Uśpiona energetyka?

Jacek Czerwiński, ICTAS: Czy nie uważa Pan, że sprzedawcy będą odkładać, opóźniać wdrożenie wymaganych zmian, modyfikacji, czyli bliżej zakładanego przez Unię 2020 r. To bardzo odległy termin.

Uśpiona energetyka?
Mariusz Swora, URE: Zgadzam się że rok 2020 to nie jest zbyt ambitna data. Jest to wynik pewnego kompromisu, który miał być osiągnięty na poziomie unijnym. Myślę, że powinniśmy stawiać przed sobą bardziej ambitne cele. Wprowadzenie tego rodzaju systemu jest moim zdaniem możliwe znacznie wcześniej, nawet w roku 2017. O wielu kwestiach będzie musiał przesądzić polski ustawodawca. Liczę, że w tym zakresie możemy wyjść poza wymogi unijne. Biorąc chociażby pod uwagę, że pakiet klimatyczny wymaga od nas zwiększenia efektywności energetycznej do roku 2020 o 20%, a jedną z funkcjonalności systemu inteligentnych pomiarów jest właśnie wygenerowanie większej efektywności energetycznej. Z badań, którymi dysponujemy, wynika, że wdrożenie systemu pozwala zwiększyć tę efektywność o 6 - 10%, wiec warto brać to pod uwagę. Chciałbym jeszcze dodać, że z punktu widzenia regulatora projekt inteligentnych liczników jest projektem cywilizacyjnym, który zmieni oblicze polskiej energetyki i zmieni oblicze regulacji. Korzystając z tego przedsięwzięcia przejdziemy na zupełnie inny model regulacji - jakościowej. Trzeba zrobić wszystko, żeby ten projekt został zrealizowany. Myślę, że w tej chwili jest czas, aby zwrócić uwagę przede wszystkim na kwestie komunikacji społecznej, na wytłumaczenie odbiorcom końcowym wszystkich korzyści, które może przynieść przedsięwzięcie.

Zobacz również:

  • 9 cech wielkich liderów IT

Tomasz Kowalak, URE: Odnosząc się do wspomnianego harmonogramu 2020, warto wspomnieć o skutkach projektu z punktu widzenia naszego potencjału wytwórczego. W 2016 r. staniemy przed autentycznym kryzysem bilansu mocy. Trudno uwierzyć, że inwestycje liniowe skierowane na wzmocnienie transmisji transgranicznej, transkrajowej oraz w źródła centralne mogą zostać do tego czasu skutecznie zrealizowane. Wymaga to bowiem rewolucji w prawie w zakresie uzgodnień lokalizacyjnych, środowiskowych itd. Wspomniany projekt inteligentnych liczników jest tutaj alternatywą. Z badań wynika, że koszt mocy dostępnej dla odbiorcy jest o połowę mniejszy w przypadku inwestycji w liczniki niż w przypadku inwestycji w źródła. Co więcej, ten projekt jest wolny od problemów związanych z uzgodnieniami, tj. prawo drogi, lokalizacja elektrowni, środowisko, bo on w ogóle tej materii nie dotyka. Jest wiec realizowalny od strony proceduralnej znacznie efektywniej i skuteczniej niż projekty główne; nie jest oczywiście ich substytutem, ale daje szanse poluzowania tego kołnierza, który nam się w roku 2016 zaciśnie. A teraz odpowiem na pytanie, dlaczego branża energetyczna jest tak mało podatna na zmiany w zakresie IT. Proszę sobie wyobrazić skłonność do zmian wyrażaną przez pilota samolotu znajdującego się wysoko nad ziemią. Obecnie branża energetyczna jest w takiej właśnie sytuacji. To jest samolot w locie, który wymaga przebudowy.


TOP 200