Twórcze wyzwanie

Jednym z najważniejszych czynników właściwego kształtowania relacji człowiek-komputer jest nauczanie informatyki i wykorzystanie komputerów w edukacji.

Jednym z najważniejszych czynników właściwego kształtowania relacji człowiek-komputer jest nauczanie informatyki i wykorzystanie komputerów w edukacji.

Bez informatyki i jej powszechnego nauczania komputer byłby mało użyteczną zabawką. Informatyka dostarcza wiedzy, której absorpcja przez kolejne pokolenia tworzy nie tylko nowe generacje społeczeństwa informacyjnego, ale też i zręby społeczeństwa wiedzy. Co więcej, zastosowanie informatyki w procesie tworzenia wiedzy, we wszelkich chyba dziedzinach, proces ten dzisiaj umożliwia, ułatwia i stymuluje.

Cywilizacja komputera (informacyjna) tym się różni od cywilizacji samochodu (przemysłowej), że o ile samochód jest udogodnieniem logistyczno-transportowym, o tyle komputer służy tworzeniu baz wiedzy. Niedobrze by było, gdyby umiejętności informatyczne były analogiczne do umiejętności prowadzenia samochodu. Kierowca niczego nowego sam przez się nie tworzy, człowiek ze znajomością, choćby podstawową, informatyki może tworzyć nową wiedzę, uruchamiać poprzez aplikacje i ich wykorzystanie nowe procesy, inicjować nowe zdarzenia.

Nauczanie informatyki i stosowanie komputerów w dydaktyce ma ogromne znaczenie dla przyszłości. Od tego w dużej mierze zależy rozpowszechnienie właściwego wykorzystania nowej technologii. Edukacja informatyczna powinna być tak prowadzona, aby informatyka nie była jedynie elitarną dyscypliną i kompetencją dla wybranej grupy zawodowców - informatyków. Od tego w znacznym stopniu zależy umiejętne, twórcze zastosowanie techniki komputerowej oraz ustanowienie właściwych relacji między człowiekiem a komputerem.

Od nauki do praktyki

Procesy uczenia się istniały od początku ludzkości. Edukacja, zwłaszcza zinstytucjonalizowana, sformalizowana i skodyfikowana, pojawiła się później. Rozwój techniki (od maczugi do komputera) ma również historię długą jak dzieje człowieka. Pytanie dotyczące obecnej i przyszłej relacji człowiek - komputer powinno więc uwzględniać ewolucyjne procesy zachodzące na przestrzeni dziejów ludzkości. Wydaje się, że charakteryzowały się one skokowością, zmiennością i opóźnioną korespondencyjnością. Można je nazwać koewolucyjnymi, bowiem wzajemnie się stymulowały, generowały, sprzęgały. Oczywiście, szczegółowy obraz tej koewolucji mogłaby dać jedynie historia cywilizacji, nauki, techniki i edukacji w odniesieniu do całych dziejów ludzkości. Można jednak ją nieco przybliżyć, stosując bardziej ogólne hipotezy. Dla celów analitycznych należy rozróżnić między prowadzeniem badań, procesami społecznego uczenia się i edukacją. W procesie badań w laboratoriach naukowcy uczą się w trakcie ich prowadzenia. Zdobywana nowa wiedza krąży z początku w środowisku naukowym (seminaria, konferencje, publikacje fachowe). Jej "uspołecznienie", popularyzacja, rozprzestrzenianie to faza późniejsza. Dyfuzja nowej, zweryfikowanej wiedzy wymaga kodyfikacji i uznania rozmaitych gremiów edukacyjnych, by wiedza ta stała się przedmiotem formalnej edukacji. Proces ten nie musi być ani szybki, ani łatwy.

