Trzęsienie ziemi w Microsofcie - podsumowanie zmian

Steve Ballmer zapowiedział wielkie zmiany w podlegającej mu firmie. Trzęsienie ziemi zaczęło się nagle, a jego skutki odczuli nawet pracownicy najwyższego szczebla. Zmienia się zarówno struktura firmy jak i obsada konkretnych stanowisk. Cel jest prosty - Ballmer chce, by powstał "Jeden Microsoft". Przedstawiamy komplet zmian w Microsofcie i publikujemy oficjalny komunikat polskiego oddziału firmy.

Trzęsienie ziemi w Microsofcie - podsumowanie zmian

"To duże przedsięwzięcie. Dotyka prawie każdej części tego, co robimy i jak wykonujemy pracę. Zmienia ono naszą strukturę organizacyjną, sposób w jaki współpracujemy, jak alokujemy zasoby, jak wzmacniamy naszych inżynierów i jak promujemy (produkty przyp. aut.)" - napisał Ballmer w notatce rozesłanej do każdego pracownika Microsoftu.

I rzeczywiście, reorganizacja amerykańskiej firmy obejmuje praktycznie każdy aspekt jej działania. Jeden Microsoft, o którym myśli Ballmer, ma być korporacją pracującą szybciej i bardziej pewnie. Ma być korporacją, która nie przegapi okazji, by zdobyć większy udział w rynku, prędzej wprowadzać innowacje i być gotową na każde posunięcie rywali, zarówno dużych jak i małych.

Zobacz również:

  • Telegram chce, aby z jego usługi zaczął korzystać biznes
  • Microsoft zapowiada nową linię małych modeli językowych AI

Wstrząsy kadrowe

Microsoft po trzęsieniu ziemi, będzie firmą, którą - przynajmniej na pierwszy - ciężko poznać. Dużej zmianie ulegnie jej struktura. Podobnie będzie z osobami zatrudnionymi na konkretnych, kierowniczych stanowiskach.

Operating System Engineering Group to całkowicie nowy oddział, na czele którego stanie Terry Myerson, którego media branżowe już zdążyły nazwać najważniejszym człowiekiem w Microsofcie. Takich słów użyli dziennikarze serwisu The Verge. Myerson będzie kierował pracą nad wszystkimi wersjami systemów operacyjnych amerykańskiej firmy. Chodzi tu zarówno o "klasycznego" Windowsa, rozwiązania serwerowe, mobilne systemy operacyjne jak i rozwiązania wykorzystywane w chmurze i konsolach do gier.

Interesująco prezentuje się oddział Devices and Studios Engineering Group, na czele którego stanie Julie Larson-Green. Dotychczas była ona jedną z dwóch najważniejszych osób odpowiedzialnych za system operacyjny Windows. Teraz, będzie nadzorowała rozwój hardware’u oraz strategię zarządzania łańcuchem dostaw produktów. Podlegać będą jej również oddziały odpowiedzialne za rozrywkę - muzykę, wideo oraz gry.

Druga osoba odpowiadająca za system operacyjny Windows - Tami Reller - stanie na czele działu marketingu (Marketing Group).

Qi Lu został nowym szefem oddziału Applications and Services Engineering Group. Dotychczas nadzorował on pracę nad usługami sieciowymi Microsoftu. Obecnie, będzie się zajmował aplikacjami i usługami takimi jak między innymi Office, Skype czy Bing.

Czwartym, kluczowym oddziałem firmy dowodził będzie Satya Nadella. Podlegający mu Cloud and Enterprise Engineering Group pracować będzie nad technologiami używanymi w centrach i bazach danych, narzędziami programistycznymi oraz rozwiązaniami dla dużego biznesu. To prawdopodobnie jedna z "najłagodniejszych" zmian, gdyż Nadella stał już na czele oddziału Servers and Tools.

Zmiany nie objęły natomiast stanowiska COO. Wciąż jest nim Kevin Turner. Amy Hood, dotychczasowa CFO, stanie na czele Finance Group. Tu można zakładać, że poza nomenklaturą, zmiana nie będzie kolosalna. Na swoich stanowiskach pozostają Lisa Brummel (szefowa Human Resources) oraz Brad Smith - szef działu prawnego. Do publicznej wiadomości podano natomiast, że ze stanowiskiem dyrektora Skype żegna się Tony Bates, który stanie na czele Business Development and Evangelism Group.

Firmę opuszczą natomiast Kurt Del Bene oraz Craig Mundie. Ten ostatni ma pracować nad "specjalnym projektem" do końca tego roku kalendarzowego.

Wstrząsy sprzętowe

"Idąc naprzód, nasza strategia skupiona będzie na tworzeniu rodziny urządzeń i usług dla biznesu i osób fizycznych. (…) Zaprojektujemy, stworzymy i dostarczymy, zarówno sami, jak i we współpracy z firmami third party, kompletną rodzinę urządzeń działających pod kontrolą Windows. (…) Nasza rodzina będzie się składać z telefonów, tabletów, pecetów, urządzeń typu 2-in-1, urządzeń podłączanych do telewizorów oraz innych urządzeń, które zostaną dopiero wymyślone i wytworzone".

To kolejne ważne słowa z notatki Ballmera. Zdaniem analityków, jest to zapowiedź bardziej agresywnej próby zaistnienia na rynku urządzeń konsumenckich. Mówi się tu zarówno o telefonie korzystającym z brandingu Surface jak i ultrabooku i poszerzonej gamie tabletów Surace.

Konkretne plany Microsoftu nie są jeszcze znane, jednak Bob O’Donnell z IDC wymienia jeszcze jeden obszar, w którym prawie na pewno doczekamy się zmian. Wskazuje on słowa Ballmera, które brzmią jak zapowiedź ujednolicenia systemu operacyjnego Windows.

