Trujące komputery

Wraz ze wzrostem liczby powszechnie używanego sprzętu elektronicznego pojawiają się nieznane dotąd problemy ekologiczne. Rozwój komputeryzacji może zagrozić naturalnemu środowisku, jeżeli nie zostanie zapewniony recykling zużytych urządzeń.

Wraz ze wzrostem liczby powszechnie używanego sprzętu elektronicznego pojawiają się nieznane dotąd problemy ekologiczne. Rozwój komputeryzacji może zagrozić naturalnemu środowisku, jeżeli nie zostanie zapewniony recykling zużytych urządzeń.

Jeszcze nie tak dawno w mass mediach zachwycano się zbawiennym wpływem komputerów na stan środowiska naturalnego. Informatyka miała się przysłużyć ekologii głównie poprzez fakt zastąpienia słowa drukowanego pismem wyświetlanym na ekranie. W ten sposób mogły być uratowane przed wycięciem olbrzymie połacie lasów. Taki obraz relacji między techniką komputerową a ekologią utrwalił się na dobre w świadomości społecznej. Niestety będzie musiał ulec daleko idącej weryfikacji.

Dzisiaj już coraz wyraźniej widać, że wraz ze wzrostem liczby komputerów nie zmniejsza się zapotrzebowanie na papier. Co więcej, rozwój informatyki nie tylko nie przyczynia się do łagodzenia istniejących problemów ekologicznych, ale wręcz przeciwnie - przysparza nowych. Nad niektórymi z nich dyskutowano w grudniu ub.r. w Warszawie na zorganizowanej przez Przemysłowy Instytut Elektroniki (PIE) II Krajowej Konferencji Naukowo-Technicznej Ekologia w elektronice.

Problemy związane z ekologią w elektronice mają dwojaki charakter: ilościowy i jakościowy. Wzrost liczby używanych komputerów i sprzętu komputerowego powoduje zwiększanie ilości odpadów elektronicznych. Zużyte PC, drukarki, skanery są coraz częściej wycofywane z użytku i wyrzucane do śmieci. Nikt dzisiaj nie jest zainteresowany starym komputerem, ponieważ niewiele już na nim można zrobić. Ilość elektronicznych śmieci będzie szybko rosła z powodu coraz krótszego cyklu "życia" urządzeń elektronicznych. Ich utylizacja nie jest jednak zadaniem łatwym, bowiem urządzenia elektroniczne składają się z wielu różnorodnych substancji i materiałów. Nie jest łatwo oddzielić je od siebie i przeznaczyć do dalszego wykorzystania lub zniszczenia. Przykładowo, obudowy do monitorów są wykonane z 34 rodzajów tworzyw sztucznych i kompozytów.

Składniki użyte do produkcji urządzeń elektronicznych nie są obojętne dla stanu środowiska naturalnego. Wśród nich znajduje się wiele substancji niebezpiecznych, trujących, szkodliwych dla zdrowia ludzkiego, powodujących zanieczyszczenia gleby, wody czy powietrza. Do produkcji sprzętu elektronicznego jest używanych wiele metali ciężkich, szczególnie rtęć, kadm, ołów i chrom. Komputerowe płyty główne zawierają szkodliwe środki zmniejszające palność, np. polibromowane bifenyle (PBB) lub polibromowany difenyloeter (PBDE). W zużytych tonerach do drukarek znajduje się cyjanek potasu. Zasilacze komputerowe, tzw. UPS-y, mają pod metalową obudową akumulatory kwasowo-ołowiowe. Może z nich wyciekać elektrolit w postaci kwasu siarkawego.

Za granicę...

Nie ma ustalonych, powszechnie obowiązujących sposobów radzenia sobie z elektronicznymi śmieciami. Poszczególne kraje, firmy, regiony czy miasta robią to na swój sposób, nie zawsze zgodnie z zasadami ekologii. Z raportu opublikowanego na początku 2002 r. przez organizacje ekologiczne (Silicon Valley Toxics Coalition, Basel Action Network, Toxics Link India, Pakistan Society for Conservation and Protection of the Environment i Greenpeace China) wynika, że znaczna część odpadów elektronicznych ze Stanów Zjednoczonych jest wywożona do Azji, głównie Chin, Indii i Pakistanu. Stany Zjednoczone nie podpisały w 1994 r. w Basel międzynarodowej konwencji o zakazie eksportu śmieci z krajów bogatych do krajów biednych.

Autorzy raportu twierdzą, że na terenie Azji są wsie, których mieszkańcy specjalizują się w odzyskiwaniu surowców wtórnych z zużytych urządzeń elektronicznych. Wykonują to prymitywnymi metodami, najczęściej z narażeniem własnego zdrowia i ze szkodą dla środowiska. Sprzęt jest składowany przed domami. Z niego wymontowywane są kable, które następnie są spalane, aby uzyskać miedź. Powoduje to zatrucie unoszącymi się w powietrzu oparami szkodliwych substancji - alarmują ekolodzy.

Z kolei złoto z chipów jest odzyskiwane przez płukanie w kwasach. Ich resztki zatruwają potem glebę i wodę.

Wywóz starych komputerów za granicę jest dla Amerykanów bardziej opłacalny niż poddanie ich recyklingowi na miejscu. Za oddanie komputera do utylizacji trzeba zapłacić wyspecjalizowanej firmie 3-4 USD, a za jego sprzedaż można dostać kilka dolarów. Marek Gonera z Przemysłowego Instytutu Elektroniki w Warszawie twierdzi, że w 1998 r. w USA wycofano z użycia 20,6 mln komputerów osobistych, z czego tylko 11% poddano procesowi recyklingu. Ekolodzy przewidują, że do 2004 r. do śmieci trafi w tym kraju 315 mln komputerów. Grupa amerykańskich kongresmanów wystąpiła z propozycją, aby od każdego nowego komputera było pobieranych 10 USD na narodowy fundusz recyklingu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200