Ukryte ryzyko sekurytyzacji

Kto ocenia agencje ratingowe?

Dlaczego agencje ratingowe wykazały się tak agresywną polityką oceny ryzyka kredytowego? Jedną z sugestii podpowiada nam fakt, że produkty strukturyzowane stanowiły około 40% całkowitych dochodów największych agencji ratingowych, a przecież nie zabija się kury znoszącej złote jajka. Drugi ważny powód: agencje ratingowe są opłacane przez banki wypuszczające te instrumenty, a nie przez klientów, którzy je kupują. Tworzy to konflikt interesów oraz redukuje motywacje agencji ratingowych, aby wejść w konflikt z instytucjami, które są ich najlepszymi klientami.

Ostatnim czynnikiem, o którym najmniej się mówi, jest fakt, że pracownicy agencji ratingowych, często świeżo po studiach, byli gorzej opłacani niż ich rówieśnicy w bankach inwestycyjnych. Bankierzy z Wall Street zwykli żartować między sobą, że wielu pracowników z Standard & Poor’s, Moody’s lub Fitch myślało bardziej o swojej przyszłej karierze w jednym z banków inwestycyjnym, gdzie w rok mogli podwoić albo i potroić swoje wynagrodzenie, niż o odpowiednim szacowaniu stopnia ryzyka w ocenianym przez siebie instrumencie.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Sekurytyzacja nie umrze

Proces sekurytyzacji nie był jedynym czynnikiem, który doprowadził nas do obecnego kryzysu finansowego. Nie bylibyśmy teraz w tak wielkich tarapatach, gdyby nie olbrzymi stopień zadłużenia zachodnich konsumentów i banków. Przez lata zarówno Amerykanie, jak i mieszkańcy innych zachodnich krajów żyli na kredyt i dopiero teraz powoli zaczynają spłacać narosłe przez lata należności. Sekurytyzacja nie sprawiła, że ludzie zaczęli żyć z dnia na dzień ponad stan, ale znacznie ułatwiła proces zadłużania się banków. Dzięki niemu aktywa upadłego już banku Bear Stearns mogły być 33 razy większe niż jego kapitał własny, a ten stosunkowo mały bank mógł zostać sponsorem miliardowych pozabilansowych spółek specjalnego przeznaczenia, które były ważne na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych. Przykłady można mnożyć, przyglądając się działalności wielu innych banków, zasada jednak pozostawała zawsze ta sama.

Sekurytyzacja jest procesem potrzebnym dla zdrowej działalności systemu bankowego. Banki potrzebują odchudzać swoje aktywa, aby stworzyć miejsce na nową działalność kredytową. Jednak musi to się odbywać z poszanowaniem najwyższych standardów analizy kredytowej. Inaczej trudno będzie uniknąć sytuacji, której właśnie jesteśmy świadkami.

Autor jest konsultantem w warszawskim biurze The Boston Consulting Group

Źródła:

1. Citigroup, "Introduction to the Home Equity Loan Market", 20 października 2005.

2. Deutsche Bank, "The Subprime Mortgage Crisis and its Wake", 15 listopada 2007.

3. Federal Bank of New York, "Understanding the Securitization of Subprime Mortgage Credit", marzec 2008.

4. New York Times, "Bear Stearns Staves Off Collapse of 2 Hedge Funds", 21 lipca 2007.


TOP 200