Ucząca się organizacja

Pojęcie "learning organization", czyli ''samouczącej się organizacji'' zdobywa prawo obywatelstwa w słownikach menedżerskich i w biznesowej praktyce. Gotów jestem postawić "dolary przeciw orzechom", że niedługo stanie się popularne także w Polsce. Uczą się nie tylko ludzie, a także instytucje i przedsiębiorstwa. Proces uczenia się przedsiębiorstw jest w coraz większym stopniu warunkiem ich przetrwania i rozwoju w warunkach zaostrzającej się konkurencji.

Pojęcie "learning organization", czyli ''samouczącej się organizacji'' zdobywa prawo obywatelstwa w słownikach menedżerskich i w biznesowej praktyce. Gotów jestem postawić "dolary przeciw orzechom", że niedługo stanie się popularne także w Polsce. Uczą się nie tylko ludzie, a także instytucje i przedsiębiorstwa. Proces uczenia się przedsiębiorstw jest w coraz większym stopniu warunkiem ich przetrwania i rozwoju w warunkach zaostrzającej się konkurencji.

Sukces po przyuczeniu

Cechą środowiska, w którym żyjemy i działamy są stałe zmiany. Prawidłowość tę odkrył wprawdzie już starożytny filozof grecki, Heraklit, ale jej praktyczne znaczenie docenia się dopiero we współczesności oferującej zmiany coraz szybsze i coraz bardziej intensywne. Aby dotrzymać kroku zmianom, trzeba się po prostu uczyć. Nie ma lepszego rozwiązania. Każdy kiedyś pierwszy raz funkcjonował w zespole, który odniósł sukces. Nie przyszedł łatwo i samoczynnie. Trzeba było uczyć się i osiągać wyniki lepsze od przeciętnych. Ów zespół był samouczącą się organizacją. "Samoucząca się organizacja" jako kategoria sztuki i teorii menedżerskiej to nic innego jak czerpanie z takich właśnie doświadczeń, uogólnianie ich, tworzenie systemu wskazówek dla praktyki zarządzania.

Pionierami w tej dziedzinie są Japończycy. Ich kultura różni się od zachodniej. Jest bardziej aktywna i otwarta na dorobek innych osób, przedsiębiorstw, narodów. "Kaizen" - zasada stałego doskonalenia się - jest w Japonii sposobem i stylem pracy. Każdy z pracowników wie, że powinien uczyć się od lepszego. Jest w tym skromność i pokora, bo punkt wyjścia stanowi założenie, że nie ma ludzi wiedzących wszystko najlepiej, bez względu na osiągnięte pozycje i role zawodowe.

O czym zapomnieć, na co stawiać

Jest kilka zasad stawania się samouczącą orgnizacją. Przede wszystkim trzeba zapomnieć słowo "szkolenie", zaprzestać wypisywania planów szkoleń na kolejny rok. Zamiast tego warto przygotować listę wymogów, którym przedsiębiorstwo musi sprostać, a następnie zastanowić się, czego trzeba się nauczyć, aby skutecznie wyjść naprzeciw wyzwaniom.

W procesie uczenia trzeba stawiać na otwartość, która objawia się m.in. znoszeniem barier między ludźmi usytuowanymi na różnych szczeblach hierarchii organizacyjnej. Każdy powinien mieć prawo oraz formalną możliwość, aby wyrazić swoją opinię dotyczącą polepszenia pracy firmy oraz stylu uczenia się w jej ramach. Trzeba tworzyć atmosferę, w której takie postępowanie i opinie są mile widziane, a nawet nagradzane. Krytykę i wypływające z niej pomyły naprawy traktuje się jako przejaw pozytywnych intencji. Zakłada się, że pracownik z reguły ma dobrą wolę, że chce ułatwić rozwój przedsiębiorstwa. Piętnuje się natomiast postawy polegające na utrwalaniu własnego statusu ze szkodą dla kreatywności i innowacyjności całej firmy.