Amerykanin wspomniał o wspólnej bazie technologicznej wykorzystywanej w najważniejszych segmentach rynku. Miałaby ona zastąpić wykorzystywane obecnie dwie i  więcej. "Deweloperzy muszą mieć możliwość wybrania wszystkich naszych urządzeń we wspólnym modelu programowania. Modelu, który sprawi, że oddanie się większej liczbie urządzeń będzie bardzo proste" - mówił Ballmer.

Ujednolicenie mogłoby przynieść ze sobą możliwość pisania jednej aplikacji, którą będzie można uruchomić  zarówno na Windows 8 jak i Windows Phone 8, bez wprowadzania zmian w jej kodzie. Analitycy wskazują tu możliwość osiągnięcia przewagi nad Apple, którego aplikacje pisane z myślą o systemie operacyjnym iOS, nie są kompatybilne z OS X. Chwalone jest także utworzenie jednego działu, który zajmie się tworzeniem systemów operacyjnych dla wszystkich platform - działu, na czele którego stanął Terry Myerson.

Wstrząsy OEM-owe

Inni analitycy wskazują na punkty w nowej strategii Microsoftu, które mogą doprowadzić do większych tarć pomiędzy amerykańska firmą, a jej partnerami biznesowymi. Patrick Moorhead, analityk z firmy Moor Insights and Strategy twierdzi, że do tej pory istniały wyraźnie wyznaczona "linia demarkacyjna" pomiędzy tym polem działania Microsoftu i jego partnerów. Teraz może się ona zatrzeć.

Moorhead twierdzi, że utworzenie oddziału, na czele którego stanie Julie Larson-Green, to wyraźny znak, że Microsoft zamierza w jeszcze większym stopniu zaistnieć na rynku hardware’u. Jego zdaniem, bardzo szybko doczekamy się notebooka Surface oraz jakiegoś urządzenia, które można założyć. Być może będzie to smartwatch. Wtóruje mu branżowy kolega - Bob O’Donnell z IDC. Uważa on, że Microsoft rozszerzy swoją ofertę produktową. Na rynek mają trafić telefon Surface oraz kolejne tablety z tej linii. Większa oferta, a być może i duże zamówienia na podzespoły sprawić mają, że Microsoft zacznie konkurować z dotychczasowymi partnerami takim jak Dell czy HP.

Wśród ekspertów brakuje jednak jednomyślności. Jeden z czołowych analityków Gartnera, David Cearley uważa, że Microsoft nie będzie rywalizował ze swoimi partnerami. Jego zdaniem, firma wciąż będzie się koncentrowała na najbardziej cennych niszach, ściśle określonych sektorach, które uwidaczniają największe zalety systemu operacyjnego Windows. Cearley argumentuje to tym, że Microsoftowi bardzo zależy na posiadaniu szerokiej gamy urządzeń, setek modeli sprzętu pozwalających klientom przebierać wśród interesującego ich sprzętu.

Póki co, klienci mogą się nacieszyć obniżką ceny tabletów Surface RT. W Stanach Zjednoczonych, podstawowy model urządzenia (32GB) potaniał nawet o 30% - jego nowa cena to 349 dolarów. Nieco mniejszej obniżki ceny doczekał się model 64GB, który można nabyć za 449 dolarów, czyli 25% taniej. Ma to jednak być przygotowanie gruntu pod premierę drugiej generacji urządzeń z Windows RT, choć nie bez znaczenia pozostaje inny fakt. Z danych IDC wynika, że w pierwszym kwartale tego roku, sprzedaż tabletów Surface była mniej niż zadowalająca. Z półek sklepowych znikło 900 tysięcy urządzeń, z czego większość to tablety w wersji Pro. Udział firmy w tym segmencie rynku wciąż pozostaje skromny. IDC donosi, że w pierwszym kwartale tego roku wyniósł on 1,8%. Lider rynku - Apple - ma go aż 40%, a znajdujący się na drugim miejscu Samsung, 18%.

Wstrząsy polskie

Reorganizacja musiała zatem nadejść i dobrze się stało, że została zapowiedziana. Jej długofalowych skutków nie da się jednak obecnie przewidzieć. Wiadomo natomiast, że wpłyną na wszystkie oddziały Microsoftu, w tym i polski.

W tej sprawie udało nam się uzyskać komentarz Michała Jaworskiego, Dyrektora ds. Strategii Technologicznej w rodzimym oddziale Microsoftu.

Generalną strategią Microsoftu, strategią której podporządkowane są wszystkie działania, jest oferowanie szerokiej gamy usług teleinformatycznych dostępnej dla wielu różnych urządzeń (services and devices). Oferta ta dotyczy zarówno rynku konsumenckiego, jak i rynku biznesowego. Temu celowi służą zmiany w strukturze firmy i zmiany w sposobie działania. Dotychczasowy model związany z tworzeniem strategii dla poszczególnych grup biznesowych zostaje zastąpiony jednolitą strategią dla całej firmy. Dla całej firmy, a więc także i dla polskiego oddziału. Zakładamy, że pozwoli nam to działać lepiej, szybciej podejmować decyzje z korzyścią dla naszych klientów i dla naszych partnerów - napisał Jaworski.

Jeśli zaś chodzi o samą zapowiedź zmian, to w sieci można znaleźć, pełną wersję notatki Steve’a Ballmera. Tekst udostępniony na oficjalnej stronie internetowej Microsoftu został podzielony na dwie części i jest ciekawą, długą lekturą.

Pierwsza notatka Steve'a Ballmera

Druga notatka Steve'a Ballmera

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200