Tort bez nadmiaru słodyczy

Potrzeba zmian w wielu obszarach wyprzedzających wdrożenie stawia specyficzne wymagania polskim firmom informatycznym. Przenosi środek ciężkości z umiejętności informatycznych na kompetencje w dziedzinie logistyki czy finansów. "Firmy reformujące się wiążą dużą nadzieję z informatyką, ale nie potrafią ich sprecyzować. Bardziej potrzebne jest im doradztwo organizacyjne niż wdrożeniowe. Jest to praca u podstaw przy wprowadzaniu rozwiązań standardowych, zwłaszcza w rachunkowości" - wyjaśnia Paweł Hajdan z Ernst & Young. Jest to też wskazówka dla dostawców informatyki, dysponujących określoną kadrą, czy poszukiwać klientów wśród takich przedsiębiorstw.

Nie należy też mieć złudzeń, że gdziekolwiek inwestycje informatyczne stoją na pierwszym miejscu. "W przemyśle pierwszorzędne znaczenie mają inwestycje w linię produkcyjną. Z tej inwestycji wynikają w dużej mierze potrzeby informatyczne" - podkreśla Marek Gołda z Thomson Polkolor

Jakość kadry menedżerskiej

Nikt w branży informatycznej nie ma wątpliwości, że jakość kadry zarządzającej ma kluczowe znaczenie dla roli informatyki w przedsiębiorstwie. Im bardziej nowoczesny i profesjonalny zarząd, tym bardziej można liczyć na to, że przedsiębiorstwo będzie inwestowało w informatykę. Janusz Szymura z firmy Rekord podkreśla, że liczą się też kwalifikacje średniego kierownictwa. "Zarząd zwykle ma za mało czasu, aby dopilnować spraw związanych z takimi przedsięwzięciami. Uważam, że ogromne szanse dla rynku informatycznego stwarzają coraz wyższe kwalifikacje średniej kadry menedżerskiej".

Ważną wskazówką dla firmy informatycznej jest menedżer przedsiębiorstwa - potencjalnego klienta, który już wcześniej, na innej posadzie pracował przy dużym projekcie informatycznym. Wiadomo wówczas, że będzie bardziej komunikatywnym partnerem.

Piotr Milewski z SAP zauważa, że kadra menedżerska częściej podchodzi do swojej kariery perspektywicznie. "To już nie są ludzie, którzy przekwalifikowali się z drobnych prywaciarzy albo nomenklaturowych karierowiczów. Budują swoją karierę na swoim profesjonalizmie, są więc lepszymi partnerami" - zaznacza.

Dla losów informatyzacji nie jest natomiast obojętne, która sfera ma większe wpływy w przedsiębiorstwie - czy menedżerowie od finansów, czy menedżerowie od produkcji, zaopatrzenia i jakości. Menedżerowie młodsi są bardziej zafascynowani finansami, natomiast starsi - produkcją. Każdy punkt wyjścia może przynieść dobre efekty, ale firma informatyczna musi trafnie zdiagnozować sytuację, aby nie zrazić do siebie tych, którzy największy wpływ mają na decyzje.

Lepsze i gorsze branże

Paweł Hajdan z Ernst & Young twierdzi, że nie ma gorszych i lepszych branż, jeśli chodzi o chęć inwestowania w informatykę. Każdy przypadek jest jednostkowy. W ubiegłym roku przemysł chemiczny i spożywczy raczej miały się źle, ale w obu są pojedyncze przypadki udanych wdrożeń systemów zintegrowanych. Podobnie jest w innych branżach.

Można ustalić zaledwie kilka reguł do wyróżnienia branż bardziej obiecujących dla dostawców rozwiązań informatycznych. Na pewno warto uważnie śledzić te, w których są stare, dobre tradycje korzystania z narzędzi informatycznych, np. przemysł elektromaszynowy. Tam nie ma teraz wielkich pieniędzy, dużych zysków, ale jest kadra przyzwyczajona do używania komputerów oraz odpowiednio wysoka kultura techniczna i informatyczna.

Należy zauważyć, że dopiero teraz przemysł zaczyna być dobrym klientem, zaczyna bowiem dostrzegać swoje potrzeby na wydziałach produkcyjnych, a nie tylko w działach kadrowym czy finansowym.

Bezcenny dla branży informatycznej wydaje się przemysł motoryzacyjny. Zainwestowało w niego sporo firm zagranicznych, a co za tym idzie - wymusiło zmiany w prowadzeniu biznesu na rozlicznych kooperantach tej branży. Aktywne są także firmy - przejmowane często przez kapitał zagraniczny - w przyszłości potrzebne do budowy autostrad, a także większość firm budowlanych. To obecnie coraz lepszy klient branży informatycznej. Chce on mieć porządek w kosztach, a także w prowadzeniu poszczególnych projektów budowlanych.

Interesujący dla dostawców informatyki staje się przemysł informatyczny, walczący o obniżkę kosztów, a także ekspansywny, choć ryzykowny przemysł telekomunikacyjny. Warto mieć też na uwadze firmy dystrybucyjne i handlowe, gdzie bardzo szybko widać efekty usprawnień, a także dynamicznie rozwijający się sektor usług outsourcingowych, np. biur rachunkowych, spedycyjnych, porządkowych, który potrzebuje dopracowanych systemów do wspomagania swoich klientów.

Podsumowując, prawie w każdym przemyśle można znaleźć dobrych inwestorów w rozwiązania informatyczne, ale nie sposób ustalić żadnej reguły oddzielającej branże będące nośnikami takiej nowoczesności od branż tradycyjnych.


TOP 200