Doświadczenia bez dystansu

Podczas planowania pracy, trzeba zawsze znaleźć czas na analizowanie aktualnych doświadczeń firmy. Co się powiodło, a co nie? Dlaczego? Szczególnie ważne są nieformalne rozmowy na ten temat. Doświadczenia analizuje się "w czasie rzeczywistym", czyli na bieżąco, przezwyciężając skłonność do traktowania doświadczeń jako czegoś historycznego, co wymaga namysłu i dystansu. Konkurencja jest od tego, aby się od niej uczyć. Zasada "nasze jest lepsze" jest całkowicie obca samouczącej się organizacji.

Wśród kryteriów doboru i nagradzania pracowników ważną rolę odgrywa ocena, czy dana osoba jest typem uczącym się, otwartym. Mniejsze znaczenie ma natomiast tradycyjnie dominująca kwestia zdobytej uprzednio wiedzy oraz nagromadzonego doświadczenia.

Inną zasadą samouczącej się organizacji jest nieustanne poddawanie w wątpliwość i weryfikacja podstawowych założeń dotychczasowej działalności. Nie ma wśród zasad działania żadnych "świętych krów".

Doświadczenie organizacji powinno być ewidencjonowane i dostępne dla pracowników. W ten sposób najłatwiej uniknąć powtórnego popełniania błędów. Błąd widać po tym, że jakąś pracę trzeba wykonać dwa razy. Straty wynikające z takich błędów są o wiele kosztowniejsze niż przeszkolenie ludzi.

Te wybrane zasady funkcjonowania samouczącej sią organizacji uświadamiają, że uczenie się jest czymś naturalnym, niemal atawistycznym, wynikającym z ludzkiego instynktu. Pomysł na samouczącą organizację jest właśnie dlatego dobry i prosty.

Potencjał i rezultaty

Jest pięć dyscyplin, w których musi doskonalić się samoucząca organizacja i jej uczestnicy. Pierwszą jest myślenie systemowe, czyli umiejętność kojarzenia szczegółów, części z całością. Na firmę trzeba umieć patrzeć "z lotu ptaka".

Po drugie, wszyscy pracownicy powinni podnosić swoje kwalifikacje i zdolności. Należy do nich umiejętność podejmowania szybkich i trafnych decyzji, umiejętność oceny sytuacji bez nadmiernego optymizmu, do perfekcji doprowadzona umiejętność liczenia, kalkulowania. Poza tym trzeba rozwijać w sobie pozytywny stosunek do pracy, wszechstronność i zdolność komunikowania się z ludźmi.

Trzecią dycypliną jest uczenie się drużynowe: każdy od każdego. Na wszystkich poziomach identyfikuje się procesy pracy i ustanawia człowieka odpowiedzialnego za każdy proces. Zna on swoje zadania, cele i miary ich osiągania. Dzięki temu szybko dowiaduje się, nad czym musi jeszcze popracować, czego nauczyć, aby wykonywać swoje zadania coraz lepiej. Lepiej znaczy tak, aby cały zespół mógł zrealizować swoje cele. Działanie zespołowe nie jest rozmywaniem odpowiedzialności. Właśnie dzięki twardemu egzekwowaniu indywidualnej odpowiedzialności, zespół może zharmonizować swoje funkcjonowanie, zoptymalizować je. Przejrzysta jest bowiem rola i zależności każdego z osobna i wszystkich razem.

Po czwarte, samoucząca organizacja musi pracować nad postawami swoich uczestników. Każdy z nich stosuje jakąś indywidualną taktykę na co dzień. Dzięki strategii nakierowywani są na osiąganie wytyczonego, jednego celu. Musi on być odpowiedni, specyficzny, realistyczny, z określonym terminem. Osiągnięcie celu musi być mierzalne. Porównanie zamierzonego osiągnięcia z tym, co się udało zrobić musi być bodźcem do codziennej pracy nad sobą poszczególnych pracowników. Jeśli podejmą wysiłek doskonalenia się, to ponownie poprowadzeni przez menedżera realizującego określoną strategię, bardziej niż poprzednio przybliżą się do celu.

Piątą wreszcie dyscypliną opisywanej organizacji jest wspólna dla wszystkich jej uczestników wizja przyszłości przedsiębiorstwa, jego otoczenia oraz jej uczestników.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200