Wewnętrzna korespondencja Microsoftu pokazuje, że zdania na temat parametrów komputerów starających się o certyfikat "Vista Capable" były bardzo różne. I to zarówno przed, jak i po podjęciu ostatecznej decyzji w tej sprawie.

Cała sprawa dotyczyła komputerów, które nie posiadały jednoznacznej oceny na temat ich zgodności z nowym systemem Microsoftu. Dotyczyło to zestawów będących już na rynku, jak i tych dopiero co projektowanych. Obniżenie poprzeczki technologicznej spowodowało, że do programu "zakwalifikowały" się chipsety graficzne Intel 915, które nie należą do zbyt wydajnych. Taka decyzja, delikatnie mówiąc, zdenerwowała drugiego partnera Microsoftu, firmę HP. Wydała ona bowiem miliony dolarów na badania nad nowymi rodzajami płyt głównych do swoich niskobudżetowych produktów, które miały zagwarantować im zakwalifikowanie się do programu.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że zanim została podjęta ostateczna decyzja w tej sprawie (styczeń 2006 roku), już w czerwcu 2005 roku jeden z producentów komputerów wystosował do Microsoftu list w tej kwestii. Dell, jeden z największych producentów komputerów na świecie, prosił w nim, aby Microsoft przymknął oko na sprzęt, który nie do końca będzie odpowiadał (w tym czasie jeszcze wysokim) wymaganiom programu certyfikacyjnego. Wtedy to gigant z Redmond odpisał, że niestety nie może sobie na to pozwolić.

Już po raz drugi wewnętrzna dokumentacja Microsoftu została odtajniona w związku z pozwem, jaki złożyły niektóre firmy przeciwko Microsoftowi. Oskarżają one producenta Windowsa o oszukiwanie klientów, którym oferował komputery o parametrach niewystarczających do uruchomienia podstawowej wersji systemu Windows Vista. Według nich naklejki "Vista Capable" dotyczyły możliwości uruchomienia na danym komputerze tylko zubożonej wersji Visty: Basic.

Microsoft broni swojego stanowiska twierdząc, że zaoferował on klientom różne wersje Visty wraz z dokładną informacją o wymaganiach sprzętowych każdej z nich.