Mamy do czynienia ze swoistym cyklem: badania ' ich rezultaty ' ich dyfuzja w sferze nauki ' zastosowania w sferze nauki ' zastosowania w sferze praktyki społecznej (wstępne, dalsze, powszechne). Edukacja lokuje się w tej ostatniej sferze. Praktyka pokazuje, że procesy zachodzące w poszczególnych segmentach działalności ludzkiej nie są równomierne, natychmiastowe, zawsze udane czy wzajemnie kompatybilne. Nowa wiedza, której symbolem od ponad pół wieku jest komputer, ma dwojakie zastosowanie w obecnej edukacji.

Jedno, to nauczanie i uczenie się "o komputerze", i wszystkim co się z tym łączy. Drugie - to zastosowanie komputera w procesach nauczania i uczenia się. Symbolicznie rozumiany komputer jest wiedzą i teoretyczną, i uprzedmiotowioną - w sprzęcie, w oprogramowaniu oraz w organizacji (systemów, sieci), administrowaniu, zabezpieczaniu.

Luki i opóźnienia

Relacja człowiek - komputer zmieniała się w swej naturze, treści, sile i znaczeniu. Zmieniała się w rezultacie sprzężenia jej elementów. Owe zmiany nie były, jak się zdaje, chaotyczne, ale nadążne, czyli mające charakter koewolucji, wzajemnego współrozwoju. Nadążanie jednego elementu za zmianą drugiego wymaga zawsze czasu - mogą więc powstawać luki i opóźnienia. Prawdopodobne jest też, iż nie wszystkie zmiany mają wyraźny i jednoznaczny charakter i takież implikacje dla drugiego elementu tej relacji. Mogą więc powstawać (co najmniej czasowo) pewne obszary nieokreśloności, rozmytości.

Można założyć, że oba elementy omawianej relacji mają pewne pole swobody, czyli jakiś zakres autonomiczności. To z jednej strony, daje możliwość sterowania, czyli wpływania do pewnego stopnia na kierunek, tempo, zakres rozwoju. Z drugiej jednak, generuje możliwość pojawiania się niekompatybilności i rozbieżności oraz rozmaitych "tarć". Podobnie jak w teorii ewolucji gatunków możliwe są tu zakręty, cofnięcia, dziwne mutacje, a także katastrofy. Cywilizacja ludzka nie musi być wieczna - podobnie z komputerami, które mogą być zastąpione trudnymi jeszcze dziś do wyobrażenia narzędziami.

Płytko i głęboko

Wynalezienie komputera oraz jego wykorzystanie w różnych obszarach ludzkiej aktywności (na potrzeby militarne, dla obliczeń, bankowości i ubezpieczeń, projektowania itd.) poprzedzało późniejsze wprowadzenie komputera do edukacji, do dydaktyki, do rozmaitych szkoleń itp. Rozwijano i uczono też pracy z komputerem. Wraz z rozwojem ich zastosowań powstawały odpowiednie dyscypliny naukowe (akademickie), np. computer science, inżynieria komputerowa, informatyka. One również zaczęły stawać się elementami edukacji, nie tylko politechnicznej. Dziedziny te wyodrębniły się i zinstytucjonalizowały w ramach nauki oraz edukacji. Zaczął się okres ich systematycznego rozwoju.

Dalsze sukcesy komputera wiążą się nie tylko z jego technicznym rozwojem i rozbudową zastosowań (nie zniknęły te najprostsze, jak gry komputerowe, komputero-pisanie, obliczenia, ale pojawiły się nowe), lecz także z usieciowieniem. To nowy etap, funkcjonalnej w dużej mierze, ewolucji komputera w szerszym, de facto globalnym, systemie technicznym. Jest to, rzecz jasna, kolejne wyzwanie dla człowieka i dla edukacji.

