Trendy zarządzania

Listę taką można by znacznie wydłużyć, o wiele istotniejsze jednak jest to, że zaczyna ona odgrywać coraz większe znaczenie w praktyce. Oto na naszych oczach powstaje "zarządzanie informatyczne" a więc takie, które nie tylko korzysta z informatyki, ale zmienia zasady działania pod wpływem paradygmatów informatycznych.

Już różnica określeń wskazuje, że "informatyka zarządzania" jest czymś innym niż "zarządzanie informatyczne". Wyjaśnijmy do końca, że nie chodzi tu o proste odwrócenie ról i zależności organizacyjno-informacyjnych, ale o równoprawną integrację obu sfer. Ale co miałoby to konkretnie oznaczać? Czy np. hierarchie pracownicze należałoby organizować na wzór drzewiastych struktur zbiorów? Być może dla niektórych firm byłby to odpowiedni model. Jeśli jednak przyjrzymy się innym metodom zarządzania, wypracowanym przez informatykę, możemy znaleźć ciekawsze mechanizmy.

Wystarczy spojrzeć choćby na topologię sieci i ich warstwowe architektury pozwalające rozbudowanym strukturom na sprawne funkcjonowanie. Informatyka - jako dziedzina zapewniająca działanie złożonych systemów - może być doskonałym punktem odniesienia dla zarządzania. Pozostańmy przy przykładzie z hierarchiami: konsekwencja analizy zorientowanych zadaniowo łańcuchów sprzętowo-programowych w informatyce to przejście od organizacji funkcjonalnych do procesowych w świecie rzeczywistym.

Oczywiście wdrażanie informatyki narzuca takie zmiany w przedsiębiorstwach, ale modyfikacje nie mogą być wymuszone optymalnie, co powoduje powstawanie paradoksów produktywności (osłabienie korelacji między inwestycjami informatycznymi a efektywnością działania firmy). Czy zatem zarządzanie informatyczne oznacza zarządzanie zalgorytmizowane? Krótka odpowiedź brzmi: nie. Komentarz: przynajmniej tak długo, dopóki sztuczna inteligencja jest bardziej sztuczna niż inteligentna. Postęp w tej ostatniej dziedzinie jest jednak znaczny i skoro dziś komputer może zastąpić nawet najlepszych szachistów, to i jego obecność w zarządzaniu będzie coraz bardziej widoczna.

Wyrok z komputera

Zarządzanie informatyczne wymaga zatem przejścia od systemów komputerowych przetwarzających dane czy informacje do przetwarzania wiedzy. To prawda, że wywołujemy tu do tablicy systemy ekspertowe, niemniej obecnie narzędzia te mają charakter specjalistyczny i ich stosowanie pozwala mówić raczej o zarządzaniu wspomaganym komputerowo. Warto jednak zwrócić uwagę, że wszędzie tam, gdzie są one używane, mogą znacząco wpływać na przebieg procesów zarządzania. Przykładem może być tak istotna dla zarządzania funkcja, jak planowanie. Widać to wyraźnie w bankowości, gdzie stosuje się systemy doradcze w zakresie analizy ryzyka rynku, inwestycji czy kredytów.

Techniki kierownicze stosowane w zarządzaniu, a także procedury decyzyjne powinny korespondować z określonym porządkiem prawnym. Dotyczy to zarówno wewnętrznych przepisów np. w zakresie kadrowo-płacowym (regulaminy, instrukcje itp.), jak i "prawdziwych" paragrafów na zewnątrz firmy (np. umowy, podatki). Działając operatywnie, menedżer opiera się na rutynowych doświadczeniach, intuicji czy zaufaniu do swoich partnerów. W bardziej złożonych sytuacjach ucieka się do pomocy prawników. Ich efektywność mogłaby być znacznie większa, gdyby korzystali z prawniczych systemów ekspertowych.

Przykładem osiągnięć w tej dziedzinie może być działalność takich organizacji, jak holenderska JURIX (The Foundation for Legal Knowledge Systems) czy międzynarodowa IAAIL (International Association for Artificial Intelligence and Law). Ta ostatnia co dwa lata organizuje specjalne konferencje, poświęcone rozważanej tematyce. Kolejna z nich (International Conference on Artificial Intelligence and Law) odbędzie się w czerwcu 1999 r. w Norwegii (Uniwersytet Oslo).

Przepisy prawne są jednak nie tylko bardzo rozbudowane, ale również cechują się niespójnością, niepełnością i sprzecznościami. Oznacza to, że w praktyce prawny system ekspertowy powinien z częściowo fałszywych przesłanek wyciągać pozornie poprawne wnioski, przy czym świadomość "pozorności" byłaby zarezerwowana dla korzystającego z systemu - dla zewnętrznego otoczenia (np. konkurencyjnej firmy) generowane decyzje byłyby odbierane jako "poprawne". Obroną na taki system byłoby stosowanie własnego, lepszego. Eskalacja takiego postępowania oznaczałaby nie tylko zmiany w prawnych aspektach procesów zarządzania, ale w samym rzeczywistym systemie prawnym, który byłby zmuszany do stawania się coraz bardziej spójnym, zupełnym i niesprzecznym - z podobnych powodów, dla których partie szachowe rozgrywane przez komputery wpłynęły na teorię tej gry.


TOP 200