VMworld 2011: pięć istotnych spostrzeżeń

Aż 19 tys. osób uczestniczyło w tegorocznej edycji największego święta wirtualizacji i rozwiązań cloud computing. Przedstawiamy kluczowe wnioski wieloletniego eksperta w tych dziedzinach, systematycznie odwiedzającego konferencje VMworld.

VMworld 2011

David Marshall zawodowo zajmuje się tematyką wirtualizacji od 1999 r. Brał czynny udział we wdrażaniu wielu rozwiązań IT w firmach z listy Fortune 1000. W ramach serwisu InfoWorld prowadzi specjalistyczny blog ("Virtualization Report"), w którym opisał najważniejsze spostrzeżenia dotyczące tegorocznej edycji VMworld.

VMware nie traci pozycji lidera

Liczne przejęcia i fuzje na rynku wirtualizacji, również wśród małych firm i dotychczasowych partnerów VMware, mogły sugerować, że impreza VMworld 2011 (Las Vegas, przełom sierpnia i września), będzie mniejsza od ubiegłorocznej (San Francisco). Nic bardziej mylnego. Według Marshalla cały "ekosystem" partnerów i spółek współpracujących z VMware nie został naruszony przez ruchy na rynku, co dowodzi, że producent ten wciąż piastuje pozycję lidera segmentu wirtualizacji.

Zobacz również:

Zamieszanie wokół polityki licencjonowania vSphere 5 gaśnie

Wielokrotnie informowaliśmy, że decyzja VMware o równoległej premierze najnowszego pakietu vSphere 5.0 i wprowadzeniu nowego modelu licencjonowania tego produktu (opłaty uzależnione od wykorzystania pamięci vRAM) nie była dobrym posunięciem. Powstałe kontrowersje oddaliły uwagę specjalistów od ponad stu poprawek, które zostały uwzględnione w vSphere 5.0 i umniejszyły nieco rangę całego wydarzenia.

Polecamy: Microsoft kontra VMware - wojny cenowe w chmurze

Podczas VMworld 2011, mającego miejsce w kilka tygodni po premierze pakietu vSphere, tematyka nowego sposobu licencjonowania nie była w ogóle poruszana - przynajmniej w oficjalnych wystąpieniach. Paul Maritz, prezes i dyrektor wykonawczy VMware, w ogóle nie wspomniał w swoim wystąpieniu o nowościach w opłatach za vSphere. Tematu nie poruszył również Stephen Herrod, dyrektor techniczny VMware.

Dla zainteresowanych zorganizowano odrębną i dość kameralną sesję dotyczącą problematyki licencjonowania i na tym zakończono omawianie tej kwestii. Co ciekawe, okazji do próby pogrążenia rywala nie wykorzystali przedstawiciele Microsoftu. Być może jest to podyktowane faktem, że zmiany w licencjonowaniu vSphere nie dotkną klientów od razu, a dopiero w późniejszym terminie. Microsoft liczy jednak na to, że w konsekwencji część użytkowników zdecyduje się zamienić vSphere na Hyper-V.

Dyski Solid-State Drives (SSD) szybsze i tańsze

Już w trakcie ubiegłorocznej konferencji VMworld wielu dostawców próbowało przekonać uczestników wydarzenia, że tradycyjne twarde dyski to przestarzałe rozwiązanie, które zupełnie nie nadaje się do zastosowań w wirtualizacji czy cloud computing. Ich naturalnym następcą miały zostać ciche i szybkie dyski SSD. Ze względu na wciąż nie do końca dopracowaną technologię i wysokie ceny, masowa implementacja SSD w serwerach była rok temu bardziej marzeniem producentów niż rzeczywistym zapotrzebowaniem klientów.

Polacamy: VMware - nowa polityka licencyjna otworzy drzwi rozwiązaniom open source?

Jak zauważa Marshall, podczas VMworld 2011 przekonywanie niezdecydowanych do poparcia rozwiązań SSD, mimo podobnych schematów, nabrało większego sensu. Technologia Solid-State Drives "dojrzała", a rosnąca konkurencja spowodowała, że ceny dysków zmalały. Nie bez znaczenia jest też fakt, że liczba maszyn wirtualnych zaczęła przekraczać liczbę fizycznych komputerów, a co za tym idzie wzrastają wymagania techniczne dotyczące zainstalowanego sprzętu. Dyski SSD doskonale sprawdzają się wszędzie tam, gdzie uruchomione są aplikacje o kluczowym znaczeniu dla działalności firmy, a szybkość dostępu do danych i bezawaryjność systemu pamięci masowych jest bezcenna.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200