Oczywiście, w tzw. międzyczasie postępowała coraz szersza dyfuzja technologii komputerowej i jej zastosowań - naukowych, dydaktycznych, przemysłowych, wojskowych, medialnych i in. Były to zmiany radykalne i, co ważne, powszechne. Ten kolejny "przechył technologiczny" był nie lada wyzwaniem, bowiem dotyczył literalnie całych społeczeństw. Należało więc "wyrównać" wszystkie strony koewolucji człowieka i komputera, i to raczej w ujęciu systemów techniczno-społecznych aniżeli społeczno-technicznych. Musiała zatem upowszechniać się alfabetyzacja informatyczna i praktyczne umiejętności funkcjonowania w tych systemach.

Faza uniwersalizacji, upowszechnienia komputera i jego zastosowań systemowych trwa do dziś. Co prawda, obecnie coraz częściej mówi się o technologiach infokomunikacyjnych, integracji mediów, multimedialności itp., także w dydaktyce, nadal jednak komputer jest symbolem przemian technicznych oraz ich efektów i implikacji społeczno-kulturowych.

Następuje teraz "doganianie" technologii przez ludzi poprzez masowy wzrost ich umiejętności pracy z komputerem oraz wykorzystywania jego potencjału użytkowego, wzrost wiedzy przydatnej czy związanej z komputeryzacją. Odnosi się to głównie do krajów wysoko rozwiniętych, gdzie modernizacja (także w dydaktyce) ma charakter głęboki. Podnosi się poziom kultury technicznej (także komputerowej, informatycznej, sieciowej). W krajach mniej zaawansowanych modernizacja jest płytka i przynosi słabsze rezultaty, co się wyraża w gorszej sprawności i efektywności, a także efektach wdrożeniowych, rozmaitych progach i barierach (np. organizacyjnych, psychologicznych).

Konieczne w tym miejscu jest dopowiedzenie dwóch rzeczy, a mianowicie - kwestii infrastrukturalnych oraz organizacyjno-instytucjonalnych. Już dawno temu mówiono o trzech elementach rozwoju techni-ki, komputerowej w szczególności. W klasyfikacji G. M. Dobrowa były to: hardware, software i orgware. Komputery nie funkcjonują w próżni (chyba, że są jedynie domową zabawką), ale w pewnych ramach organizacyjnych - w szkole, banku, przedsiębiorstwie oraz sieci. Te ramy organizacyjne - wykorzystujące optymalnie potencjał sprzętu i oprogramowania - są kolejnym wyzwaniem dla ludzi, ich wyobraźni, zdolności projektowych, umiejętności administrowania i zarządzania. Przewaga ewolucyjna technologii jawi się tu jako pewien potencjał do wykorzystania. Koewolucyjne "doganianie" technologii przez człowieka to właśnie projektowanie, systemy, organizacja, administrowanie.

Jeśli idzie zaś o infrastrukturę, to jej rozbudowa oznacza, z jednej strony, dalsze utechnicznienie procesów rozwojowych i życiowych, a z drugiej - powstanie tzw. środowiska inteligentnego. Stanowi ono wyzwanie dla funkcjonowania w nim ludzi, społeczności, społeczeństw. Aby mu sprostać potrzeba i wiedzy, i umiejętności, a także określonych orientacji, aspiracji i postaw. Te ostatnie kształtują się raczej powoli.

W. Ogburn sformułował tezę o nienadążaniu zmiany społecznej za techniczną, czyli o opóźnieniu - mówiąc w naszych terminach - koewolucyjnym. Jeśli jednak przyjąć możliwość dostosowania kreatywnego, opóźnienie wobec zmiany technicznej może się zmniejszyć. Co więcej, aspiracje ludzi - stymulowane przez potrzeby, konkurencję, rozmaite konieczności i wymuszenia rozwojowe - mogą wyprzedzić możliwości techniczne, żądając czy oczekując od techniki więcej, aniżeli może ona dać w danym momencie. Dodatkowym czynnikiem temu sprzyjającym może być też wystąpienie tzw. bariery rozwiązań technicznych hic et nunc. Kolejnym krokiem będzie w takiej sytuacji "ruch ewolucyjny" techniki. Wtedy cały cykl zacznie się od nowa.

