O problemach i barierach w kontaktach uczelni wyższych z firmami informatycznymi traktowała ożywiona dyskusja towarzysząca spotkaniu roboczemu poświeconemu współpracy polskich uczelni i biznesu z branży IT. Odbyło się ono w Warszawie na początku kwietnia br. Celem gospodarza spotkania - Komitetu Inżynierii Produkcji Polskiej Akademii Nauk - jest zbliżenie do siebie biznesu informatycznego, uczelni i środowiska naukowego. W Polsce nie jest pod tym względem najlepiej. Dlaczego?

Punkt widzenia firm...

Przedstawiciele firm informatycznych obecnych na konferencji zwracali uwagę na dużą bezwładność uczelni i niechęć do zmian, wolny i utrudniony proces podejmowania decyzji, szczególnie widoczny w przypadku uczelni państwowych. "Wydaje mi się też, że firmy są postrzegane przez uczelnie pejoratywnie, a powinny być postrzegane jako repozytoria wiedzy" - zauważył w czasie dyskusji Marcin Ochla z IBM Polska.

Zwracano też uwagę na brak wypracowanych modeli współpracy uczelni i biznesu. Na stronach Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie ma np. wzorów umów współpracy między uczelniami a firmami, co zdaniem przedstawicieli biznesu, znacznie utrudnia współpracę. Firmy IT zauważyły także brak dedykowanych osób do kontaktów z biznesem na polskich uczelniach. "Znamy przykłady uczelni, w których jest prodziekan ds. kontaktów z biznesem, i to bardzo dobrze działa. Dzisiaj odbyłem kilkanaście rozmów z osobami z uczelni zainteresowanych współpracą. Ale te rozmowy odbywają się z pominięciem osób zarządzających szkołami wyższymi" - powiedział Eugeniusz Licznarowski z Microsoft. Padały też sugestie, że sytuację może zmienić tylko reforma szkolnictwa wyższego.

... i uczelni wyższych

Przedstawiciele uczelni obecni na konferencji zwracali zaś uwagę na jeszcze inne problemy. "Firmy mają własne wizje współpracy z uczelniami. Pytanie tylko, czy słuchają potrzeb uczelni? Natomiast my np. potrzebujemy tematów, które studenci mogliby opracowywać w ramach swoich prac i mamy problem, aby się w tej sprawie porozumieć z firmami" - zauważyła przedstawicielka Politechniki Wrocławskiej. Zwrócono też uwagę, że współpraca uczelni z biznesem musi wychodzić od ludzi, brać się z ich pomysłów. Pewnych działań nie da się zarządzić postanowieniem rektora. Potrzebne są osoby na uczelniach, które będą miały pomysł i inicjatywę na współpracę z biznesem.

Niezbędne jest też posiadanie przez uczelnie odpowiedniej puli środków finansowych, przeznaczonych na współpracę z biznesem. Wydawanie pieniędzy publicznych przez uczelnie jest bowiem obarczone prawem zamówień publicznych, które znacznie wydłuża proces działań. Prowadzi to do paradoksalnych sytuacji, o których mówił przedstawiciel AGH w Krakowie. Uczelnia podpisała z firmą umowę na wyposażenie w oprogramowanie dwóch laboratoriów w ciągu dwóch tygodni... Niestety, sprzęt komputerowy potrzebny do wyposażenia tych laboratoriów trafił do uczelni dopiero po roku ze względu na procedury związane z przetargami. Przedstawiciele uczelni poruszali też kwestie związane z koniecznością wypracowania pewnych zasad współpracy, chociażby pewnego kompromisu pomiędzy ochroną danych osobowych, która obowiązuje w firmach, a publikowalnością wyników badań, która obowiązuje na uczelniach.

Pozytywne przykłady

Zaprezentowane w czasie konferencji przykłady współpracy uczelni z firmami IT pokazały jednak, że mimo tych wszystkich problemów i barier, współpraca jest możliwa i przynosi obopólne korzyści. Na takie współdziałanie przy konkretnym projekcie zdecydowali się studenci ZZTI Politechniki Gdańskiej, Bank BPH oraz firma HP. "Organizacja w obliczu ewolucji, jaką jest integracja dwóch banków, bardzo dobrze komponuje się z tym, czym zajmujemy się jako uczelnia, czyli wsparciem procesu decyzyjnego technologiami informacyjnymi" - tłumaczył Tomasz Sitek z ZZTI.