Trojanem w obywatela
-
- 29.03.2011
Nowoczesna kryptografia chroni dane, dlatego służby specjalne różnych krajów sięgają po złośliwe oprogramowanie, by przechwytywać informacje przetwarzane na komputerach obywateli i przesyłane dalej w zaszyfrowanej formie.

BlackBerry na celowniku
Solą w oku wielu rządów, na przykład Indii lub krajów arabskich, jest usługa komunikatora oraz poczty elektronicznej BlackBerry. Urządzenie to wykorzystuje algorytm AES, zatem łamanie klucza metodą brute force jest nieopłacalne. Początkowo władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich próbowały złamać zabezpieczenia tego urządzenia, ale okazało się to nieskuteczne. Kolejnym krokiem było zamówienie w firmie SS8 oprogramowania będącego koniem trojańskim i wysłanie go jako aktualizacji przesyłanej do wszystkich użytkowników BlackBerry będących w zasięgu sieci Etisalat. Sprawa została nagłośniona, gdy badacze zainteresowali się aktualizacją, która nie była udostępniana w żadnym innym kraju, a jednocześnie powodowała radykalne skrócenie czasu pracy telefonu na jednym ładowaniu baterii. Szybko ustalono, że koń trojański mógł być zdalnie aktywowany i przekazywał wszystkie wiadomości e-mail oraz SMS do zewnętrznego serwera poza infrastrukturą BlackBerry. Trojan ten nie spełnił stawianych przed nim zadań i rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich prowadził rozmowy z RIM w sprawie lokalizacji jednego z serwerów usługi BlackBerry na terenie tego kraju. Podobne rozmowy prowadził także rząd Indii.