Ukryta chmura w firmie

Nie można powiedzieć, że się nie da

Pracownicy w życiu prywatnym korzystają z internetu i często odkrywają wygodne usługi, zanim dział IT się o nich dowie i ewentualnie umożliwi korzystanie z nich w przedsiębiorstwie.

Piotr Fąderski mówi: "Cloud computing zmienił rolę IT. Dziś działu IT nie stać na to, by powiedzieć, że danej funkcjonalności nie da się zaimplementować w firmie, skoro dyrektor, a nawet szeregowy pracownik korzysta z niej w życiu prywatnym. To właśnie IT powinno wyszukiwać możliwości i przedstawić je menedżerom firmy, działać proaktywnie i inspirować".

Zobacz również:

  • Nvidia odtworzyła całą planetę. Teraz wykorzysta jej cyfrowego bliźniaka do dokładnego prognozowania pogody
  • Google ostrzega przed monopolem Microsoftu w chmurze
  • Snowflake - nowy szef, nowe usługi

Wojciech Ehrenfeld odpowiada: "Gdy dział IT, wedle starych zasad, odpowiadał za wszystko, pracowaliśmy w dużej defensywie, nasze zasoby były zawsze za małe i zawsze zostawała długa kolejka niezałatwionych spraw. Dziś to się zmienia, wreszcie możemy zająć się rozwojem, a nie bieżącymi kwestiami. Czy naprawdę wymiana dysku buduje wartość przedsiębiorstwa i czy właśnie tym ma zajmować się specjalista IT w XXI wieku? Takie zadania z powodzeniem mogą wykonać firmy zewnętrzne, a wewnętrzne IT musi zająć się obsługą core businessu oraz szukaniem możliwości rozwoju".

Marcin Welc dodaje: "W InPost nigdy nie mieliśmy problemów związanych z rozwojem technologii chmurowych, nie boimy się takich usług. Od początku byliśmy elastyczną i otwartą na możliwości rozwoju firmą. Jeśli istnieje uzasadniona potrzeba biznesowa wykorzystania rozwiązań chmurowych, na pewno po nie sięgniemy".

Czy chmura zabije IT?

Jednym z zarzutów podnoszonych czasem przeciw usługom dostarczanym od różnych zewnętrznych dostawców jest stwierdzenie, że sprawią one, iż firmowy dział IT nie będzie potrzebny. O tym zagadnieniu mówi Piotr Fąderski: "Według mnie chmura faktycznie może doprowadzić do drastycznych zmian liczby, ale także roli CIO lub CTO. Technologiczne ‘dinozaury’ mogą nie odnaleźć się w cloudowej rzeczywistości, natomiast elastyczni i otwarci decydenci IT poradzą sobie z nią i odniosą sukces. Gdy słyszymy o rosnącej automatyzacji procesów, które przynoszą m.in. ograniczenie wydatków, nasuwa się pytanie, czy rola administratorów w firmie nie będzie dłużej uzasadniona".

Wojciech Ehrenfeld odpowiada: "Moim zdaniem chmura zmieni i zweryfikuje rolę firmowych specjalistów od infrastruktury. Słabi CIO, nienadążający za zmianami będą musieli ustąpić miejsca wizjonerom, którzy nie boją się wyzwań. Ich obowiązkiem nie będzie już tylko doglądanie bieżących spraw, ale rozwój produktów i usług, które przyniosą realną biznesową korzyść firmie".

Marcin Welc dodaje: "Rola administratorów się zmienia, może nawet odchodzi do lamusa. Ich miejsce zajmą DevOps - łączący rolę programistów i administratorów. Ich zadaniem będzie tworzenie innowacyjnych rozwiązań, czy to na bazie istniejącej infrastruktury, czy zakupionej na zewnątrz".

Walka o usługi

W wielu firmach nie ma dostatecznej kontroli nad przepływem informacji. To sprawia, że niektóre porcje danych mogą wyciekać na zewnątrz, ale linie biznesowe nie zwracają na to uwagi.

Wojciech Ehrenfeld uważa, że problem kontroli nad informacją jest poważniejszy, niż się na pozór wydaje. "Informacje w firmach często znajdują się poza kontrolą IT. Trudno zawsze kontrolować pracowników w świecie mobilnego dostępu, a jeszcze trudniej odnaleźć nową usługę w morzu powstających aplikacji i stwierdzić, czy nasi pracownicy z niej korzystają. Wiele usług jest obsługiwanych przez przeglądarkę" - stwierdza.

Marcin Welc odpowiada: "My panujemy nad Dropboksem, mamy zabezpieczenia na firmowych komputerach, wdrożyliśmy rozwiązania zabezpieczające przed wyciekiem informacji. Musimy jednak zapanować nad ilością różnych alertów. W Polsce mamy dobrze zabezpieczoną sieć przed wyciekiem danych, ale za granicą bywa różnie. Musimy organizować połączenia wirtualnych sieci prywatnych i zarządzać całym ruchem. To nie jest proste i wymaga od nas bycia zawsze o krok do przodu, ciągłego śledzenia nowinek technicznych. Jednak nie nad wszystkim da się zapanować - pracownicy wymieniają się różnymi usługami obsługiwanymi przez przeglądarkę, nasza kontrola nie sięga wszędzie".

Z kolei w grupie Onet problem usług współdzielenia plików rozwiązano przy okazji projektu biznesowego. Wojciech Ehrenfeld wyjaśnia: "Uruchomiśmy usługę OnetDysk - witualnego dysku - i zaproponowaliśmy naszym pracownikom korzystanie z tego narzędzia zamiast z Dropboksa. Zauważyliśmy, że bardzo szybko ludzie zaczęli z tej usługi korzystać, rezygnując z zewnętrznego rozwiązania. Była to usługa przygotowana dla zewnętrznego klienta, ale, niejako przy okazji, z powodzeniem skorzystaliśmy z niej w firmie".


TOP 200