Uzdrowiciel Fiata

Stosuje system ocen dla swoich menedżerów, najważniejsza jest ich postawa i zdolność do uczenia się. Jego zdaniem Fiat jest firmą międzynarodową z globalnymi celami, jego rozwój powinien iść właśnie w tę stronę, a jeśli sytuacja we Włoszech będzie niekorzystna dla koncernu - będzie gotów przenieść się gdzieś indziej. Gdy już udało się wyjść z kłopotów, Marchionne stale przypominał współpracownikom, że muszą być gotowi na kolejną falę problemów. Teraz, w czasie kryzysu, to przygotowanie okazało się cenne.

Kredytowe miny

W 2005 r. pojawił się poważny problem z bankami, które wcześniej pożyczyły firmie 3 mld euro. Fiat nie był w stanie zwrócić pieniędzy na czas, groziło mu przejęcie pakietu kontrolnego akcji przez banki. Na ratunek pośpieszyła rodzina Agnelli, która za wszelką cenę chciała utrzymać 30-proc. pakiet kontrolny. Była to także demonstracja zaufania do nowego zarządu spółki. Marchionne przedstawił bankom plan działań do 2007 r. - tylko niektóre spojrzały przychylnym okiem. Te, które to zrobiły, zyskały na tym już w 2007 r.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
Uzdrowiciel Fiata

Problem GM

W 2000 r. została podpisana opcja put, która dawała Fiat Group prawo do sprzedaży Fiat Auto firmie General Motors za cenę rynkową po pięciu latach. Od 2000 r. Fiat zgromadził 14 mln USD straty netto. GM w 2005 r. starał się wyjść z tej umowy obronną ręką, a Fiat chciał pieniędzy. Toczyły się negocjacje z Marchionne. Jak wspominał później w wywiadzie dla La Repubblica, "w tych dniach zapalona petarda przeskakiwała z rąk do rąk". Ugodę udało się podpisać 13 lutego 2005 r. w Nowym Jorku. Fiata reprezentował Marchionne i pięciu współpracowników, ze strony GM była cała armia ludzi. Marchionne ma żelazne nerwy i doprowadził do podpisania umowy. GM przelał na konto Fiata 1 mld euro dwa dni później, a dwa miesiące później - kolejne 550 mln euro. Dwa lata później wartość Fiata (kapitalizowana) przekroczyła wartość Forda i GM.

Wizja imperium

W maju br. tygodnik The Economist pisał, że Marchionne oszalał na punkcie fuzji. Mimo że jego firma była jednym z najmniejszych światowych producentów aut, stał się najsłynniejszym menedżerem w tej branży.

W styczniu 2009 r. Fiat ogłosił, że podpisał wraz z Chryslerem i Cerberus Capital Management list intencyjny dotyczący stworzenia "globalnego aliansu strategicznego". Jednym z kluczowych elementów planu była restrukturyzacja Chryslera, Fiat zobowiązał się do udostępnienia amerykańskiemu upadłemu gigantowi konkurencyjnych technologii pozwalających na produkowanie oszczędnych samochodów. W oficjalnej informacji Fiat podkreślał, że sam niedawno przeszedł gruntowny proces uzdrawiania i będzie w stanie zapewnić poprawę sytuacji Chryslerowi.


TOP 200