Tylko właściciel poświęca się

Organizacja firmy, w której właściciel jest zarazem głównym menedżerem i dyrektorem ma niezaprzeczalne zalety. Dotyczy to zarówno małych, średnich jak i dużych przedsiębiorstw. Najbardziej dynamiczne firmy świata, amerykańskie czy koreańskie (Samsung, Goldstar, Microsoft) są właśnie tak zarządzane. Uważam, że z co najmniej trzech powodów powinny być wzorem do naśladowania dla Polaków. Po pierwsze, tylko właściciel potrafi poświęcić się dla firmy bez reszty. Kiedy jest bardzo ciężko, kiedy każdy kontraktowy dyrektor wolałby zrezygnować i przejść do innej łatwiejszej pracy.

Organizacja firmy, w której właściciel jest zarazem głównym menedżerem i dyrektorem ma niezaprzeczalne zalety. Dotyczy to zarówno małych, średnich jak i dużych przedsiębiorstw. Najbardziej dynamiczne firmy świata, amerykańskie czy koreańskie (Samsung, Goldstar, Microsoft) są właśnie tak zarządzane. Uważam, że z co najmniej trzech powodów powinny być wzorem do naśladowania dla Polaków. Po pierwsze, tylko właściciel potrafi poświęcić się dla firmy bez reszty. Kiedy jest bardzo ciężko, kiedy każdy kontraktowy dyrektor wolałby zrezygnować i przejść do innej łatwiejszej pracy.

Panaceum na łapówkarstwo

Po drugie, firma zarządzana przez właściciela jest odporna na korupcję. Właściciel-dyrektor zawsze działa na korzyść firmy.

Sposobem na pozyskanie lojalności głównego menedżera są wysokie wynagrodzenia. Sposób ten ma jednak dwie słabości. Konkurencja może zawsze zaoferować wyższe uposażenie. A tak ustalona płaca stanowi też częściowo ogromne obciążenie dla przedsiębiorstwa.

Znam historię wielu firm amerykańskich, które do bankructwa doprowadził zarząd zainteresowany tylko i wyłącznie maksymalizacją swoich dochodów.

Trzecim argumentem na rzecz dominującego właściciela jest jego emocjonalne utożsamianie się z całą firmą. Gdziekolwiek pojawi się jakieś zagrożenie albo nowa szansa, właściciel natychmiast to dostrzega i szybko reaguje. On po prostu czuje firmę.

Dobrym, sprawnym, efektywnym menedżerem jest tylko ten właściciel firmy, który działa od początku w warunkach konkurencji, przeszedł przez wszystkie etapy jej rozwoju i na każdym z nich sprawdził się. Jeśli natomiast przez jakiś czas działał w warunkach nierynkowych, to choć jego firma rozrosła się, jego kwalifikacje i predyspozycje nie zostały dostatecznie sprawdzone. Wówczas "wchodząc" w gospodarkę rynkową, może niewłaściwym zarządzaniem doprowadzić firmę do ruiny. Zdarzyło się to wielu polskim firmom o rodowodzie przedkapitalistycznym.

Sukces firmy najlepszą motywacją

Dyrektor-właściciel podejmuje decyzje sam, ale przedtem powinien wysłuchać swoich współpracowników-partnerów. Uważam że 90% mojej mądrości pochodzi od moich partnerów w Optimusie. Jestem przede wszystkim selekcjonerem dobrych rozwiązań. Zarząd jest związany z firmą również poprzez posiadane akcje, kupione po preferencyjnych cenach. Pakiety nie są jednak zbyt duże, aby nie wywoływały pokusy manipulowania firmą. Nie chcę doprowadzić do niszczącej sytuacji, kiedy pracownikom w firmie zależy głównie na zysku z akcji. W Optimusie pieniądze nie stanowią najważniejszej siły motywacyjnej kadry zarządzającej. Jest nią atmosfera sukcesu panująca w firmie. Dlatego Optimus ciągle musi iść do przodu. To jest najlepsza gwarancja, że pracownicy-akcjonariusze będą pracować dobrze i lojalnie.

Roman Kluska jest prezesem Rady Nadzorczej Optimus SA.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200