Rozumieć, by działać

Rozumienie i właściwa ewaluacja relacji człowiek - komputer, czy raczej koewolucji tych elementów, powinna być podstawą jej korygowania, stymulowania, usprawniania przez stronę sterującą, jaką w tej relacji jest człowiek. Oczywiście, wyzwania, okazje i wymuszenia techniczne muszą być najpierw zidentyfikowane i rozpoznane, następnie zaś konieczna jest ich prognoza i ewaluacja (prospektywna, czasem i retrospektywna). Pomocne w tym mogą być podejścia, metody i procedury tzw. wartościowania techniki (technology assessment) czy szerzej - analizy skutków (impact assessment).

Z jednej strony, w procesie ewaluacji i prognozowania należy badać jak komputer i informatyka tworzą, m.in. poprzez zastosowania edukacyjne, bazę poznawczą i kompetencyjną dla przyszłego społeczeństwa wiedzy, rozumianego jako wyższe stadium społeczeństwa informacyjnego. Z drugiej - widzieć, analizować i przewidywać skutki negatywne, uboczne, prowadzące w "ślepe uliczki". Nierzadko są one przesadnie nagłaśniane, czasami, na odwrót, niedoceniane.

Istnieje niemała literatura na ten temat, aż do sf włącznie. Dla porządku, jednak, wymieńmy kilka przykładów istniejących czy potencjalnych negatywnych skutków:

  • nadmierna orientacja konsumpcyjno-rozrywkowa, która wyraża się - parafrazując G. Ritzera - w makdonaldyzacji sieci (dominacja reklamy i handlu, komercjalizacji), w treściach charakterystycznych dla "niskiej kultury" (zbędnego gadulstwa, ekshibicjonistycznych blogów, randkowania i cyber-seksu, pornografii, krwiożerczych gier itp.);
  • uzależnienie od komputera ("choroba komputerowa") i ucieczka w wirtualną rzeczywistość (schizofreniczna percepcja świata realnego i wirtualnego);
  • osłabienie umiejętności mówienia językiem literackim, czytania tekstów drukowanych, myślenia abstrakcyjnego (niepodpartego wizualizacją komputerową);
  • prowadzenie działalności destrukcyjnej w sieci, przestępczość komputerowa, terroryzm itp.

Do pewnego stopnia owe negatywne skutki omawianej koewolucji można traktować jako jej koszty oraz jako wyzwania. Na pewno należy je maksymalnie zmniejszać i jeśli się da - eliminować. Warto zaznaczyć, że koszty owe mogą być generowane zarówno przez "ślepą" technikę, rozwijającą się według technicznych kryteriów racjonalności, jak i przez błędne decyzje i "złe" zachowanie ludzi, postępujących wg kryteriów racjonalności społecznej i ludzkiej.

Czy zatem można i należy mówić o dehumanizacji omawianej relacji (koewolucji) czy też raczej trzeba analizować zmieniającą się w procesach rozwoju (i regresu) konstelację czynników. To drugie podejście jest bardziej pragmatyczne i może prowadzić do pozytywnych rekomendacji odnośnie do myślenia i działania ludzi. Analiza typów sytuacji i możliwych efektów powinna do wspomnianych rekomendacji prowadzić.

Koewolucja systemów techniczno-społecznych powinna być przedmiotem badań, rozważań teoretycznych i analiz. Potrzebne jest to też do praktycznego stosowania komputerów, sieci, informatyki - także w szeroko rozumianej edukacji. Powinna mieć ona nie tylko charakter czysto techniczny, narzędziowy, ale i uwzględniający możliwości osiągnięcia humanistyczno-aksjologicznej "przewagi" nad maszyną i systemem oraz kreatywnego nadążania za rosnącym potencjałem techniki.

<hr>Profesor Lech W. Zacher jest kierownikiem Centrum Badań Ewaluacyjnych i Prognostycznych w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200