Tyłem do klienta

Kwestii wyboru systemu docelowego nowy zarząd Banku Handlowego nie poddał pod dyskusję, a ostateczny termin konwersji został narzucony z góry. Z biegiem miesięcy dla zespołu informatycznego Handlobanku stawało się jasne, że ich praca sprowadzi się do nadzoru terminali z dostępem do centrum przetwarzania w Singapurze. Gdy zostało przesądzone, że systemy, w których się specjalizowali, nie będą rozwijane, a integracja przebiega w trybie likwidacyjnym, wielu pracowników departamentu informatyki zdecydowało się odejść, wynosząc ze sobą wiedzę o systemach Handlobanku. "Nowe produkty i rozwiązania programistyczne Handlobanku powstawały bardzo szybko i dynamicznie od momentu uruchomienia detalicznej części Banku Handlowego w 1998 r. Tempo informatycznego rozwoju było tak szybkie, że zazwyczaj brakowało czasu na stworzenie pełnej dokumentacji, a jednocześnie poszczególne fragmenty systemu były tworzone przez różne zespoły czy wręcz indywidualnych programistów. Wiedza o tym, jak utrzy- mywać ten system, była przede wszyst- kim w ich głowach" - mówi administrator systemu, pracujący jeszcze na początku tego roku w Handlobanku. A tymczasem już latem ubiegłego roku informatycy Handlobanku zaczęli szukać na rynku pracy nowych możliwości. Citibank ułatwił im to, przedstawiając nowy schemat organizacyjny, dowodzący reorganiza- cji przeprowadzonej chaotycznie, bez uwzględnienia podstawowych zależności w dawnych informatycznych strukturach Banku Handlowego. Pod schematem organizacyjnym drobną czcionką wydrukowano wskazówkę dla niezadowolonych pracowników: możliwość skorzystania z art. 23, ¤4 kodeksu pracy, który brzmi następująco: "W terminie jednego miesiąca od zawiadomienia przewidzianego w ¤3 pracownik może bez wypowiedzenia, za siedmiodniowym uprzedzeniem, rozwiązać stosunek pracy. Rozwiązanie stosunku pracy w tym trybie powoduje dla pracownika skutki, jakie przepisy prawa pracy wiążą z rozwiązaniem stosunku pracy przez pracodawcę za wypowiedzeniem". Była to furtka dla informatyków, którzy dość już mieli organizacyjnego bałaganu i arogancji przełożonych, ale jednocześnie pamiętali o podpisanych cyrografach za szkolenia i inne świadczenia na ich rzecz, za które zmuszeni byliby zwrócić pieniądze, gdyby rozwiązanie umowy nastąpiło w innym trybie. Z okazji tej skwapliwie skorzystało wielu programistów. Tym samym wiele produktów Handlobanku nie miało żadnego wsparcia już kilka miesięcy przed konwersją.

Przejście na system obowiązujący w Citibanku oznaczało krok wstecz pod względem funkcjonalności, możliwości wprowadzania nowych produktów, bezpieczeństwa transmisji. Systematics jest środowiskiem uznawanym za dość archaiczne, a my naprawdę nie mieliśmy czego się wstydzić" - twierdzi były informatyk Handlobanku. Trudno zaprzeczyć, że Handlonet - system internetowego dostępu do konta - oferował więcej usług niż spolszczony CitiDirect, a jednocześnie był lepiej zabezpieczony. Zdaniem dyrektorów działów informatyki innych banków, Citi przyjął inny system szacowania ryzyka związany z bezpieczeństwem klientów. Niższy poziom zabezpieczeń oznacza niższy koszt dla banku, ale wyższe koszty reklamacji. Na niezadowolonych czeka jednak armia prawników i pisany "drobnym drukiem" regulamin.

Niefrasobliwość

Nowy bank stanął w obliczu tak dużych problemów z odwzorowaniem w Systematicsie całej oferty Handlobanku, że zrezygnowano ze stopniowej unifikacji oferty obu banków. Zazwyczaj w tego rodzaju projektach unifikacja jest jednym z pierwszych etapów integracji. W Gliwickim Banku Handlowym i Wielkopolskim Banku Kredytowym, których połączenie zakończyło się w ubiegłym roku, unifikacja oferty trwała ponad dwa lata.

W nowym Citibanku rozbieżność w ofercie ujawniła się, gdy operatorzy CitiPhone stanęli w obliczu braku w nowym systemie możliwości przeprowadzenia niektórych operacji, np. naliczenia odsetek przy niestandardowych produktach Handlobanku. "System nowego Citibanku działa, ale nie przewiduje wielu operacji, jakie były przeprowadzane w Handlobanku. W efekcie wyliczenie odsetek zajmuje kilka minut, a nie 10 sekund, jak dotychczas, ponieważ wykonywane jest ręcznie." - pisze uczestnik najpopularniejszej listy dyskusyjnej, poświęconej bankowości - pl.biznes.banki.

Rzecznicy połączenia Citibanku i Banku Handlowego utrzymywali, że do końca tego roku liczba klientów detalicznych banku przekroczy milion. Według Iwony Ryniewicz, rzecznika banku, liczba ta obecnie wynosi 650 tys. Zdaniem niektórych pracowników CitiPhone, na razie nowych klientów jest niewielu, za to każdy dzień przynosi polecenia zamknięcia rachunków, zerwania lokat terminowych. W pierwszym tygodniu maja każdy doradca CitiPhone zrywał średnio lokaty o wartości 500 tys. zł. W obsłudze telefonicznej Citibanku pracuje ok. 160 osób.

"Powrót do systemu Handlobanku byłby niezgodny z polityką nowego właściciela. Pewnie stracą kilku klientów, ale to przecież nic wielkiego, złe skojarzenia wkrótce znikną. Kilka lat temu prasa ekscytowała się problemami PKO BP, a przecież z perspektywy czasu widać, że w zasadzie nic się nie stało, a bank nie stracił pozycji" - ironicznie podsumowuje szef działu informatyki jednego z dużych banków, który fuzje i przejęcia ma już za sobą.

Nasze kilkakrotne próby uzyskania od przedstawicieli Banku Handlowego oficjalnych informacji o przebiegu integracji rozwiązań informatycznych Citibanku i Handlobanku nie przyniosły rezultatu.


TOP 200