W odpowiedzi na zmiany

Wykonywanie przez państwo tych zadań będzie wiązało się z koniecznością poradzenia sobie przez administrację z nowymi, powstającymi przy tej okazji problemami. Zastosowanie systemów teleinformatycznych może w wydatny sposób wspomóc funkcjonowanie instytucji państwowych, ale też będzie przyczyną powstawania nowych, niekorzystnych zjawisk. Jednym z takich problemów, które rząd będzie musiał rozwiązać, będzie zapewnienie ochrony praw obywatelskich i wolności osobistej w sytuacji możliwości przetwarzania coraz większych ilości informacji w coraz bardziej zintegrowanych systemach.

W odpowiedzi na potrzeby

Jak w praktyce miałby wyglądać tak zarysowany model funkcjonowania administracji państwowej? Bardzo wyraźnie można to zobaczyć na przykładzie systemu zarządzania kryzysowego. "System zarządzania kryzysowego powinien być budowany terytorialnie, w miejscu funkcjonowania konkretnej gminy czy miasta. Musi powstawać od dołu do góry, a nie na odwrót. Wyższe szczeble administracji powinny mieć funkcje wspomagające, by włączać się w sytuacjach, gdy potrzebne jest wsparcie dodatkową ilością sił i środków lub specjalistyczną wiedzą czy sprzętem" - mówił w wywiadzie dla Computerworld Eugeniusz W. Roguski, prorektor Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Decyzje mają zapadać w gminie, bo tu jest najlepsze rozpoznanie sytuacji i skali zagrożeń. Zasobów potrzebnych do realizacji działań mają dostarczać wszyscy, którzy nimi dysponują - zarówno jednostki administracji państwowej, jak i będące w systemie ratownictwa firmy czy osoby prywatne. W zależności od potrzeb, wójt czy burmistrz może otrzymać pomoc z każdej jednostki czy organizacji oraz z każdego miejsca w kraju.

W ten sam sposób może też z powodzeniem funkcjonować całe państwo. Jego administracja stanowiłaby wtedy system wyspecjalizowanych w konkretnym obszarze działania instytucji, służb czy urzędów. W zależności od potrzeb zgłaszanych przez obywateli czy przedsiębiorstwa podmioty te świadczyłyby sobie wzajemnie usługi, wymieniając się na przykład potrzebnymi danymi lub wykonując dla siebie wzajemnie konkretne zadania. Nie byłoby wtedy potrzeby powtarzania w każdym urzędzie tych samych czynności i działań (np. gromadzenia dublujących się informacji), nie byłoby marnotrawienia w poszczególnych jednostkach sił i środków na prace związane z wykonaniem jednorazowych zadań (gromadzone w wyspecjalizowanych jednostkach dane mogłyby być wykorzystywane wielokrotnie, przez różne podmioty), nie byłoby problemów z interoperacyjnością (standardy byłyby pochodną działań instytucji udostępniającej swoje zasoby innym).

Czy administracja w naszym kraju zacznie działać w taki właśnie sposób? To będzie zależało od tego, na ile rozpoznane zostaną rzeczywiste wymogi dotyczące współczesnego państwa i możliwości ich zaspokajania - w tym również za pomocą technik informacyjnych. Informatyka staje się dzisiaj wszechobecnym środowiskiem funkcjonowania obywateli i przedsiębiorców. Jeżeli jej wykorzystanie może się przyczynić do zwiększenia konkurencyjności na rynku, to firmy będą z niej korzystać. Tego samego będą oczekiwać również od administracji państwowej. Nie po to jednak, aby mieć możliwość stałego kontaktu z urzędem, lecz by mogły lepiej i skuteczniej funkcjonować we współczesnych realiach ekonomicznych. Współczesne państwo musi być przygotowane na sprostanie takiemu wyzwaniu.


TOP 200