sprawa, że ze względu na niektóre silnie działające funkcje i wysoki komfort obsługi, ja np. wolę używać "tych grubasów" niż czegokolwiek innego).

Nie wszyscy jednak mają takie potrzeby i takie wymagania. Dlatego też sądzę, że warto poświęcić więcej uwagi znacznie prostszym aplikacjom, które pojawiają się na naszym rynku. Jedną z nich jest dzisiejszy bohater naszego kącika - edytor tekstów Q&A Write firmy Symantec, którą znamy chociażby z aplikacji Norton Desktop.

Ale mały!

W opakowaniu, łudząco przypominającym popularny Norton Commander 4.0, otrzymujemy tylko dwie 3,5" dyskietki, kartę rejestracyjną i "króciutki" (230 str.), choć wyczerpujący i starannie opracowany podręcznik użytkownika. Instalacja jest prosta: praktycznie pominąć można jakiekolwiek "wymagana sprzętowe", pamięciowe i inne - edytor ten uruchomi się bowiem na każdym niemal "windowsowym" komputerze, o ile jest on wyposażony w 2-4 MB pamięci RAM i ma (jeszcze) 1,7-4 MB wolnego miejsca na twardym dysku.

Tak więc, wkładamy pierwszą dyskietkę do napędu, wywołujemy z niej INSTALL.EXE, a następnie godzimy się (lub nie) na tzw. ustawienia domyślne, czyli sprawdzenie dysku na okoliczność występowania jakiejś dawniejszej wersji tego edytora oraz taką modyfikację wszelkich plików konfiguracyjnych, by program uruchamiał się ze ścieżki \QAWRITE i był "podpisany" naszym imieniem i nazwiskiem. Cały ten proces trwa ok. 5 min., po czym program jest w zasadzie gotowy do pracy.

Pierwsze wrażenia

Na pierwszy rzut oka Q&A Write, to taki mały Word for Windows, chociaż próżno w nim szukać np. edytora równań, makropoleceń, programów typu Draw, Graph, czy WordArta. Jednakże większość wbudowanych weń mechanizmów w zupełności wystarcza oraz pozwala na łatwe i szybkie opracowywanie dokumentów o profesjonalnym wyglądzie.

Twórcy tego programu świadomie bowiem zrezygnowali z wszelkich ponadstandardowych dodatków. Postarali się za to o zapewnienie użytkownikom maksymalnej wygody i komfortu pracy w zakresie tworzenia dokumentów. Skoncentrowali się także (i chwała im za to) na tzw. "przezroczystości", czyli elegancko rozwiązanej wymianie sformatowanych tekstów m.in. z Wordem i Word Perfectem, dzięki czemu można je obrabiać bez jakichkolwiek obaw i zbędnych ceregieli. (Q&A Write sam rozpoznaje typ pliku i akceptuje wszelkie znaki sterujące obu wymienionych programów, a także potrafi zapisać dokument w ich macierzystym formacie oraz akceptuje formaty ASCII i RTF).

Z bliska

Pracując z Q&A Write od początku czujemy się jak u siebie w domu, choć trzeba się przyzwyczaić do małych ikonek i niektórych odmiennie działających funkcji. Spotykamy tu np. wiele opcji znanych z dużych edytorów tekstu, takich jak w pełni konfigurowalny pasek narzędziowy i zbliżone do MS Worda menu oraz możliwość dołączania do tekstów obiektów "importowanych" przez OLE lub DDE. Program dopuszcza także, podobnie jak niemal każda większa okienkowa aplikacja, otwieranie do ośmiu dokumentów jednocześnie, gromadzenie częściej używanych elementów tekstu (takich jak np. firmowe logo, rysunek, styl akapitu, czy nagłówek faktury) w tworzonej przez użytkownika podręcznej bibliotece oraz definiowanie wzorcowych dokumentów i ich szablonów (template).

W Q&A Write możemy również pracować z różnymi trybami podglądu (outline, full page, zoom), wstawiać do tekstu tabele, daty, itd., wyszukiwać i zamieniać style lub ich elementy, a na dodatek mamy jeszcze do dyspozycji słowniki (ortograficzny i synonimów) oraz wbudowany mechanizm przenoszenia wyrazów. Co więcej, dzięki zastosowaniu WYSIWYG, ramek tekstowych i graficznych oraz wielokolumnowego składu udaje się często osiągać całkiem obiecujące rezultaty, czego nie da się powiedzieć np. o wbudowanym edytorze pakietu MS Works.

Posługując się Q&A Write możemy ponadto korzystać ze specyficznej odmiany mechanizmu drag & drop (lub może ściślej cut & paste - do czego służy prawy przycisk myszy) oraz funkcji szybkiego zaznaczania większych fragmentów tekstu (przez kilkakrotne kliknięcie lewego). Poza tym bardzo wygodnie rozwiązano tu korespondencję seryjną i adresowanie kopert, (do których możemy wykorzystywać bazy adresowe w formacie Q&A 3.0/4.0, Paradox 3.0/3.5, dBase III/IV lub ASCII) oraz połączenie z pocztą elektroniczną i faks-modemem, co jeszcze dodatkowo podnosi zalety programu.

Czego brak?

Największą wadą naszego dzisiejszego bohatera jest, jak to zwykle bywa, kompletny brak jakichkolwiek polskich narzędzi językowych. Wprawdzie spellchecker można zastąpić CorWin-em, a szukanie i zamiana literek z ogonkami działają tu znacznie lepiej niż np. w anglojęzycznej wersji MS Worda, jednakże kupując tani edytor w kraju powinniśmy otrzymać chyba nieco więcej, gdyż każdy dodatkowy zakup znacznie podnosi koszty.

Q&A Write aż prosi się o lokalizację np. fałszywie sygnalizując błąd podczas wczytywania tekstów ASCII napisanych w CP 852 (nie rozpoznaje pliku), a w dodatku brak w pakiecie narzędzi do tworzenia słowników (ach ten WordPerfect - on wszystko ma), co skutecznie ogranicza wykorzystywanie tego edytora do bardziej zaawansowanych zadań. Miejmy jednak nadzieję, że ktoś "litościwy" zaadaptuje Q&A Write'a do naszych, słowiańskich warunków.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200