Główną zaletą nowej funkcjonalności – ostrzegającej użytkownika, że jego konto lub jedna z aplikacji mogły zostać zhakowane - jest to, że zostanie on o tym poinformowany natychmiast, bez konieczności sprawdzania poczty, na którą Google wysyła takie informacje. Alert pojawi się bowiem bezpośrednio w okienku otwartej aktualnie aplikacji, tak aby użytkownik mógł natychmiast podjąć działania zapobiegające np. przejęciu wrażliwych danych przez hakera.

Google zdecydował się na taki krok zachęcony tym, co stała się kilka lat temu po wprowadzeniu podobnego rozwiązania do jego usług świadczonych przez urządzenia Android. Okazało się wtedy, że użytkownicy reagowali na grożące im niebezpieczeństwo 20 razy częściej niż wtedy, gdy alerty docierały do nich za pośrednictwem poczty.

Zobacz również:

• Dzięki tej umowie polska policja zyska wiedzę i narzędzia zapobiegające cyfrowym zagrożeniom
• Ta technika rozwiązuje problem ograniczonej wielkości okien kontekstowych obsługujących modele językowe LLM
• Apple ostrzega użytkowników w 92 krajach. Uwaga na ataki szpiegowskie

W przypadku poczty Gmail użytkownik zobaczy ikonę alertu na pasku wyszukiwania tej aplikacji. Kliknięcie alertu przeniesie go do strony „Critical security alert”, na której znajduje się przycisk „Check activity”. Wybierając go będzie można sprawdzić, co dokładnie stało się iż system wygenerował takie ostrzeżenie. Nowy mechanizm zostanie wprowadzony do większości popularnych aplikacji, w tym również do takich jak YouTube, Google Maps czy Waze.

Google zapewnia przy tym, że zadbał o to aby nowe alerty bezpieczeństwa były odporne na jak to określił podszywanie się. Informuje też, że rozwiązanie będzie sukcesywnie wprowadzane do wybranych aplikacji w nadchodzących tygodniach, a na początku przyszłego roku dokona jego oceny i w przypadku pozytywnej oceny wprowadzi do kolejnych usług.