Uzbroić się w konkurencyjność

Z chwilą wejścia do Unii Polska przyjmie Wspólną Zewnętrzną Taryfę Celną, co wiąże się z obniżeniem stawek na produkty przemysłowe z krajów trzecich. Zmniejszy się m.in. cło, którym jest obkładany import sprzętu elektronicznego. Obniżki ceł na różne towary będą dotyczyły głównie importu z USA, Japonii, Kanady, krajów WNP i państw rozwijających się. Instrumenty Wspólnej Polityki Handlowej mają też chronić polski rynek przed importem po cenach dumpingowych z krajów trzecich.

Inwestycje bezpośrednie

Autorzy raportu twierdzą, że "zwiększony napływ inwestycji zagranicznych (...) pociągnie za sobą impuls rozwojowy i wzrost zatrudnienia w przedsiębiorstwach krajowych (głównie z sektora małych i średnich przedsiębiorstw), kooperujących w różnych fazach produkcji z przedsiębiorstwami zagranicznymi". Jednocześnie napływ inwestycji zagranicznych i zwiększony import będą powodować w niektórych sektorach wzrost presji konkurencyjnej na rynku krajowym. Zjawisko to będzie stopniowo wymuszało wzrost efektywności, ale może powodować w krótkim okresie ograniczenia w zatrudnieniu.

W branży informatycznej zauważalne jest zjawisko opisane w raporcie - już dzisiaj np. niemieccy producenci komputerów zaczynają się interesować polskim rynkiem. W przemyśle motoryzacyjnym czy stoczniowym firmy dostarczają części i podzespoły do produktów wytwarzanych przez zagranicznego producenta w Polsce. "Zwiększenie konkurencji na krajowych rynkach zmusza przedsiębiorstwa, które do tej pory były chronione przed zagraniczną konkurencją barierami fizycznymi i technicznymi oraz wyższymi cłami, do zwiększenia efektywności i obniżenia marż cenowych" - czytamy w raporcie. Opierając się na doświadczeniach innych krajów europejskich, modernizacji produkcji i usług możemy się spodziewać dopiero po 10-15 latach członkostwa. Wzmocnienia waluty oraz zwiększenia skali inwestycji zagranicznych i importu niemal natychmiast po wejściu do Unii Europejskiej.

Mobilizacja małych i średnich

W raporcie określono zagrożenia mogące wpłynąć na pogorszenie się konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw, które w polskiej gospodarce stanowią ponad 99% wszystkich przedsiębiorstw. Są to: niewielkie zasoby kapitałowe, stwarzanie barier i ostrożna polityka banków udzielających kredytów, wysoki koszt pozyskania kapitału ograniczający skłonność do inwestowania, brak wykształconej i odpowiednio przygotowanej kadry menedżerskiej.

Wśród zagrożeń jest wymieniane również zniesienie preferencji krajowych dla dostawców i wykonawców na polskim rynku zamówień publicznych. Może to dotknąć zwłaszcza polskich producentów komputerów, którzy dzięki temu wygrywali przetargi na dostawy sprzętu dla administracji. Jakość produktu, jego marka i przywiązanie klientów do produktu pomoże w warunkach otwartego rynku tym przedsiębiorstwom, które przez ostatnie lata pracowały na zaufanie klientów. Kluczowa może się okazać zdolność do konkurowania na niższym poziomie cen, zwłaszcza przy wzrastających kosztach pracy.

Działanie konkurencji najdotkliwiej odczują firmy produkcyjne, nie usługowe. Z drugiej strony, branże, które charakteryzują się relatywnie wysokimi kosztami pracy (usługi), znacznie mocniej, niż branże o niskim udziale kosztów pracy w kosztach ogółem, odczują ich wzrost. "Rozpatrując szanse związane ze zniesieniem pozostających barier w wymianie zagranicznej, można przyjąć założenie, że w pierwszym okresie potencjał gospodarczy oraz wiedza i doświadczenie większości polskich małych i średnich firm będą zbyt ograniczone, aby w pełni wykorzystać te szanse" - zauważają autorzy raportu.

Artykuł napisany na podstawie raportu "Bilans korzyści i kosztów przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, prezentacja wyników prac polskich ośrodków badawczych", opublikowanego przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.


TOP 200