USA i państwa sojusznicze będą aktywnie walczyć z cyberprzestępczością

Biały Dom zorganizował międzynarodową konferencję poświęconą walce z hakerami, na którą zaprosił ekspertów z 30 krajów. Eksperci do spraw bezpieczeństwa omawiali na wirtualnej konferencji – która odbyła się 13-go i 14-go października – sposoby walki ze szkodliwym oprogramowaniem, kładąc szczególny nacisk na zagrożenia jakie niosą ze sobą ataki typu ransomware.

Foto: Anete Lusina/Pexels

Oprócz gospodarza konferencji – czyli Stanów Zjednoczonych - udział w niej wzięły m.in. Indie, Australia, Niemcy, Wielka Brytania, Kanada, Francja, Brazylia, Meksyk, Japonia, Ukraina, Irlandia, Izrael, RPA i kraje Unii Europejskiej.

Analitycy zwracają uwagę na fakt, że na konferencję nie została zaproszona Rosja. Powód – administracja USA podejrzenia, że to Kreml inspiruje wiele cyberataków. Konferencja została zwołana z inicjatywy prezydenta USA Joe Bidena. Oskarża on Rosję o wspieranie hakerów przeprowadzających ataki ransomware.

Zobacz również:

  • Oficjalna premiera modelu Llama 3
  • Dzięki tej umowie polska policja zyska wiedzę i narzędzia zapobiegające cyfrowym zagrożeniom
  • Apple Wunderlust - iPhone 15 i inne - relacja z premiery

Wszystko zaczęło się w połowie tego roku, gdy Biden powiedział rosyjskiemu prezydentowi, że według jego wiedzy co najmniej 16 amerykańskich firm i organizacji zostało w ostatnim czasie zaatakowanych przez hakerów działających z terytorium Rosji. Chociaż Rosjanie nie uczestniczą w konferencji, Stany Zjednoczone prowadzą od jakiegoś czasu rozmowy z Kremlem za pośrednictwem amerykańsko-kremlowskiej grupy ekspertów, której patronują przywódcy obu krajów.

Jednym z najbardziej destrukcyjnych ataków ransomware na amerykańską infrastrukturę był ten, który sparaliżował pracę firmy Colonial Pipeline. Wstrzymał on dystrybucję paliwa na całym wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych przez siedem dni. Firma miała zapłacić w bitcoinach równowartość pond 4 mln USD za udostępnienie jej przez hakerów narzędzia deszyfrującego dane.

FBI uważa, że atak przeprowadziła grupa DarkSide, która wkrótce potem zniknęła z horyzontu, zapewne po to aby uśpić czujność potencjalnych ofiar. Inna grupa parająca się podobnym procederem nosi nazwę Revil. W tym przypadku hakerzy kradną dane i grożą ich ujawnieniem, jeśli firma nie zapłaci okupu.

W tym tygodniu również Microsoft opublikował komunikat, w którym ostrzega firmy przed aktywnością hakerów wspieranych po cichu przez Kreml. Właśnie dlatego Biały Domu uważa, że państwa muszą współpracować ze sobą w celu wzmocnienia jak to określa „zbiorowej obrony cybernetycznej” przed atakami sponsorowanymi przez tzw. wrogie państwa.

Jeden z wysokich urzędników Białego Domu tak podsumował wyniki konferencji, „Będzie ściśle współpracować z naszymi sojusznikami i partnerami, po to aby pociągnąć państwa do odpowiedzialności za wspieranie przez nie hakerów”.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200