Uzdrowiciel Fiata

"Umowa umożliwi obydwu firmom wstęp na ważne rynki z ofertą produktów innowacyjnych i ekologicznych, pole, na którym Fiat jest znanym światowym liderem, firmy będą także korzystały z efektu synergii w dziedzinie kosztów" - powiedział wówczas Marchionne. Bob Nardelli, który miał pożegnać się ze swoim stanowiskiem na rzecz włoskiego kolegi, stwierdził, że Chrysler i Fiat to "idealne połączenie, które tworzy potencjał dla nowego silnego konkurenta na globalnym poziomie".

Marchionne ogłosił plan, dzięki któremu Chrysler miał zyskać rządowe pożyczki, niezbędne do przetrwania, i jednocześnie zapewnić korzyści Fiatowi. W zamian za ok. 35% udziałów Fiat mógłby przekazać firmie swoje konkurencyjne technologie. Dla Fiata była to bardzo dobra okazja wejścia na amerykański rynek.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Trwa walka o Opla - w momencie zamykania tego wydania CEO Fiat jest jednym z trzech uczestników konkursu, obok kanadyjsko-austriackiej Magny i amerykańskiego Ripplewooda. Wszyscy kandydaci upomną się o finansowe wsparcie ze strony amerykańskiego rządu dla przejętej firmy. Fiat - jak wynika z informacji jednej z niemieckich gazet - zażąda 7 mld euro. Jeśli uda mu się transakcja, w całej Europie (nie tylko w zakładach Opla, ale także własnych) zwolni 18 tys. pracowników. W rozmowie z niemieckim tygodnikiem Der Spigel, Marchionne zapewnił, że nie zamierza zamykać żadnej z czterech niemieckich fabryk Opla, ale moce produkcyjne połączonych spółek Fiata i europejskich GM będą musiały spaść o 20%. Komentatorzy twierdzą, że na niekorzyść Fiata w tej transakcji działa niedawna fuzja z Chryslerem.

Fiat chciałby stać się taką potęgą motoryzacji, jak Toyota czy Volkswagen. The Economist (7 maja 2009 "The Italian Solution") cytuje jego "proroctwa" motoryzacyjne z grudnia 2008 r.: "za dwa lata na rynku masowych wytwórców zostanie jeden amerykański producent, jeden niemiecki i jeden francusko-japoński, być może z rozszerzeniem w USA, jeden japoński i jeden chiński oraz jeden potencjalny gracz europejski".

Pasmo sukcesów

Choć jest najlepiej opłacanym prezesem w europejskiej branży motoryzacyjnej, twierdzi, że nigdy nie zachłysnął się władzą i potęgą. Trzyma się zasad, starannie wykonuje swoją pracę, postępuje moralnie i nie kieruje się osobistym interesem. Z politykami spotyka się jedynie służbowo, nie udziela się zbyt intensywnie towarzysko. W 2006 r. Marchionne został prezesem ACEA (European Automobile Manufacturers Association).

Podkreśla, że Fiatowi poświęcił wszystkie swoje siły i chociaż nie jest to pierwsza firma, którą w życiu uzdrowił, mogłoby zabraknąć mu energii do powtórzenia tego cyklu w innym przedsiębiorstwie.


TOP 200